Monika Miller o stylu, randkach i relacji z dziadkiem. "Często się mnie czepia"

Monika Miller była gościem programu "Szafy gwiazd"
Monika Miller o stylu, randkach i relacji z dziadkiem
#SZAFYGWIAZD Monika Miller nie ukrywa, że jej mroczny i dość wyróżniający się styl jest dla niej pewnego rodzaju pancerzem ochronnym. Celebrytka w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o swoich ulubionych ubraniach, strojach na randki, a także o tym, jak do jej garderoby podchodzi jej sławny dziadek. Okazuje się, że Leszek Miller wyjątkowo nie lubi... podartych jeansów. "Często jestem trochę wkurzona, że ludzie się na mnie gapią" - mówiła Monika Miller.

Anna Pawelczyk-Bardyga: Gdyby ubrania mogły opowiadać o historii swoich właścicieli, to co twoje ubrania powiedziałyby o tobie?

Monika Miller: Na pewno to, że lubię czarny (śmiech). Natomiast myślę, że moje ubrania nie oddają tego, jaka jestem w mojej historii, bo jestem dosyć kolorową osobą. Mój ulubiony kolor to jest różowy. Jestem bardziej taka delikatna, sympatyczna, a moje ciuchy to zazwyczaj są z pazurem, tak roznegliżowane jest wszystko, odkryte, a ja jestem introwertykiem. Jestem po prostu uśmiechnięta, jestem spokojna, także moje ubrania nie oddają mojej historii.

Czyli tak naprawdę bawisz się modą, prawda? To jest jakiś rodzaj twojego pancerza?

Tak, powiedziałabym, że to jest taki rodzaj pancerza. Mój chłopak sam mówi, że jak się ubieram właśnie gdzieś na jakieś wyjście czy na event, to wyglądam na taką niemiłą, poważną. A taka nie jestem i wydaje mi się, że to trochę odstrasza ludzi i daje mi coś w rodzaju takiej bariery czy zasłony. 

Monika Miller ma odważny styl. Kiedyś mierzyła się z hejtem

Kiedy tak naprawdę odkryłaś swój styl?

Zawsze lubiłam taki rockowy styl. Odkąd miałam 11 lat, ubierałam się na czarno. Potem miałam taką opcję, że chciałam bardziej followować trendy, ale coś we mnie ciągle siedziało i mówiło, że nie, że to nie jest to, że czuję się źle po prostu. Opierałam się czarnemu kolorowi, jakimś podartym jeansom, wysokim obcasom. Dopiero jak skończyłam 26 lat, to stwierdziłam, że dobra, akceptuję to, biorę to na siebie i zaczęłam się ubierać tak, jak chcę, czyli na czarno i z pazurem.

Mówisz, że jesteś introwertyczna, a twój styl jest bardzo wyróżniający. Jak podchodzisz do tego, że jesteś widoczna w tłumie?

Kocham gry komputerowe i lubię gry, w których jest RPG, czyli że masz swoją postać i kreujesz ją i to jest twoja indywidualna postać ze swoim stylem. Myślę, że w życiu jest tak samo, że mamy tylko jedno życie i pomimo tego, że jestem introwertykiem, chciałabym mieć tego swojego awatara, który nie jest nudny, który patrzy w lustro i mówi: to jestem ja. Często jestem trochę wkurzona, że ludzie się na mnie gapią, ale z drugiej strony warto.

Jak reagowałaś na negatywne komentarze na swój temat?

Zazwyczaj negatywne komentarze, przynajmniej... wcześniej były związane z moją wagą. Słyszałam, że nie powinno się tak ubierać, że jestem wielorybem, że jestem za gruba na to. Było mi bardzo ciężko, bardzo źle to przyjmowałam. 

Natomiast później przestali tak pisać, media zaczęły pisać o tym pozytywnie i zawsze byłam taka dumna, że tak, to ja się ubrałam, ja to wybrałam. Także teraz negatywnych komentarzy często nie widzę.

Możesz być wzorem dla tych wszystkich młodych dziewczyn, które też chciałyby się wyróżniać, ale się boją. Jaką masz dla nich radę?

Radę mam taką, że żyjemy tylko raz i powinniśmy korzystać z tego życia, bo drugiej szansy na fajne jeansy nie będzie (śmiech).

Monika Miller o randkach i dziadku. Nie jest fanem jej podartych jeansów

Co jest dla ciebie najcenniejszą rzeczą w szafie?

Powiedziałabym, że to jest ten plecaczek Louis Vuitton. Jest dla mnie ważny nie dlatego, bo to jest firmówka i ładnie wygląda, tylko dlatego, że dostałam go od dziadków na 23. urodziny. Pamiętam, że był straszny rozbój, kolejka, trzeba czekać parę lat i tak dalej, a oni mi jakoś to tak szybko załatwili i byłam im bardzo wdzięczna za to, bo bardzo chciałam ten plecaczek. 

W czym chodzisz na randki?

Uwielbiam siateczki i kocham właśnie takie różne wzory. No wiadomo, że to prześwituje, ale to jest akurat plus, jeżeli chodzi o randki. Kocham sukienki. Uwielbiam.

A pamiętasz jeszcze, co miałaś na sobie na pierwszej randce ze swoim chłopakiem?

Pamiętam na pewno, że miałam biustonosz push-up, bo to jest konieczność (śmiech). Do tego miałam taką koszulkę, żeby było widać dekolt. Do tego spodnie z imitacji skóry. Takie zwykłe, ale wtedy były opinające. I do tego jakieś ciężkie buty na obcasach. [...] Mam taką sukienkę, która się bardzo nie podoba mojemu chłopakowi. I to jest taka sukienka, która imituje kobiece ciało. Także i z przodu, i z tyłu.

Mówisz, że Pavel nie jest fanem takich kreacji. W takim razie czym on lubi cię najbardziej?

On najbardziej lubi, kiedy jestem kobieca. Mogę pokazać rodzaj sukienek, które on przeważnie preferuje. I to są takie nudne, mega grzeczne, nawet powiedziałabym trochę babcine sukienki. Najlepiej, żeby nie było widać ud, biustu, talii. Tylko żeby to był taki worek, gdzie ja jestem enigmą i tylko on mnie widzi, jak wyglądam bez tego.

Skoro są w twojej szafie również i takie rzeczy, to jednak je nosisz.

Tak, noszę, ale na przykład, gdy są imieniny mojego dziadka. Mam wtedy takie: "ok, dobra, założę coś ładnego" (śmiech).

Jak dziadek podchodzi do twojego stylu?

Często się mnie czepia, ale nie tak na ostro, tylko bardziej z humorem. Nienawidzi podartych jeansów. Nienawidzi ich. Zawsze jak mam podarte jeansy, to mówi: "Monia, musimy ci nowe jeansy kupić, bo już sobie je zdarłaś". Albo: "co ty bawiłaś się z Chroną, że są takie podarte?". Chrona to nasz kot. Zawsze to są komentarze w tym stylu.

Kiedy masz ochotę być kobieca, a kiedy bardziej mroczna?

To zależy stricte od humoru, z którym się budzę rano i oczywiście od okazji, bo jeżeli nie idę w żadne ważne miejsce, to też nie chcę się odwalić tak na maksa, tylko wybieram coś na zasadzie, a może być to, może być tamto, byle byłoby wygodnie.

Na ściankach możemy zobaczyć twój humor poprzez twoje ubrania, czy to jest kamuflaż?

Nie, to powiedziałabym, że jest kamuflaż. Ja na ściankach zawsze chcę być bezpieczna, wolę być bardziej elegancka niż z pazurem. Oczywiście to też zależy od eventu, na który idę, ale powiedziałabym, że bardzo ciężko zobaczyć, jaki mam humor.

Co jeszcze powiedziała Monika Miller i jakie skarby z szafy nam pokazała? Tego dowiecie się, oglądając wideo na górze strony.

#SZAFYGWIAZD Co gwiazdy mają w swojej szafie najdroższego, a co najtańszego? Może w ich garderobie znajduje się pamiątkowa bluzka po babci lub buty przywiezione z drugiego końca świata? Jak podchodzą do mody i jak widzą swój własny styl... "Szafy gwiazd" to jednak nie tylko rozmowy o ubraniach, ale także podróż w głąb samych siebie. Odcinki cyklu znajdziecie na cozatydzien.tvn.pl.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości