O nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego walczyli młodzi i utalentowani aktorzy. Kto okazał się najlepszy i zgarnął statuetkę, a kto wrócił do domu z pustymi rękoma? Zobaczcie materiał wideo!
Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego. Co mówili nominowani?
Aktorki i aktorzy młodego pokolenia, wyróżniający się talentem i osobowością, co roku mają szansę na nagrodę imienia Zbyszka Cybulskiego. W tym roku o statuetkę ubiegało się pięcioro twórców.
- Film otwiera się na główne role kobiece i dlatego to wydaje mi się, że robi się coraz bardziej różnorodne i ciekawsze. Ja chcę tworzyć różnorodne postacie i chcę się cały czas rozwijać. Chciałabym zagrać w jakimś dobrym horrorze albo w jakimś filmie science fiction, tak sobie myślę - mówiła w rozmowie z "Co Za Tydzień" Sandra Drzymalska.
- Ja miałam tak fajną tę drogę i takie niesamowite role stawały na mojej drodze, że tak naprawdę wezmę to, co los dla mnie szykuje następnego - wyznała Michalina Olszańska.
- Czuję się dzisiaj debiutantem, któremu ta nominacja się przydarzyła i jakoś jest mi przemiło z tego powodu, bo to mój pierwszy film, który mi się udało zrobić i debiut pełnometrażowy, że to zostało zauważone - powiedział Jakub Hycnar.
- Jak się jest młodym aktorem, to często tych propozycji jest jednak mniej niż więcej, więc czasem jest tak, że się bierze to, co jest, ale za to się stara nawet w ramach, powiedzmy, podobnych ról odnaleźć jakąś nową furtkę - zdradził Julian Świeżewski.
Julian Świeżewski ze statuetką im. Zbyszka Cybulskiego
Teraz tych propozycji Julian Świeżewski będzie miał zapewne więcej, bo to właśnie w jego ręce trafiła statuetka za rolę w filmie Biała Odwaga.
- Było dużo ciekawych postaci i to jest wielka przyjemność, jak jest z czego wybierać. Tutaj padło takie zabawne określenie Amant i Osobowość. Ja myślę, że często trzeba wybierać Amant lub Osobowość, bo to są postaci sprzeczne. Amant chce się podobać, a Osobowość, mówiąc krótko, to lekceważy. W wypadku Julka mamy i Amanta, i Uwodziciela, i Osobowość w jednym. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyboru jako komisja, myślę, że widownia również - mówił Mariusz Treliński, reżyser i juror w konkursie.
- Super, że jakoś została doceniona ta rola, zwłaszcza, że to nie jest główna rola w filmie, więc tym bardziej super, że zostałem zauważony - mówił Julian Świeżewski po ogłoszeniu werdyktu.
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA