Książę Harry po latach wydał swoją autobiografię w formie pamiętników. "Spare" podbija już światowy rynek literatury i jeszcze przed oficjalną datą premiery stała się bestsellerem. Nic jednak dziwnego - syn Karola III nie oszczędza bowiem w pozycji rodziny królewskiej, a także zdradza wiele wątków ze swojego życia prywatnego. Wśród spisanych wspomnień są np. te dotyczące jego relacji z księciem Williamem, doświadczeń z narkotykami, czy też fragmenty na temat romansów i utraty dziewictwa przez księcia Harry'ego. Autor sporo stron poświęcił także na jedno z najbardziej traumatycznych doświadczeń, z jakim przyszło mu się mierzyć.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Książę Harry o stracie dziecka. Pochowali malucha pod drzewem
Książę Harry bardzo długo przygotowywał się do wydania biografii, której premiera była przesuwana już kilkakrotnie. W końcu 10 stycznia br. "Spare" trafiła na półki księgarni, jednak jeszcze przed oficjalnym wydaniem, sieć wprost zalała seria fragmentów książki. W jednym z nich był opisany bardzo bolesny momentu w życiu księcia Harry'ego, jakim była utrata nienarodzonego dziecka.
Okazuje się, że mąż Meghan Markle poświęcił temu przykremu wydarzeniu sporo stron autobiografii. Książę zdradził między innymi kulisy pogrzebu malucha i wyjawił, że razem z ukochaną pochowali dziecko pod drzewem.
"Wyszliśmy ze szpitala z naszym nienarodzonym dzieckiem. Malutkie zawiniątko. Poszliśmy w miejsce, sekretne miejsce, które znaliśmy tylko my. Pod rozłożystym drzewem banyan, podczas gdy Meg płakała, wykopałem rękami dołek i delikatnie umieściłem maleńkie zawiniątko w ziemi" - opisuje traumatyczne chwile książę Harry w książce "Spare".
Autobiografia księcia Harry'ego trafi na polski rynek na początku marca.
Książę Harry i Meghan Markle stracili dziecko w 2020 roku
Książę Harry i Meghan Markle stracili dziecko w pierwszej połowie 2020 roku. Tamten czas był dla książęcej pary bardzo trudny nie tylko ze względu na wyprowadzkę z Wielkiej Brytanii, ale także właśnie przez poronienie. Amerykanka po raz pierwszy o tych traumatycznych chwilach opowiedziała prawie rok później w eseju przygotowanym dla "New York Timesa".
"Po zmianie pieluchy Archiego poczułam ostry skurcz. Upadłam na podłogę z nim w ramionach i nuciłam kołysankę, żeby nas oboje uspokoić. Radosna melodia stanowiła wyraźny kontrast z moim poczuciem, że coś jest nie tak. Gdy ściskałam swoje pierworodne dziecko, wiedziałam, że tracę drugie" - pisała księżna Sussex.
Książę Harry od razu obarczył winą za tę tragedię amerykańskie i brytyjskie tabloidy. Warto bowiem podkreślić, że paparazzi, nawet po przeprowadzce pary do USA, nie odstępowali ich na krok. Do tego doszedł także stres związany z publikacją "Mail on Sunday". Przypomnijmy, że gazeta jakiś czas wcześniej opublikowała prywatny list Meghan Markle do jej ojca. Sussexowie nie puścili tego płazem i wytoczyli tabloidowi proces, który ostatecznie wygrali. Nigdy nie ukrywali jednak, że cała sytuacja bardzo mocno dała się we znaki ich rodzinie. To właśnie stres miał spowodować, że Meghan Markle poczuła się gorzej w ciąży.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Jan Kliment o wychowaniu syna. Chce pokierować jego "karierą"
- Wiktor Zborowski szczerze o związku z Marią Winiarską. "Nie jestem łatwy w obsłudze"
- Agata Kulesza o zabiegach medycyny estetycznej. "Czasami twarz się po tym nie rusza"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: Rosa Woods - Pool/Getty Images