Ewa Mrozowska poznała męża na portalu randkowym. Mężczyzna urzekł ją szczerą rozmową. Choć relacji z ukochanym nie może nazwać miłością od pierwszego wejrzenia, to przetrwali razem dziesięć lat i w 2019 roku doczekali się upragnionego synka Leona.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Ewa Mrozowska uczciła z mężem 10. rocznicę ślubu
Mąż Ewy Mrozowskiej nie jest aktywny w mediach społecznościowych. Raz na jakiś czas pozwala ukochanej publikować z nim zdjęcia.
- Ja mało pokazuję na Instagramie naszą relację. A ludzie mają w sobie coś takiego, że uważają, że skoro ja czegoś nie pokazuję, to znaczy, że to nie istnieje. Uznaliśmy więc wspólnie, że raz na jakiś czas się pokażemy - powiedziała Ewa Mrozowska rok temu w rozmowie z nami.
Para pobrała się 27 lipca 2013 roku. Poniżej znajdziecie zdjęcie, jak wyglądali w tak ważnym dniu. Ewa Mrozowska udostępniła na Instagramie nową sesję zdjęciową, na której możemy podziwiać jej rodzinę. Fani zachwycili się romantycznymi kadrami. Bohaterka "Gogglebox. Przed telewizorem" twierdzi, że idealny związek nie istnieje.
My tacy nieidealni, w naszym nieidealnym świecie, mamy wzloty i upadki! Jednak cały czas razem! Chcemy być lepsi dla Leosia. Bo zawsze po burzy, wychodzi słońce- napisała.
Ewa Mrozowska długo czekała na dziecko
Ewa Mrozowska w rozmowie z Dagmarą Olszewską z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o oczekiwaniu na upragnionego synka.
- Miałam za sobą nieudane próby i strasznie zaczęłam naciskać na to, żeby nam się udało. Pamiętam, że bardzo prosiłam o pomoc górę, wizualizowałam sobie swoje dziecko, twarz, charakter. Nie wiem, czy była w tym ta boska pomoc, ale w momencie, w którym tak bardzo prosiłam i zastanawiałam się, czy macierzyństwo jest mi w ogóle pisane, zaszłam w ciążę - wyznała w wywiadzie.
Ewa Mrozowska zdradziła, że oboje z mężem bardzo pragnęli zostać rodzicami. Gdy dowiedzieli się o ciąży, to był dla nich niesamowity moment, którego kobieta nigdy nie zapomni. Akurat była wtedy z ukochanym na wakacjach w Juracie.
- Mój mąż był z psem w ogródku, a ja zaczęłam krzyczeć ze szczęścia na całą Juratę. "Kur.. jestem w ciąży!". Pamiętam, że czułam to, bo mi się wcześniej Leoś śnił. Już w pierwszym dniu, gdy spóźniała mi się miesiączka, zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Także to było bardzo wyczekiwane dziecko, byliśmy bardzo przygotowani, euforia była nieopisana. A później zaczęły się schody. Na połowę pierwszego trymestru przepadłam między łóżkiem a toaletą. Także z euforii zrobiło się "w co ja się wkopałam" - wspomina przyjaciółka Sylwii Bomby.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Nie żyje Randy Meisner z zespołu Eagles. Jego żona zmarła w tajemniczych okolicznościach
- Jerzy Stuhr wydał oświadczenie. Sprostował swoje słowa o wypadku
- Jacek Jeschke żegna ukochaną osobę. "Byłaś moją największą fanką"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: X-NEWS