Niecodzienny pogrzeb Ewy Wanat. Dziennikarka spoczęła w Lesie Pamięci

Nietypowy pogrzeb Ewy Wanat
Nietypowy pogrzeb Ewy Wanat
Źródło: Getty Images/Wikimedia
Ewa Wanat była znaną i wielokrotnie nagradzaną polską dziennikarką radiową i telewizyjną. Jej śmierć poruszyła środowisko medialne. Pogrzeb miał nietypowy charakter. Redaktorka spoczęła w Lesie Pamięci. Ceremonii towarzyszyły dźwięki instrumentów. Odczytano też osobisty wpis z pamiętnika Ewy Wanat.

Ewa Wanat zmarła 13 grudnia 2023 r. Miała 61 lat. Była jedną z najpopularniejszych i najbardziej utytułowanych dziennikarek radiowych. Wiele lat stała na czele radia TOK FM. Była także redaktor naczelną Polskiego Radia RDC. Tygodnik "Wprost" w 2011 r. umieścił ją na liście stu najbardziej wpływowych Polaków. Za swoją działalność na rzecz rozwoju wolnych mediów w Polsce otrzymała Złoty Krzyż Zasługi. Zmagała się z rakiem trzustki.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Polskie gwiazdy, które zmarły młodo. Odeszli niespodziewanie
Źródło: MWMEDIA, Facebook, Wikimedia Commons, screen Youtube

Pogrzeb Ewy Wanat był opóźniony

Ewa Wanat spoczęła 29 stycznia na cmentarzu na Miłostowie w Poznaniu. Pogrzeb znanej dziennikarki odbył się półtora miesiąca po jej śmierci. Dziennikarka mieszkała bowiem w Berlinie. Długo chorowała, dlatego zdawała sobie sprawę z tego, że może wkrótce odejść. Zmarła 13 grudnia 2023 roku. Z jej pochówkiem były jednak problemy, gdyż jak dowiedział się "Fakt", miała zostać skremowana w Niemczech. Rodzina spotkała się jednak z wydłużającą się biurokracją.

Siostra Ewy Wanat skarżyła się Faktowi na "problemy proceduralne".

"Wciąż nie mamy aktu zgonu. Ewa została w Berlinie skremowana, ale nie możemy sprowadzić jej prochów ani zorganizować pogrzebu. Będzie to możliwe dopiero gdy otrzymamy ten dokument" – tłumaczyła.

Ewa Wanat spoczęła w lesie

W końcu Ewa Wanat doczekała się pochówku. Zgodnie z wolą dziennikarki jej prochy złożono w urnie w Lesie Pamięci. Na specjalnie wydzielonej części cmentarza nie ma ani nagrobków, ani pomników czy tablic. Nazwiska zmarłych umieszczane są na ustawionych pośrodku kamieniach. Kolorowa urna ze skremowanym ciałem dziennikarki zrobiona została z biodegradowalnych materiałów. Niosła ją siostra zmarłej.

Podczas pogrzebu odczytano fragment pamiętnika Ewy Wanat i wpis z 13 grudnia 1981 r. Dziennikarka napisała, że "świat jest piękny i warto żyć dla płatka śniegu, który topnieje na nosie, dla jednego uśmiechu i łzy, warto żyć, choćby dla jednego kocham cię". Rodzina i przyjaciele, zgodnie z wolą denatki, zrezygnowali z ogromnych wieńców czy zniczy, pojawiły się tylko symbolicznie, Zamiast tego wpłacili datki na konto wskazanego przez dziennikarkę Instytutu Dobrej Śmierci.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Kamila Jamrożek

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/Wikimedia

podziel się:

Pozostałe wiadomości