Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- James Van Der Beek jest amerykańskim aktorem telewizyjnym i filmowym. Gwiazdor ma pochodzenie holenderskie, niemieckie i angielskie
- Popularność przyniosła mu rola w serialu dla młodzieży zatytułowanym "Jezioro marzeń". Wcielił się w nim w postać Dawsona Leery’ego, który był głównym bohaterem produkcji. W 1998 roku został wybrany przez magazyn "People" jako jeden z 50. najpiękniejszych ludzi świata
- Magazyn "People" poinformował o tym, że James Van Deer Beek choruje na nowotwór. Aktor za pośrednictwem mediów społecznościowych wyznał, że informacja ukazała się za jego plecami
James Van Der Beek ma nowotwór
James Van Der Beek zdobył popularność i sławę dzięki produkcji "Jezioro marzeń". To amerykański serial telewizyjny opowiadający o grupie nastolatków, ich problemach, uczuciach, miłościach i życiu codziennym. Głównymi postaciami była piątka przyjaciół. Do tej grupy należał Dawson Leery grany właśnie przez Jamesa Van Der Beeka.
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez media, aktor w rozmowie z magazynem "People" przekazał, że zdiagnozowano u niego nowotwór. W wywiadzie 47-letni James Van Der Beek wyjaśnił, z czym dokładnie się boryka. Poza ogłoszeniem informacji o chorobie nie zdradził szczegółów dotyczących leczenia.
Mam raka jelita grubego. Prywatnie zajmuję się tą diagnozą i podejmuję kroki, aby ją rozwiązać, przy wsparciu mojej niesamowitej rodziny. Jest powód do optymizmu i czuję się dobrze- wyjaśnił.
Aktor pozostaje aktywny zawodowo. Niedawno zaliczył gościnny występ w jednym z odcinków serialu "Walker", a już niedługo widzowie będą mogli zobaczyć go w filmie "Sidelined: The QB and Me".
James Van Der Beek na pierwszym miejscu stawia rodzinę
Mimo że gwiazdor jest aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych, za pośrednictwem instagramowego profilu dzieli się przede wszystkim rodzinnymi kadrami, szczędząc informacji na temat życia prywatnego. Tym razem zrobił wyjątek i opublikował post, w którym zabrał głos w sprawie choroby.
Okazało się, że aktor miał w planach porozmawiać o tym z magazynem "People" w najbliższym czasie, tabloid jednak wyprzedził fakty i za plecami gwiazdora zdecydował się opublikować tę informację. James Van Der Beek nie ukrywał, że nie było to po jego myśli.
Każdego roku diagnozę tę otrzymuje około 2 miliardów ludzi na całym świecie. A ja jestem jednym z nich. Nie ma żadnego podręcznika, jak ogłaszać takie rzeczy, ale planowałem wkrótce obszernie o tym porozmawiać z magazynem "People"… aby zwiększyć świadomość i opowiedzieć moją historię na własnych warunkach. Jednak dziś rano plan ten musiał zostać zmieniony, kiedy poinformowano mnie, że tabloid zamierza opublikować tę wiadomość. Do tej pory zajmuję się tym prywatnie, poddając się leczeniu i dbając o ogólny stan zdrowia z większym skupieniem niż kiedykolwiek wcześniej. Jestem w dobrym miejscu i czuję się silny. To była całkiem niezła inicjacja i powiem o tym więcej, kiedy będę gotowy- czytamy.
W dalszej części wpisu gwiazdor przeprosił wszystkich tych, którzy dowiedzieli się o tym fakcie z tabloidu. Wyznał, że wydarzenia nie potoczyły się zgodnie z jego planem. Dodał, że wraz z rodziną są głęboko wdzięczni za okazane wsparcie.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Kryzys w związku Meghan Markle i księcia Harry'ego? Zagraniczne media biją na alarm
- Maciej Pela zabrał głos ws. rozstania z Agnieszką Kaczorowską. Nie przebierał w słowach
- Alan Rachins nie żyje. Gwiazdor Hollywood zmarł niespodziewanie
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images