Klaudia Kardas jest aktualnie na ustach wszystkich. Pisarka wydała książkę "Kokainowa księżniczka", a ta zdobywa coraz większą popularność wśród czytelników. Odkąd ponad rok temu autorka pojawiła się u boku Jacka Kopczyńskiego na premierze sztuki "Koszerne — raz!" w Teatrze Kwadrat ich relacja wzbudza ogromne medialne zainteresowanie.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Klaudia Kardas o krzywdzących plotkach i zaręczynach
Klaudia Kardas w niedawnej rozmowie z Norbertem Żyłą z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o tym, że ludzie mają tendencję do tworzenia sensacji wokół życia innych, czekają na ich błędy i czerpią przyjemność z krytyki. Wyraziła swoje niezadowolenie z tego stanu rzeczy, zwłaszcza z powodu jej dzieci, które są już na tyle duże, że mogą o tym czytać w mediach. Pisarka podkreśliła, że dokłada starań, aby chronić swoje dzieci.
- Ludzie lubią robić szopkę wokół cudzego życia. Czekają na czyjeś potknięcia, kochają wyśmiewać i hejtować. Czytam to co piszą i czy jest mi to obojętne? To nie, nie jest to dla mnie obojętne, tym bardziej że mam dzieci, które potrafią już czytać. Staram się chronić moje dzieciaki, jak tylko potrafię, ale widzę, że bezczelność ludzka nie zna granic — zaczęła.
Klaudia Kardas skomentowała także plotki na temat swojego związku. Podała, że nic jej nie wiadomo na temat rzekomego zrywania zaręczyn. Stwierdziła, że fakt, iż poleciała na Zanzibar sama, nie oznacza, że Jacek Kopczyński nie mógł jej towarzyszyć. Wyjaśniła, że ukochany wcześniej zaplanował ferie zimowe ze swoimi synami. Pisarka miała dołączyć do nich wraz ze swoimi dziećmi, ale z powodu konieczności załatwienia spraw biznesowych musiała zrezygnować z tej wyprawy.
- Co do zaręczyn, to nic mi o tym nie wiadomo, aby były zerwane… To, że poleciałam na Zanzibar sama, to nie znaczy, że Jacek nie mógł ze mną lecieć. Po prostu wykupił dawno temu ferie zimowe z synami, ja też miałam z nim i moimi dzieciakami jechać, ale jak się okazało, że muszę lecieć, dopiąć sprawy biznesowe, to musiałam zrezygnować z naszych gór — opowiedziała.
Klaudia Kardas o trudnych decyzjach
W dalszej części rozmowy z cozatydzien.tvn.pl Klaudia Kardas opowiedziała o trudnych decyzjach, które czasem trzeba podejmować. Uchyliła rąbka tajemnicy swojej podróży na Zanzibar, gdzie była zmuszona wybrać się sama. Wyraziła również swoje emocje związane z samotną podróżą z dala od Jacka Kopczyńskiego.
- Czasami trzeba podejmować trudne decyzje. Z jednej strony było mi smutno, że lecę tam bez najbliższych, a z drugiej cieszyłam się, ponieważ wiedziałam, po co lecę. Cały mój pobyt na Zanzibarze przesiedziałam na rozmowach z Jackiem i dziećmi (mogę nawet napisać, że był tam ze mną), (śmiech) - wyznała.
Klaudia Kardas opowiedziała o swoich doświadczeniach związanych z rozłąką od bliskich. Wyznała, że długa separacja od ukochanego była dla niej trudna i doświadczała momentów zwątpienia. Jednak Jacek Kopczyński był dla niej w tym trudnym okresie źródłem wsparcia.
- Dawno nie rozstawałam się na tak długi czas. Nie jestem samotnikiem. Jestem jak wilk — kocham żyć w stadzie. Dodaje mi to skrzydeł, a ta rozłąka sprawiła, że bardzo tęskniłam. Miałam momenty zjazdu do "boksu", ale Jacek cały czas, powtarzał, że jeszcze trochę i wracasz. "Nie maż się mała, poleciałaś tam po coś i uda się wam to wszystko załatwić" - jego słowa dodawały mi otuchy. Wspierał mnie mentalnie. Potrafiliśmy godzinami rozmawiać - podsumowała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Książę William w przeszłości przeszedł poważną operację. Do dziś ma bliznę na czole
- Syn Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella uczęszcza do elitarnej szkoły. Uczyły się tam gwiazdy
- Ewa Minge przeszła metamorfozę. Nowy kolor włosów zaskoczył jej fanów
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne / MWMEDIA