Jay i Eliza od pewnego momentu stawali za sobą na każdym Rajskim Rozdaniu. Ich obecność w finale była prawie pewna, prawie, bo w "Hotelu Paradise" nigdy nie można być spokojnym o swój los. Gdy wspomniana para czuła się przy sobie bezpiecznie, coraz bardziej zbliżała się do siebie, ale rezygnowała przy tym ze spędzania czasu z resztą uczestników. Zostali więc wyeliminowani z programu tuż przed finałem. Oboje byli w szoku i mieli ogromny żal do Laury i Grzegorza, którzy zadecydowali o ich odejściu.
Jay i Eliza o pewności siebie w programie. Wskazali tę samą rzecz, której żałują
W rozmowie z Aleksandrą Głowińską z cozatydzien.tvn.pl para odniosła się do pytania, czy zgadzają się, że to pewność siebie zgubiła ich tuż przed wielkim finałem.
- Myślę, że nie. Ta pewność siebie przyszła przede wszystkim od innych uczestników. Nie było żadnej osoby w "Hotelu Paradise", która nie powiedziała, że zasługujemy na finał. To nie jest tak, że my powiedzieliśmy, że zasługujemy. To inni, osoby z boku nam to mówiły, że pod względem relacji i tego co się rozwija, finał jest gwarantowany. My w jakimś stopniu myśleliśmy, że jeśli faktycznie chodzi o relację, to może być tak, że wygramy. To nie jest też tak, że dążyliśmy do tego za wszelką cenę, ale my przede wszystkim rozwijaliśmy swoją relację. Dlatego spędzaliśmy więcej czasu ze sobą, a nie z całą ekipą - wyjaśniła nam Eliza.
Eliza Milewska i Jeremiah Dąbrowski wyznali także, że gdyby wiedzieli, jak zachowają się wobec nich inni uczestnicy, całkowicie zmieniliby swoje zachowanie w programie.
- Gdybym to wiedziała, to jedyne co bym zrobiła, to może zaczęłabym grać. Tylko gdybym zaczęła grać, to może nie miałabym tyle czasu, żeby rozwinąć relację z Jayem. Trudno powiedzieć - dodała.
Jay nie ukrywa swoich emocji. Dodał do wypowiedzi Elizy kilka szczerych słów. Powiedział, czego sam żałuje.
- Ja zdecydowanie zacząłbym grać i to nie byłoby widoczne. Miałem tyle możliwości, w których mógłbym podjąć inne decyzje, że to wyglądałoby zaje*iście. Na pewno żałuję tego, że byłem zbyt prawdziwy dla fałszywych osób - odparł.
Jak Eliza i Jay reagowali na odcinki "Hotelu Paradise"? Czy coś ich zaskoczyło?
Aleksandra Głowińska z cozatydzien.tvn.pl zapytała uczestników show o to, czy po obejrzeniu odcinków, będąc już w Polsce, coś ich zaskoczyło, czy o czymś nie mieli wcześniej pojęcia. Okazało się, że Jay nie musiał nawet oglądać programu, aby być dobrze poinformowanym w tej sprawie.
- Ja mam takie szczęście, że mam dużo obserwujących na Instagramie i mi dużo przesyłali z live'ów i z nich się dowiedziałem wielu rzeczy o innych uczestnikach, którzy spiskowali albo mówili coś złego na mój temat - powiedział Jay.
Eliza stwierdziła, że oglądając show, nic nie było w stanie ją zaskoczyć.
- Miałam tam bliskie osoby, ale mimo wszystko nikomu tam nie ufałam w stu procentach. I nikt nie był mi tak całkowicie bliski jak Jay no i jeszcze Wika. Jak później dowiedziałam się, że coś się wtedy stało, to raczej nie zrobiło to na mnie większego wrażenia - dodała Eliza.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Edyta Herbuś i Dorota Wellman pogodziły się. "Wcale nie trzeba zgadzać się we wszystkim"
- Sevag o strategii na Ścieżce Lojalności. Na co przeznaczy wygraną? [TYLKO U NAS]
- Kasper i Laura są razem! Powiedzieli nam, co się wydarzyło w ich życiu
Autor: Dagmara Olszewska, Kalina Szymankiewicz
Reporter: Aleksandra Głowińska
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl