Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Sprawą Tomasza Komendy żyła cała Polska. Mężczyzna w 2004 roku został skazany za zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach. Po latach powrócono do sprawy, dzięki czemu okazało się, że Tomasz Komenda odsiaduje wyrok niesłusznie
- Tomasz Komenda wyszedł z więzienia i uzyskał spore odszkodowanie. Niestety mierzył się z problemami zdrowotnymi, które ostatecznie doprowadziły do jego śmierci
- W ostatnich miesiącach życia Tomasza Komendy media rozpisywały się o jego złych relacjach z bliskimi, w tym z matką Teresą Klemańską, która walczyła o jego uniewinnienie
- Teresa Klemańska udzieliła wywiadu, w którym szczerze opowiedziała o ich relacji oraz o żalu, który ma wobec najstarszego syna
SPRAWDŹ: Komu przypadnie spadek po Tomaszu Komendzie? Adwokat zabrał głos
Matka Tomasza Komendy o ostatnich miesiącach życia mężczyzny
Na łamach "Dużego Formatu" ukazał się obszerny materiał przygotowany przez Ewę Wilczyńską. Autorka kilkukrotnie rozmawiała z Teresą Klemańską w odstępach czasu. Matka Tomasza Komendy rzuciła nieco światła na to, co działo się w ostatnich miesiącach z mężczyzną. Okazało się, że nigdy się nie pokłócili — pewnego dnia jej syn zniknął i nigdy nie wrócił.
Bez słowa zostawił klucze na komodzie. To było zaraz po tym, jak dostał pieniądze, w 2021 r. Już nie mogłam się do niego dodzwonić. Szukałam go wszędzie. Byłam na policji, ale zapytali, czy jest ubezwłasnowolniony. Odpowiedziałam, że nie. A oni, że w takim razie nie mogą mi pomóc, bo Tomek jest pełnoletni. Czasem ludzie na ulicy mnie zaczepiali i o nim mówili. Odwiedzałam miejsca, w których go widzieli, ale go nie było. On uciekał, jak słyszał, że idę
Teresa Klemańska wspomniała o tym, że tyle lat w więzieniu zmienia człowieka. Jej zdaniem, z Tomaszem Komendą "wszystko można było z nim zrobić, w każdą stronę przerobić". Nie ukrywała, że na sytuację bezpośredni wpływ miał jej najstarszy syn, którego w rozmowie nazywa "Maciejem".
Trzy razy go widziałam przez ostatnie trzy lata. Ten trzeci pojechałam i okazało się, że Tomek już dwie godziny nie żyje. Te dwa razy — to po piętnaście minut. W kaplicy chciałam jeszcze jego twarz dotknąć, ale zaraz ten mój najstarszy syn, Maciek go nazywamy, rękę mi odepchnął. Żegnałam się z mamą, tatą, teściem, teściową, całowałam w czoło czy rękę zmarłą osobę i nic nie było, a tu? Ale trumnę zamknął, i koniec. I nawet mi nie pozwolił przy dziecku usiąść, tylko w drugim rzędzie. I przecież ja wcale nie mówiłam, żeby mi nie składać kondolencji. To co? Ja już nie jestem rodziną? Taki żal, że zostałam potraktowana jak pies. Za cholerę się z tym nie pogodzę. Jak ja mam żyć? To się nie da. Coś jeszcze mam mówić?
Teresa Klemańska o wpływie najstarszego brata
Najstarszy brat Tomasza Komendy, w materiale określany jako "Maciej", bierze czynny udział w sprawie związanej ze spadkiem. Teresa Klemańska zdradziła, że wszystkie nieruchomości zakupione przez niesłusznie skazanego są w posiadaniu mężczyzny. Z materiału dowiadujemy się, że w listopadzie 2022 roku Tomasz Komenda przepisał trzy mieszkania na rzecz brata, a sam miał wpisaną umowę dożywotnią.
Błagałam i płakałam, żeby tylko Tomka móc zobaczyć. Dostałam warunki. Miałam być sama, mąż i synowie nie dostali zgody na widzenie. Maciek z rodziną ustalali godziny, dawali mi 15 minut, przed wejściem musiałam zostawić telefon, nie mogłam z nim być w pokoju sama, miałam nie mówić, że go kocham, minął czas i już musiałam wychodzić. Chciałam rosołek nagotować, ale nie, mówią, że ja nie wiem, jaka powinna być konsystencja. Ach, nie mogę więcej mówić, bo zaraz zacznę krzyczeć
Teresa Klemańska nie ukrywa, że Tomasz Komenda wpadł w sidła zniewolenia, choć tym razem zgotowali mu to najbliżsi.
Najpierw system Tomka zniewolił, a później własna rodzina. Teraz widzę, że to odsuwanie go ode mnie, od całej rodziny Klemańskich, zaczęło się niedługo po jego wyjściu z więzienia. Powolutku, powolutku, aż Maciek całkowicie go przejął i od nas odizolował. A przecież Krzysiek i Piotrek nauczyliby Tomka życia. Krzysiek go zabierał na początku ze sobą do pracy i zadowolony wracał. Potem to wspólne granie
Ja się przez to z jego śmiercią nie mogę pogodzić, może gdybym jeszcze przy nim była, kiedy chorował, ale mnie odsunięto, a jego schowano. To jest obrzydliwe. Byłam bardziej pilnowana u nich w mieszkaniu niż w więzieniu
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Gustaw Lutkiewicz został pochowany z miłością życia. W ich mogile spoczywa ktoś jeszcze
- Alina Kamińska opowiedziała o udarze. "Dostałam drugie życie"
- Adele przerwała występ i zalała się łzami na widok Céline Dion. Ten moment przejdzie do historii
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA