Maria Sadowska zrezygnowała z kariery w USA. Po latach wyjawia, czego od niej wymagano

Autor:
Martyna
Mikołajczyk
Maria Sadowska porzuciła międzynarodową karierę

Marysia Sadowska zdradziła, dlaczego nie zdecydowała się kontynuować światowej kariery. Dwie dekady temu jej płyta "Lucky Star" święciła triumfy w kilku krajach. W pewnym momencie musiała jednak dokonać trudnego wyboru.

Maria Sadowska w polskim show-biznesie znana jest tłumom jako wokalistka i reżyserka. Zanim zaczęła święcić triumfy w ojczyźnie, jej talent doceniła japońska wytwórnia muzyczna. Początki światowej kariery zapowiadały się naprawdę obiecująco. Wokalistka postanowiła jednak budować ją na własnych warunkach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Nowy wiosenny spot TVN. Jak wyglądała praca na planie?
Nowy wiosenny spot TVN. Jak wyglądała praca na planie? Olivier Janiak wraz z kamerami "Co za Tydzień" zabrali widzów TVN na plan spotu wizerunkowego zatytułowanego "Wszystkie wymiary rozrywki".

Maria Sadowska porzuciła międzynarodową karierę

Za granicą Maria Sadowska działała pod pseudonimem Marysia. W ten sposób wydała płytę "Lucky Star", która w 1998 roku miała premierę w USA. Materiał został nagrany pod nadzorem producentów, którzy współpracowali ze Spice Girls czy z Madonną. Maria Sadowska była odpowiedzią na zapotrzebowanie tamtejszego rynku. Piękna blondynka o mocnym głosie i wysokiej wrażliwości artystycznej — lata 90. w USA potrzebowały właśnie Marii Sadowskiej. Choć większość piosenkarek marzyła o podobnych możliwościach, wokalistka miała inne plany.

Zarówno jej wizerunek, jak i twórczość porównywano z największymi gwiazdami tamtych lat- Janet Jackson, czy Kylie Minoque. Maria Sadowska nie dała się wciągnąć w komercyjną wizję producentów, stąd kolejnego kontraktu nie podpisała.

"Czasami myślę, co by było, gdybym została w Stanach. Ale właśnie wtedy wybrałam film, a nie muzykę. Tam miałam kontrakt płytowy, śpiewałam, nagrywałam płyty głównie na rynek japoński, ale nagrywałam w Los Angeles. Miałam poczucie, że to może jednak nie jest to, że chciałabym się rozwijać bardziej, robić coś innego i wtedy ktoś mi powiedział, że my mamy najlepszą szkołę filmową w Łodzi, powinnam jechać i spróbować tam zdawać. Byłam pewna, że się tam nie dostanę, a Amerykanie, którzy mają bardzo pozytywne myślenie, powiedzieli mi, że dopóki nie spróbuję, to się nie dowiem. Pojechałam, spróbowałam i dostałam się za pierwszym razem. Do dzisiaj uważam to za jeden ze swoich większych sukcesów" - mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.

Maria Sadowska współpracowała z producentem Madonny

Mimo że Maria Sadowska wybrała artystyczną niezależność, czas kariery za granicą wspomina bardzo pozytywnie. W szczególności zapamiętała współpracę z producentem Madonny.

"To był fantastyczny człowiek, gitarzysta. Dla mnie to wtedy było rodzajem bajki. Ale nie miałam możliwości swobodnej wypowiedzi artystycznej. Miałam narzucony gatunek muzyczny, wygląd, wszystko. Trafiłam w taką dużą machinę. W Polsce jeszcze tego nie było, show-biznes w Polsce dopiero raczkował. To było 25 lat temu. Ja czułam, że to nie jest do końca to, co chciałabym robić. Jeżeli miałabym robić muzykę, to jednak chciałam robić ją bardziej ambitną, a tam nikt nie chciał o tym słyszeć. No i jednak wybrałam swoje marzenia. I absolutnie nie żałuję" - opowiadała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor:Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

Pozostałe wiadomości