Miał być wielki sukces, jest sromotna porażka. Tego Jennifer Lopez się nie spodziewała

Jennifer Lopez
Jennifer Lopez
Źródło: WireImage
Jennifer Lopez niedawno wydała pierwszą po 10 latach płytę, nakręciła dwa filmy i zapowiedziała, wielką trasę koncertową. Gwiazda na ten cel wyłożyła z własnej kieszeni prawdziwą fortunę. Niestety okazało się, że album ma bardzo słabe notowania, a zainteresowanie koncertami jest tak niewielkie, że organizatorzy musieli już odwołać kilka występów.

Jennifer Lopez to jedna z najsłynniejszych artystek na świecie. Gwiazda może pochwalić się aż 80 milionami sprzedanych płyt i 253 milionami obserwujących na Instagramie. Wokalistka przez ostatnie lata nie nagrywała jednak nowych utworów i chciała powrócić w wielkim stylu. Niestety amerykańskie media donoszą, że poniosła sromotną porażkę.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Karolina Pisarek szczerze o życiu, sukcesie i początkach w branży
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Bilety na koncerty Jennifer Lopez się nie sprzedają

Jennifer Lopez niedawno wydała pierwszą po 10 latach przerwy płytę o nazwie "This Is Me... Live". Artystka bardzo zaangażowała się w promocję albumu i przy okazji nakręciła dwa filmy: "This Is Me…Now: A Love Story" oraz "The Greatest Love Story Never Told". W lutym zapowiedziała natomiast, że chce wyruszyć w trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych.

Jennifer Lopez w swojej nowej twórczości opowiada o szczegółach związku ze swoim obecnym mężem, Benem Affleckiem. Para była bowiem kiedyś zaręczona, jednak kilka dni przed ślubem wokalistka się rozmyśliła. Celebryci zeszli się ze sobą po 20 latach i udowodnili, że stara miłość nigdy nie rdzewieje. Wszystko wygląda jednak na to, że fani Jennifer Lopez nie przyjęli tego z entuzjazmem.

Nowa płyta piosenkarki zajęła bowiem dalekie 38. miejsce na prestiżowej liście Billboard 200. Dodatkowo zagraniczne media donoszą, że bilety na koncerty słynnej J. Lo sprzedają się tak słabo, że organizatorzy postanowili odwołać aż siedem z nich. Warto w tym miejscu dodać, że Jennifer Lopez dołożyła aż 20 milionów dolarów z własnej kieszeni tylko po to, by nagrać album oraz towarzyszący mu musical o jej życiu.

Jennifer Lopez podpadła fanom

Trasa koncertowa Jennifer Lopez miała nazywać się tak samo, jak wydana przez nią nowa płyta. Magazyn "Variety" poinformował, że przerażeni brakiem zainteresowania organizatorzy mieli zmienić nazwę na "This Is Me… Live. The Greatest Hits". Sugeruje to, że wokalistka podczas koncertów miałaby śpiewać swoje największe przeboje, a nie nowe utwory.

"Zmiana nazwy sugeruje rezygnację z trasy koncertowej skupionej na utworach z nowego albumu na taką, która obejmuje całą jej dyskografię, co może przyciągnąć słuchaczy, którym średnio spodobał się jej najnowszy materiał" - czytamy w magazynie "Variety".

Jennifer Lopez na razie nie odniosła się do zamieszania. Emocje w sieci jednak stale rosną. Fani wokalistki są oburzeni bowiem fabułą jednego z wydanych przez nią filmów. Mieszkańcy Bronksu, skąd wywodzi się J. Lo, są oburzeni tym, że gwiazda na siłę starała się udowodnić, że "kiedyś była zwykłą dziewczyną" i nie miała pieniędzy. Internauci wiele razy wytykali jej kłamstwo w tej kwestii.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: WireImage

podziel się:

Pozostałe wiadomości