W mediach nie milkną echa głośnego wpisu siostry Moniki Kuszyńskiej. Marta Kuszyńska zarzuciła członkom zespołu niewłaściwe zachowania, w tym "znęcanie psychiczne i molestowanie". Niedługo po tym zespół wydał oświadczenie, w którym odparł jej zarzuty, dodając, że w ciągu prawie sześcioletniej współpracy z jej siostrą, ta była obecna na próbach zaledwie kilka razy.
Wokalistki bronią członków Varius Manx
Członkowie Varius Manx w opublikowanym oświadczeniu zaznaczyli również, że sprawę zgłoszą odpowiednim organom, ponieważ zostali bezpodstawnie oskarżeni. Głos w tej sprawie zabrały również wokalistki zespołu, czyli Anna Józefina Lubieniecka i Katarzyna Stankiewicz. Obie panie napisały, że nigdy nie były świadkami podobnych zachowań ze strony muzyków, a ich współpraca przebiegała bardzo dobrze.
"Trudno jest mi wyobrazić ich sobie jako molestatorów. Za nami w przeszłości zostały różne emocjonalne historie, ale nigdy nie zaznałam ani też nie widziałam znęcania się czy molestowania zarówno psychicznego, jak i fizycznego" - napisała Katarzyna Stankiewicz na swoim profilu na Instagramie.
Teraz do sprawy odniosła się Anita Lipnica, która była pierwszą wokalistką grupy. Na Facebooku napisała:
"W związku z licznymi zapytaniami ze strony mediów, dotyczącymi wczorajszego wpisu pani Marty Kuszyńskiej na Facebooku, chciałabym wystosować oświadczenie, że osobiście nigdy nie doświadczyłam żadnej formy 'molestowania czy psychicznego znęcania się' ze strony muzyków z zespołu Varius Manx w czasie trwania naszej współpracy. Każda z nas — wokalistek zespołu — miałaby pewnie swoją, zupełnie odmienną historię do opowiedzenia, dotyczącą pobytu w grupie, trudno mi się jednak wypowiadać w kwestii nieswoich doświadczeń" - zaczęła wpis piosenkarka.
Zobacz wideo:
Anita Lipnicka nie doświadczyła przemocowych zachowań w zespole
W dalszej części oświadczenia Anita Lipnicka dodała, że do tej pory utrzymuje dobre stosunki z Robertem Jansonem, jednak z pozostałymi członkami zespołu nie ma kontaktu.
"Zakończyłam współpracę z Varius Manx 25 lat temu, a moje odejście — jakkolwiek mało sensacyjnie to brzmi — podyktowane było pragnieniem rozpoczęcia działalności artystycznej na własny rachunek i przejęcia kontroli nad swoimi sprawami zawodowymi, o czym wielokrotnie już wspominałam w wywiadach. Do dnia dzisiejszego pozostaję w bardzo serdecznych stosunkach z Robertem Jansonem, zaś z pozostałymi członkami zespołu nie mam kontaktu od blisko ćwierć wieku. Jest to moja jedyna wypowiedź w tej sprawie" - czytamy.
Zobacz również:
- Robert ze "ŚOPW" w pierwszym wywiadzie po narodzinach syna. "Nie wiedziałem, co mnie czeka"
- Magdalena Kumorek o "Przepisie na życie": "Z radością wrócilibyśmy na plan"
- Zofia Zborowska-Wrona śpiewa córce. Fani zachwyceni: Dlaczego nie ma jakiegoś singla?
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA