Artur Barciś szczerze o traumie sprzed lat. "Jako dziecko widziałem trupy"

Artur Barciś
Artur Barciś
Źródło: MWMEDIA
Artur Barciś w najnowszym wywiadzie wyznał, że nie zamierza przechodzić na emeryturę, ale mimo wszystko zdarza mu się myśleć o śmierci. Wszystko ma związek z tym, co aktor przeżył i widział w swoim dzieciństwie. Artysta nie ukrywa, że wciąż ma z tego powodu traumę.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

3102024_PRESS_SZADZ_POPLAWKA_STALKER
Aleksandra Popławska miała do czynienia z psychopatą i ze stalkerem
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
  • Artur Barciś nie zamierza przechodzić na emeryturę
  • Artur Barciś wspomina traumatyczne chwile z dzieciństwa
  • Artur Barciś wychowywał się na polskiej wsi. Czym były tzw. puste noce?

Artur Barciś nie zamierza przechodzić na emeryturę

Artur Barciś to jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w naszym kraju. Artysta za dwa lata skończy 70 lat, jednak nie zamierza z powodu wieku kończyć swojej kariery. W najnowszym wywiadzie Artus Barciś wyznał, że jeśli tylko pozwoli mu na to zdrowie, nie chce nigdy przechodzić na emeryturę.

Aktor może grać do końca życia, pod warunkiem że jest w stanie poruszać się po scenie, zapamiętać tekst i realizować zalecenia reżysera. Kocham grać, uprawiać ten zawód 
- powiedział w rozmowie z Plejadą.

Artur Barciś przy okazji wyznał, że czasami myśli o śmierci. Ma to związek z tym, co przeżył w dzieciństwie.

Wszystko może się zdarzyć. Trudno o tym nie myśleć. Ważne, żeby nie cierpieć, bo znam różne przypadki ludzi, którzy po prostu chcieli umrzeć, bo bardzo cierpieli. To jest nie do zniesienia
- wyjaśnił.

Artur Barciś wspomina traumatyczne chwile z dzieciństwa

Artur Barciś dorastał na polskiej wsi. Aktor w najnowszym wywiadzie wyznał, że pamięta widoki ciał zmarłych, które z czasem stały się dla niego traumatyczne.

Mój strach przed śmiercią polega na tym, że jako dziecko widziałem trupy. I to była taka trauma, której nie zapomnę do końca życia. Uważam, że dzieciom nie powinno się takich rzeczy pokazywać
- powiedział.

Wszystko działo się podczas tzw. pustych nocy. Artur Barciś wyjaśnił, że ciała zmarłych ze wsi oglądali wszyscy mieszkańcy, bez względu na wiek. Aktor wyznał, że szczególnie trudne dla niego było oglądanie ciała zmarłej dziewczynki.

"Ja się wychowałem na wsi. Tam był taki zwyczaj, że jak ktoś umarł, to trumna była w domu i przychodziła cała wieś oglądać tego człowieka. Widziałem tych zmarłych ludzi i to były czasami dzieci. Pamiętam dziewczynkę, która wpadła pod samochód. Wszyscy tam szli zobaczyć, jak wygląda. To jest przykre, że człowiek sam siebie wyobraża, że tak będzie leżał w tej trumnie i co dalej? Z drugiej strony patrząc, to przecież ten człowiek już nie istnieje. Już go nie ma, jest tylko ciało. Nie myślę o tym w ten sposób. Po prostu zgasnę jak świeczka" - powiedział.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

podziel się:

Pozostałe wiadomości