"Hotel Paradise". Marika i Jay się pogodzili, Kuba znowu zmienił parę, a Sevag cały czas sprząta

"Hotel Paradise". Eliza i Jay pogodzili się. Ładny obrazek?
"Hotel Paradise". Eliza i Jay pogodzili się. Ładny obrazek?
Źródło: player.pl
Co działo się w 32. odcinku "Hotelu Paradise"? W wielkim skrócie: Marika wróciła do programu, dołączyła nowa uczestniczka Laura, dziewczyny opisywały swoich partnerów w niestandardowy sposób, a chłopcy musieli zawalczyć o to, by nie zmienić pary. I przekąski były. Kurze nóżki z dżemem, wątróbka z masłem orzechowym i sok z ogórków z karmelem. O jogurcie zmiksowanym z parówką lepiej nie wspominać, bo może się cofnąć jak Jayowi...

Powiedzieć, że powrót Mariki to wejście smoka, to jak nic nie powiedzieć. Aż się kurzyło, jak przebierała nóżkami, żeby "zlikwidować szkodniki". A raczej jednego. I chyba wszyscy wiedzieli od razu, kogo miała na myśli. A jeśli nie wiedzieli, to dowiedzieli się podczas gry. Marika wolała uderzyć w Jaya niż zjeść kurzą łapkę z dżemem malinowym. I w sumie trudno się dziwić. Nie brzmi to jak danie, które zaserwowałaby Magda Gessler w swojej restauracji. 

"Hotel Paradise". Dominika panikuje po powrocie Mariki

Do hotelu Paradise wróciła Marika, która przed wyrzuceniem przez mieszkańców była w parze z Kubą. Ten w międzyczasie zdążył oczarować Oliwkę i porzucić ją dla Dominiki, która teraz obawia się, że zostanie porzucona dla Mariki. Brzmi logicznie.

"Ja Cię nie oddam. Jesteś zaznaczony. Naznaczony" - mówiła Dominika do Kuby w sypialni.

"Musisz mnie polizać" - odpowiedział żartobliwie Kuba.

Dziewczyny podsycały tylko wątpliwości Dominiki. Eliza cały czas powtarzała, że Marika na pewno będzie chciała wrócić do Kuby, chociaż sama Marika nie wyrażała takich chęci. Ale przynajmniej coś się zadziało. Dobra drama nie jest zła. A o to przecież chodzi w "Hotelu Paradise". 

"Hotel Paradise". Marika wprost o swoim powrocie. Chce "zlikwidować szkodniki"

"Hotel Paradise". Prawda albo smakołyk

Jeśli fortuna kołem się toczy, to na pewno nie takim. Na okrągłym, obrotowym stole znalazło się wszystko, czego nigdy nikt nie chciałby znaleźć na swoim talerzu. No, może poza Wiktorią, która wzięła wątróbkę z powidłami za pyszne brownie...

Zasady gry były proste: odpowiadasz na trudne pytanie albo zjadasz zawartość kubka przypisanego do karteczki. I tym oto sposobem uczestnicy "Hotelu Paradise" wypełnili żołądki wcześniej, niż na zaplanowanej kolacji.

Nietypowe specjały przejadły się Marice i na pytanie, kogo poświęciłaby, żeby zostać w hotelu Paradise, odpowiedział wprost, że Jaya...

Atmosfera siadła jak po niewybrednym żarcie wujka przy wigilijnym stole. Na szczęście nie na długo.

Przy barze dwóch kowbojów — czyli Marika i Jay, stoczyli pojedynek na spojrzenia. Marika roztopiła serce Jaya, a Jay ostudził mściwe zapędy Mery. I trudno się dziwić. Kiedy Marika powiedziała Jayowi, że przez cały czas, kiedy była "na wygnaniu", myślała o nim "bardzo źle", ten ucieszył się, że o nim w ogóle myślała.

Stara miłość nie rdzewieje? Oj, Eliza może nie być zadowolona, jak obejrzy ten odcinek.

"Hotel Paradise". Konkurencja konkurencję pogania

Dziewczyny dostały wyjątkowe zadanie. Musiały w nietypowy sposób opisać swoich partnerów, porównując ich między innymi do kwiatów i potraw. Tym sposobem Konrad stał się żonkilem (przez "ż", nie przez "rz" - informacyjnie tylko, bo były wątpliwości), Sevag spaghetti carbonara, a Kuba — zakalcem. I tu chyba pomogła mu Klaudia El Dursi, która przyznała, że lubi zakalce, bo Kuba znalazł się w gronie trzech mężczyzn, których wybrała po opisach Laurach - nowa uczestniczka.

To był jednak dopiero pierwszy etap. W drugim Kuba, Jay i Grzegorz stanęli w szranki. Pojedynek polegał na utrzymaniu swojej partnerki jak najdłużej na huśtawce. Jay obrał najlepszą taktykę już na samym początku. Grzegorz w pierwszych sekundach wyzwania runął na ziemię jak długi, ale nie poddał się. Trzymał linę tak, jakby od tego zależało życie Mariki. W końcu podniósł się z ziemi i odwrócił, zyskując przewagę nad Kubą, któremu lina zsunęła się z palca wskazującego, a krew przestała dopływać do dłoni, wokół której owinięta była lina.

Ostatecznie to właśnie on przegrał pojedynek. Dominika wrócila do hotelu jako singielka, a Kuba wróci z nową dziewczyną. I w sumie dzień jak co dzień.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Głowińska

podziel się:

Pozostałe wiadomości