Richard Dreyfuss ma za sobą długą karierę filmową. Znany jest przede wszystkim z ról w takich filmach jak "American Graffiti", "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" czy "Bliskie spotkania trzeciego stopnia". Jest też laureatem Oscara za główną rolę w filmie "Dziewczyna na pożegnanie". Jest także jednym z głównych bohaterów horroru "Szczęki".
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Richard Dreyfuss wygłaszał kontrowersyjne poglądy na projekcji "Szczęk"
Richard Dreyfuss był gościem kina The Cabot w Beverly w stanie Massachusetts. Aktor pojawił się tam ze względu na projekcję kultowego filmu Stevena Spielberga, w którym wcielił się w ichtiologa Matta Hoopera. 76-latek wyszedł na scenę ubrany w sukienkę i tańczył do piosenki "Love Story" Taylor Swift. Następnie dwie osoby zerwały z gwiazdora "Szczęk" sukienkę. Po tym wydarzeniu rozpoczęła się sesja Q&A.
Sarah Hogg, która była na widowni ze swoim partnerem, opowiadała, że aktor w pewnym momencie został zapytany o współpracę z Barbrą Streisand. Kobieta cytowana przez "The Times" stwierdziła, że jego odpowiedź "przerodziła się w seksistowską, mizoginistyczną tyradę na temat tego, że kobiety powinny być uległe". W trakcie sesji pytań i odpowiedzi aktor miał też zostać zapytany o słynny ruch #MeToo.
"Od razu dał jasno do zrozumienia, że nie wspiera #MeToo, a potem zaczął narzekać, że nie wspiera LGBT i mówić, jak rodzice pozwalają 10-latkom zmieniać płeć" – kontynuowała Sarah Hogg.
Kobieta razem z partnerem i wieloma innymi osobami z widowni opuściła salę. Na nagraniu opublikowanym w sieci można jednak usłyszeć brawa i owacje po zakończonym spotkaniu z aktorem.
Organizatorzy pokazu "Szczęk" przeprosili za słowa Richarda Dreyfussa
Kino The Cabot przeprosiło wszystkich gości spotkania oraz zapewniło, że nie podziela poglądów Richarda Dreyfussa. Do oświadczenia dotarł "The Hollywood Reporter". Organizatorzy wydarzenia wyrazili głębokie ubolewanie i przeprosili za zachowanie aktora. Kontrowersyjne wypowiedzi Richarda Dreyfussa wywołały falę krytyki. W reakcji na oburzenie widzów, organizatorzy wydarzenia zapewnili, że nie zgadzają się z jego słowami.
"Jesteśmy świadomi i podzielamy poważne obawy związane z występem Richarda Dreyfussa przed projekcją filmu 'Szczęki'. Poglądy wyrażone przez pana Dreyfussa nie odzwierciedlają wartości inkluzywności i szacunku, które wyznajemy" – pisali.
Właściciele kina stwierdzili też, że biorą pełną odpowiedzialność za to, co się stało. Napisali, że bardzo żałują, że widzowie poczuli się niekomfortowo.
"Głęboko żałujemy z powodu cierpienia wielu naszych widzów. Żałujemy, że wydarzenie, które miało być rozmową upamiętniającą kultowy film, zamiast tego stało się platformą do wyrażania poglądów politycznych. Bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za niedopatrzenie polegające na nieprzewidzeniu kierunku rozmowy i za dyskomfort, jaki spowodowała ona dla wielu widzów. Staramy się wyciągnąć z tego wnioski" – czytamy dalej w oświadczeniu.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Mia Samusionek o trudnym dzieciństwie, rozwodzie rodziców i pasjach
- Agata Młynarska jest w żałobie. "Dziękuję za bezwarunkową miłość"
- Jesse Eisenberg czeka na polskie obywatelstwo. Zdradził, czy się tu przeprowadzi
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images