Mateusz Damięcki poślubił Paulinę Andrzejewską po siedmiu latach związku. Ślub pary odbył się 20 stycznia 2018 roku. Niedługo później młode małżeństwo przywitało na świecie pierwszego syna — Franciszka. Dwa lata później do rodziny dołączył jego młodszy brat — Ignacy.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Paulina Andrzejewska-Damięcka o różnicy wieku w związku oraz hejcie
Paulina Andrzejewska-Damięcka opowiedziała, jak popularność męża wpływa na jej rodzinę. Tancerka i choreografka w rozmowie z Plejadą wyznała, że synowie nie do końca rozumieją, co dzieje się wokół ich ojca. Żona aktora zaznaczyła, że posługuje się podwójnym nazwiskiem, ale ludzie różnie się do niej zwracają i sama nie odczuwa popularności ukochanego. Jednak nie zawsze tak było. Jeszcze na początku związku z Mateuszem Damięckim, gdy nie mieli dzieci, prasa nie dawała im spokoju. Negatywne komentarze dotykały głównie jej męża.
"Raz była taka sytuacja, trochę nieprzyjemna, ale w sumie nie dla mnie. Daliśmy zdjęcie z plaży, ja uważam, że bardzo dobre. Siedziałam tam w czapce i słaliśmy pozdrowienia z plaży, jeszcze nie mieliśmy wtedy dziecka. Ktoś napisał komentarz, że 'ma pan bardzo brzydką żonę', no i mąż odpisał, że szkoda czasu na takie komentarze, jakoś tak ładnie to sformułował, jak to on, kulturalny młodzieniec. No i potem była burza, bo bardzo dużo osób mnie broniło. I ja już w końcu napisałam, że mam 40 lat i dobrze się czuję ze swoim wiekiem" — wspominała w wywiadzie.
Żona Mateusza Damięckiego urodziła się w lipcu 1980 r. Jej mąż — w maju 1981 r. To niewielka różnica wieku, choć media cały czas jej o niej przypominają.
"Jestem tylko o rok starsza, a pojawiają się nagłówki: 'oni lubią starsze', no i jest zdjęcie Mateusza ze mną. (śmiech) Nie robi to na mnie wrażenia. Osobiście, twarzą w twarz nigdy nie doświadczyłam nieprzyjemnej sytuacji, więc wydaje mi się, że to internet powoduje, że ludzie w tej anonimowości są bardziej tacy do przodu. Myślę, że w twarz nigdy by tego nie powiedzieli. Ani do Mateusza, ani do mnie. Ale zdarzają się komentarze poniżej pasa. Ja mam inne hobby i życzę też, żeby każdy odnalazł swoją pasję, troszkę inną niż komentowanie ludzi, o których piszą gazety. Bo też nie zawsze wiadomo, czy piszą prawdę" — podkreśla.
Paulina Andrzejewska-Damięcka o dzieciach. Dlaczego nie pokazuje ich twarzy?
Paulina Andrzejewska-Damięcka podkreśliła w tym samym wywiadzie, że ani ona, ani jej mąż, nie pokazują w mediach społecznościowych twarzy synów. Wyjaśniła, że to dlatego, bo nie wie, czy chłopcy by tego chcieli. Są według niej jeszcze za mali na to, aby decydować o swoim wizerunku. Poza tym kobieta boi się, że na ich temat w sieci pojawią się krzywdzące komentarze.
"Ktoś może napisać np. 'macie brzydkie dziecko', teraz on tego i tak nie zrozumie, ale może kiedyś to przeczyta i nie wiem, jak na niego to wpłynie. To może poczekać aż będzie dorosły i będzie wiedział, że jak zrobisz sobie zdjęcie, to musisz się liczyć z tym, że ludzie, którzy cię nie znają, mogą napisać o tobie różnie i będziesz musiał się do tego odnieść" - stwierdziła.
Na koniec Paulina Andrzejewska-Damięcka podkreśliła, że spotyka na swojej drodze wiele życzliwych jej rodzinie osób. Jednak czuje odpowiedzialność za synów, dostrzega ich wrażliwość, więc stara się przewidywać różne, nie zawsze przyjemne dla nich sytuacje.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Influencerka trafiła do szpitala przez popularny lek. "Kazali mi jeść i wymiotować"
- Andziaks chciała kupić klapki za 4 tysiące złotych. Odmówiono jej. "Czuję się upokorzona"
- Wiesia z "Życia na kredycie" pokazała nowe zdjęcie z córką. "Dzieci to cudowny dar"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA