Remigiusz Mróz wydał nową książkę "Węzły czasu"
"Węzły czasu" to nowa książka Remigiusza Mroza.Warszawska premiera publikacji wzbudziła duże zainteresowanie fanów i gości. A czym tym razem zaskoczy nas autor kryminalnych bestsellerów?
- Wchodzimy w buty bohaterki, która się przenosi w czasie do takich momentów przełomowych dla historii Europy i w ogóle świata, to znaczy przed II wojną światową i staje przed takim dylematem z tą wiedzą, którą mamy my, co zrobić. Dla tych, którzy czytają przede wszystkim moje kryminały, to będzie pewna niespodzianka. Myślę, że głównie ten właśnie wymiar taki obyczajowo-romansowy pomiędzy dwójką głównych bohaterów będzie największym zaskoczeniem dla tych, którzy czytają "Chyłkę", "Forsta" czy inne serie. Oprócz tego oczywiście mamy też aspekty takie, powiedzmy light science fiction - mówił Remiguusz Mróz.
A jak książkę oceniają inni pisarze i dziennikarze?
- To może być zaskakujące dla czytelników Remigiusza. Mam nadzieję, że będą się bardzo dobrze bawić. To jest książka o podróży w czasie. Ja bardzo lubię ten motyw od dzieciństwa, mam wrażenie, bo zaczytywałam się w książkach o tym, jak ktoś się przenosi w czasie i ma różne sprawy do załatwienia - mówiła Anna Dziewit-Meller.
Nowej książki Remigiusza Mroza można także posłuchać
W główne role w słuchowisku wcielili się aktorzy Dawid Dziarkowski i Karolina Bacia.
- Ja mam podwójną rolę, ponieważ moja postać jest zarówno narratorką tej książki, opowiada całą fabułę, jak i jestem główną postacią, przez którą poznajemy jej losy w tej historii - opowiadała Karolina Bacia.
- Kiedy już wchodzimy w postać, zadajemy sobie pytania i okazuje się, że ten proces wymaga pracy. I to nie jest takie proste, bo trzeba zrozumieć motywy, którymi kierują się te postaci - dodał Dawid Dziarkowski.
Premiera była też okazją do spotkania autorów, którzy dotychczas znali się z wirtualnego świata.
- Jak zaczynałam swoją karierę twórczą, bo ja też mam na koncie 15 książek, to pamiętam, że mimo tego, że nie znałam osobiście Remka, to miałam od niego ogromne wsparcie. Nie dość, że doradzał mi i mówił, co mam robić, do kogo się zgłosić, to jeszcze promował moje książki na Instagramie i my znaliśmy się wirtualnie. To było dzisiaj nasze pierwsze spotkanie na żywo, oboje się ucieszyliśmy. To są takie wirtualne znajomości, które trwają latami, bo ta moja trwała pięć lat, no i po pięciu latach spotykasz się z kimś w końcu na żywo, to tak jakby sobie wpadasz w te ramiona - opowiadała Edyta Folwarska.
Autor: AP
Reporter: Sławomir Walasek