Antoniusz Dietzius, który jest reżyserem tego dzieła w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedział:
"Musical "Hair" to piękna historia o miłości, akceptacji, tolerancji, wolności i potrzebie wolności. Społeczność postanowiła wyjść na ulicę, a artyści postanowili zamanifestować swój sprzeciw wobec systemu, właśnie w taki sposób, że stworzyli musical" - powiedział.
Michał Talar — aktor, dodał:
"Myślę, że ten spektakl bardzo dobrze pokazuje, że można się otworzyć na drugiego człowieka, pomimo innego wyznania, pomimo innych opinii, innych zdań, że człowieka trzeba szanować i kochać za to, że po prostu jest.
My przywołujemy ten tytuł po tylu latach, po odczuciu tego, że o pewne hasła cały czas powinniśmy zabiegać, powinniśmy walczyć i powinniśmy nauczyć się je adorować. Okazało się, że takie pojęcia jak wolność, równość, akceptacja czy po prostu pokój to hasła, które potrafimy niestety bardzo szybko zdewaluować i cały czas musimy sobie przypominać o ich istnieniu.
Musical "Hair" swoją międzynarodową sławę zdobył dzięki ekranizacji Milosza Formana ponad 40 lat temu i wciąż inspiruje młodych artystów.
Angelika Kurowska w rozmowie z "Co za Tydzień" dodała:
"W momencie, gdy dostaliśmy scenariusz, okazało się, że jest on wskroś inny niż to, co prezentuje film, więc widz, który jest przyzwyczajony do filmu, będzie mógł szukać niektórych tych scen i nie znajdzie ich. Co myślę, że nie powinno raczej stanowić jakiegoś problemu, ponieważ ta możliwość w teatrze komponowania zupełnie innych odcieni i tworzenia innych obrazów daje możliwość innego spojrzenia też na ten tytuł" - mówiła.
Najbliższe spektakle musicalu "Hair" od 15 do 17 maja w Warszawie.