Patrycja z "TL" wydała oświadczenie. "Jestem zażenowana, że zostałam zmuszona do napisania tego"

Patrycja Siemionow z "True Love"
Patrycja Siemionow z "True Love"
Źródło: TVN
Patrycja Siemionow to jedna z uczestniczek "True Love". Widzowie poznali ją jako wrażliwą i szczerą osobę poszukującą relacji opartej na zaufaniu i oddaniu. Przez kilka tygodni spędzonych w rajskim hotelu zaskarbiła sobie sympatię wielu osób, które tłumnie przybyły na jej profil na Instagramie, by dowiedzieć się, jak wygląda jej życie prywatne. To właśnie oni jako pierwsi przeczytali oświadczenie, które wydała. Niestety chodzi o mowę nienawiści.

Zaledwie jeden dzień dzieli nas od wielkiego finału "True Love". Uczestnicy programu coraz chętniej i częściej publikują w mediach społecznościowych. Patrycja Siemionow, choć nie znalazła w programie miłości, z każdym dniem gromadzi większą ilość fanów i obserwatorów na Instagramie. Niestety w ostatnich dniach musiała zmierzyć się z hejtem.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Malwina Wędzikowska o partnerze. "Bartek zmienił w moim życiu wszystko"

"True Love". Patrycja Siemionow wydała oświadczenie

Patrycja Siemionow niespodziewanie wydała oświadczenie, do którego jak przyznała, przygotowywała się od dawna. Wielu internautów i obserwatorów zarzuca jej bowiem kreowanie nieprawdziwego wizerunku w sieci. Niestety sposób wypowiedzi wielu z nich jest niekulturalny i krzywdzący.

"Czas na post, do którego zbierałam się długo, ale czas się przyznać, że pewne komentarze mnie dotknęły. Starałam się przyjąć to z uśmiechem, trochę tłumaczyć, trochę żartować, ale podczas tej zabawy instagramowej straciłam frajdę z tego, że tu jestem. Ile razy pokazywałam się bez żadnych ulepszaczy, z marszu, bez filtrów. W storkach także macie wyróżnioną relację bez filtrów, ale to nadal za mało. Zostałam oskarżona o poprawki, operacje, zabiegi. Nie widzę żadnego problemu, żeby podzielić się taką informacją, gdy jakiś zabieg będzie miał miejsce" - zaczęła uczestniczka "True Love".

Patrycja Siemionow dodała też, że musi wyznaczyć granicę dla internautów. Nie może bowiem pozwolić, by negatywna energia i przykre komentarze wpłynęły na jej samoocenę.

"Nigdy w życiu nie miałam problemu z samooceną. Uważam, że jestem bardzo atrakcyjną kobietą naturalnie. Lubię siebie, podobam się sobie, bardzo uważam z poprawkami, obecnie jedyny zabieg, jaki wykonują to usta - raz na rok. Ale dlaczego o tym piszę? Od jakiegoś czasu zdarza mi się dostać wiadomość bądź komentarz, który ma wydźwięk złośliwy, czasem nawet obrażający. Jestem przerażona zachowaniem niektórych kobiet. Wstawiam coś z filtrem - źle, wstawiam bez - niemożliwe. Opublikuję zdjęcie bez poprawek, to samo. Jestem zażenowana, że zostałam zmuszona do napisania tego, lecz nie będę ukrywać, że bardzo to wpłynęło na moje postrzeganie siebie przez ostatnie kilka dni i czas z tym skończyć" - napisała.

Patrycja Siemionow z "TL" o hejcie

Uczestniczka "True Love" w swoim oświadczeniu odniosła się do słów Kingi Mendrali i zauważyła, że to normalne, iż wygląd i ciało zmieniają się z czasem samoistnie. Tym samym zaprzeczyła komentarzom i spekulacjom dotyczącym operacji plastycznych. Zaznaczyła, że jedyny zabieg z zakresu medycyny estetycznej, który wykonuje to powiększanie ust.

"Tak jak Kinga wspomniała, za co bardzo jej dziękuję, zyskuję bardzo poza kamerami i nie rozumiem co Was kobiety tak boli i czego się doszukujecie. Wyszło tak, że podczas nagrań niestety wyglądałam bardzo źle, jak inna osoba. To nie jest moja opinia, ale również moich najbliższych i znajomych. Bardzo mi przykro, że Was to tak szokuje, że nawet gdy widzicie mnie bez filtrów, nie jesteście w stawie uwierzyć w różnicę. Ale ile można ciągnąć ten temat, pisać komentarze, wiadomości. Wykorzystajcie ten czas na książkę, naukę, rodzinę, przyjemności. Po relacji, którą wstawiła Kinga, ponownie pojawiło się oburzenie i niedowierzanie. "Ta, jasne", "Robisz z siebie piękną, a jesteś paskudna", "Obie takie ładne tylko na Instagarmie", "Chcesz coś udowodnić, ale ani piękna, ani mądra". To jest paranoja, że tyle czasu u energii poświęcacie na ten temat" - mówiła.

Na koniec swojego oświadczenia Patrycja Siemionow zauważyła, że niektóre negatywne komentarze mogą wynikać z zazdrości i żaden z nich nie świadczy o niej, a o osobie, która go napisała.

"Powiem Wam jedno, jest to przejaw zazdrości, a zazdrość to słabość i zasłanianie własnych kompleksów, które w Was tkwią. Staram się to zrozumieć, ponieważ kilka lat temu też przejawiałam takie zachowania. Natomiast wymierzona złośliwość w inne kobiety nie wyleczy Was z kompleksów. Człowiek w pełni akceptujący siebie, nie będzie atakował w ten sposób drugiej osoby. Nikt nikogo nie trzyma tu na siłę. Jeżeli coś zaburza Waszą energię, usuńcie to z pola widzenia. Na tym Instagramie nic się nie zmieni i Wasze komentarze będą zbędne. [...] Nie potrafisz znieść, że inna kobieta jest atrakcyjna, piękna z filtrami czy bez to koleżanko, musisz popracować nad sobą, nie nade mną. A jeśli tak bardzo pragniesz mnie zobaczyć i ocenić nie tylko mój wygląd, ale wartościowe wnętrze, to zaproś mnie na obiad. Ja pysznego jedzenia nie odmawiam" - dodała na koniec.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości