Nie żyje Bernard Hill. Gwiazdora "Władcy Pierścieni" i "Titanica" pożegnał Peter Jackson

Bernard Hill
Bernard Hill
Źródło: Getty Images
W niedzielę media obiegła szokująca informacja — nie żyje Bernard Hill. Aktor znany z takich produkcji jak kultowa seria "Władcy Pierścieni" czy produkcja o katastrofie niezatapialnego statku zmarł nagle wczesnym rankiem w niedzielę 5 maja w wieku 79 lat. Gwiazdora żegnają przyjaciele i znajomi z branży.

Bernard Hill był brytyjskim aktorem, który zagrał w dwóch najlepiej ocenianych przez krytyków i najbardziej docenianych produkcjach wszech czasów. W trylogii "Władca Pierścieni" wcielił się w postać króla Rohanu Théodena, natomiast w kultowym filmie "Titanic" dał się poznać widzom jako kapitan Edward John Smith, który idzie na dno wraz ze swoim ukochanym statkiem. Obie wymienione produkcja, mimo upływu wielu lat od premiery, wciąż cieszą się ogromną popularnością.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Zagraniczne osobistości i artyści, którzy zmarli w 2023 roku
Zagraniczne osobistości i artyści, którzy zmarli w 2023 roku

Nie żyje Bernard Hill

Śmierć jednej z czołowych gwiazd obu z nich była szokiem dla społeczności fanowskiej. Szczególnie że nic nie wskazywało na problemy zdrowotne aktora. Jak podają media, Bernard Hill w sobotę miał zjawić się na Comic Con Liverpool, ale w ostatniej chwili odwołał swój udział. Agent gwiazdora potwierdził, że aktor zmarł w niedzielę wczesnym rankiem, otoczony bliskimi. W ostatnich chwilach towarzyszyli mu jego narzeczona Alison oraz syn Gabriel. Na ten moment nie podano przyczyny nagłego zgonu 79-latka.

"Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł Bernard Hill. [...] Rodzinie, przyjaciołom, znajomym i fanom życzymy dużo siły. Bernard często gościł na naszych konwentach, gdzie zawsze robił ogromne wrażenie na zgromadzonych. Urodzony aktor, który wszędzie, gdzie się pojawił, inspirował. Będziemy tęsknić Bernardzie, spoczywaj w pokoju" - czytamy w oświadczeniu Comic Con Brussels. Wydarzenie miało odbyć się w weekend 11-12 maja i miał w nim wziąć udział gwiazdor "Władcy Pierścieni".

To ogromna strata dla całej branży. Fani pogrążeni są w żałobie i trudno im uwierzyć w to, że nigdy więcej nie spotkają swojego ulubionego aktora. Bernard Hill ostatni raz na ekranie wystąpił w 2023 roku w filmie "Na zawsze młoda".

Świat filmu żegna Bernarda Hilla

Nie tylko fani nie mogę pogodzić się z nagłym odejściem aktora. Niedługo po opublikowaniu informacji o jego śmierci w mediach społecznościowych pojawiły się liczne wpisy, w których przyjaciele i koledzy z planu żegnali Bernarda Hilla. Na opublikowanie wzruszającego wspomnienia zdecydował się reżyser Peter Jackson, który współpracował z gwiazdorem na planie trylogii "Władca Pierścieni".

Trudno sobie wyobrazić świat bez Bernarda Hilla. Powiedzieć, że żył pełnią życia, byłoby niedopowiedzeniem. Był jedną z najzabawniejszych i najbystrzejszych osób, z którymi przyszło nam pracować. Jego występ jako Theoden, król Rohanu jest uwielbiany przez miliony i stanowi testament dla jego aktorskiego geniuszu. My zapamiętamy go jako niezwykle lojalnego i kochającego przyjaciela
- napisał.

O kilka słów pokusił się również aktor Elijah Wood, który w trylogii wcielił się w postać Froda Bagginsa.

Naszemu przyjacielowi, naszemu królowi, Bernardowi Hillowi. Nigdy cię nie zapomnimy. "Był bowiem łagodnym sercem i wielkim królem i dotrzymywał przysięgi; i wyłonił się z cienia ku ostatniemu pogodnemu porankowi"
- napisał.
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości