Halina Mlynkova jest obecne w szczęśliwym związku z producentem muzycznym, Marcinem Kindlą. Jednak by dojść do tego momentu, dwukrotnie przechodziła przez nieudane małżeństwa. Po raz pierwszy wyszła za mąż za Łukasza Nowickiego, w 2003 roku. Owocem tego małżeństwa był syn Piotr. Para rozwiodła się po 9 latach związku. W 2015 roku piosenkarka ponownie stanęła na ślubnym kobiercu, tym razem z producentem muzycznym Leszkiem Wronką, z którym była do 20202 roku. Półtora roku później, już w związku z Marcinem Kindlą, Halina Mlynkova sprowadziła na świat drugiego syna, Leona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Halina Mlynkova o pomocy psychologa
O byłych związkach i konsekwencjach, jakie za sobą pozostawiły, Halina Mlynkova opowiedziała w podkaście Żurnalisty. Zdradziła między innymi, że zawsze radziła sobie bez pomocy psychologa i nie odczuwała potrzeby, by udać się na terapię. Poczuła się jednak w obowiązku zadbać o zdrowie psychiczne starszego syna. Okazało się jednak, że nie trafili na odpowiedniego terapeutę.
"Byłam kilka razy z moim synem u psychologa, kiedy się rozstawaliśmy z jego tatą, żeby mógł go ktoś wesprzeć i żeby miał wsparcie [...] On się tak bał chodzić i był tak spięty, że uznałam, że to bez sensu - że albo źle wybraliśmy terapeutę albo coś jest nie tak, że chodzi jak kłębek nerwów - zdradziła Żurnaliście.
Ostatecznie Halina Mlynkova zrezygnowała z kolejnych wizyt, zaznaczając jednocześnie, że razem z synek poradzili sobie w inny sposób.
Halina Mlynkova komentuje byłe związki
Artystka zdecydowała się też zdradzić, co myśli o byłych partnerach. Doświadczenia tych relacji mocno odcisnęły się w świadomości artystki. Myślała, że tak właśnie wygląda miłość.
"Naprawdę walczyłam bardzo mocno. Gdy tak się dzieje, wtedy zatracasz siebie. Przestajesz siebie szanować, ponieważ pozwalasz na rzeczy, na które normalnie człowiek nie powinien pozwalać, żeby to wszystko przetrwało [...] Bardzo chciałam, żeby poważna relacja przetrwała. Jak dokonałam już jakiegoś życiowego wyboru, jakim jest ślub itd., to walczyłam do samego końca" - powiedziała.
Okazuje się, że dopiero teraz, u boku Marcina Kindli, czuje się w pełni szczęśliwa. To obecny ukochany pokazał jej, jak powinna wyglądać zdrowa relacja.
"Do momentu poznania Marcina, myślałam, że tak wyglądają wszystkie związki, że nie można mieć łatwej relacji, gdzie nie ma pretensji, gdzie nie ma podnoszenia głosu itd. [...] Okazuje się, że można żyć bardzo partnersko, bez kłótni, ze spokojnymi rozmowami, ale tego też trzeba się nauczyć" - przekonywała.
Halina Mlynkova opowiedziała też, o cierpliwości, w którą się uzbroiła w walce o byłe związki, a która wcale nie pomogła racjonalnie spojrzeć na rzeczywistość. Jak twierdzi, była zbyt wyrozumiała dla niepokojących partnerskich zachowań.
"Na początku zawsze jest jakieś zdarzenie, które jest taką czerwoną lampką. Ta czerwona lampka zapalała się bardzo mocno i bardzo mocno migała, wtedy ją bagatelizowałam. Kiedy na samym początku dasz przyzwolenie na pewne zachowania, na pewne sytuacje, które mówią ci: 'to jest złe' i ty wiesz, że to jest złe, a mimo wszystko w to brniesz, to potem nie ma co już tego roztrząsać, bo idziesz coraz niżej w ten ocean" - opowiadała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Monika Miller o stylu, randkach i relacji z dziadkiem. "Często się mnie czepia"
- Katarzyna Warnke o córce. "Już sobie wyobraża, że będziemy razem pracować"
- Sonia Bohosiewicz o wyprowadzce siostry za granicę. Wyjaśniła, jak wpłynęło to na ich relację
Autor: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA