Program "True Love" to nowość na antenie TVN 7 oraz w Playerze. W przerwie od kolejnej edycji "Hotelu Paradise" widzowie mogą śledzić losy uczestników zupełnie innego randkowego show. Zasady "True Love" znacznie się różnią. Nowością jest też wykorzystanie poligrafu, dzięki któremu uczestnicy mogą sprawdzić, czy ich serce jest zgodne z rozumem.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
"True Love" - zasady. Kto może dojść do finału?
W "True Love" obserwujemy grupę singli, którzy zamieszkali na karaibskim wybrzeżu w Kolumbii po to, by przekonać się, czy są gotowi na prawdziwą miłość. Nie tylko randkują, ale i mają okazję poznać samych siebie. Cyklicznym punktem programu jest Ceremonia Prawdy, podczas której są poddani testowi na wykrywaczu kłamstw. Twórcy programu podkreślają, że celem takiego badania poligrafem nie jest to, aby przyłapać kogoś na kłamstwie, lecz przekonanie się, czy ktoś rozumie własne emocje. Bywa, że uczestnik odpowiada zgodnie ze swoim sumieniem, ale okazuje się, że jego serce mówi co innego. Podczas Ceremonii Prawdy mieszkańcy willi mają okazję zmierzyć się z własnymi uczuciami. Pozostali uczestnicy mogą przekonać się, czy ktoś ma wobec nich szczere intencje.
Kolejnym elementem "True Love" jest Ceremonia Miłości. Uczestnicy wybierają swoje pary, raz robią to panie, innym razem panowie. W karaibskiej willi wszystko może zmienić się w przeciągu jednego dnia! Do domu "True Love" wchodzą też nowe osoby, które mogą od razu komuś wpaść w oko i zmienić dotychczasowy układ par. Ceremonie Miłości dają nadzieję jednym, a odbierają ją drugim. Najważniejsze w tym programie jest to, aby przestać kalkulować i nie być "zwykłym graczem", a podążać za głosem serca.
Każdy z uczestników ma szansę wygrać podwójną nagrodę – prawdziwą miłość oraz duże pieniądze. I to dokładnie w tej właśnie kolejności! Żeby wyjechać z wygraną pieniężną, muszą naprawdę się zakochać.
Wygra tyle par, w ilu obie strony zadeklarują uczucie, a poligraf to potwierdzi
Sara o zwycięzcach "True Love". Nie jest zaskoczona
Sara zdradziła na Instagramie jeszcze coś, co może zaintrygować fanów "True Love". Wyznała, że w ogóle nie była zaskoczona osobami, które znalazły się w finale.
W rozmowie z cozatydzien.tvn.pl prowadząca show Edyta Zając przyznała, że w programie pojawiła się prawdziwie szczera relacja z potencjałem na stały związek.
- Niektórzy chcieli znaleźć miłość i mogę potwierdzić, że tak, faktycznie, w "True Love" udało się znaleźć prawdziwą miłość - wyznała Edyta Zając w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz.
Obserwując profile uczestników "True Love" na Instagramie możemy zauważyć już, że po programie nawiązało się wiele przyjaźni. Na przykład Sara ma bliski kontakt z Oliwią. Jednak romantyczne relacje muszą być jeszcze utrzymane w tajemnicy. Edyta Zając podkreśliła, że w programie poligraf pomagał weryfikować szczerość uczestników.
- Mocno trzymam kciuki za wszystkich naszych uczestników, za tych, którzy znaleźli miłość w programie i za tych, którzy nie, ale to też nigdy nie wiadomo, bo program się kończy, a oni przecież mogą się ze sobą kontaktować. Pojawia się także tutaj wykrywacz kłamstw, więc ich uczucia i intencje są weryfikowane. Gdyby więc tylko mówili o tym, że się zakochali, a nie byłoby tak naprawdę, to my to sprawdzamy i mamy pewność - zapewniła gospodyni show.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Bracia Collins składają pozew za artykuł o Tomaszu Komendzie. "Robicie człowiekowi wyłącznie krzywdę"
- Rihanna zdradziła płeć dziecka? Wszystko przez ubranka, które oglądała w sklepie
- "#BringBackAlice" – nowy polski serial na HBO Max. Helena Englert w roli głównej
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe