Kariera 25-letniej Sylwii Lipki rozpoczęła się w 2014 roku. Wówczas związała się z popularnym show dla nastolatek. Zaledwie rok później zadebiutowała w muzycznym świecie, wypuszczając pierwszy singiel. Choć mimo młodego wieku może pochwalić się prężnie rozwijającą karierą, wczesny start przypłaciła zdrowiem. Wokalistka była gościnią "Dzień Dobry TVN". Opowiedziała o chorobie i trudnej walce o zdrowie.
Sylwia Lipka walczy z anoreksją
Sylwia Lipka bardzo wcześnie wkroczyła do świata show-biznesu. Jej kariera rozpoczęła się, gdy miała zaledwie 17 lat. W konsekwencji szybko musiała się usamodzielnić, ponieważ znaczną część czasu spędzała w pracy bądź w podróżach. Wokalistka porównywała się z innymi gwiazdami, co powodowało kompleksy.
"Moja anoreksja zaczęła się, jak miałam 17 lat i stawiałam moje pierwsze kroki w show-biznesie. Zaczęłam się porównywać do innych gwiazd, a że krążyłam pomiędzy moim rodzinnym miastem Knurowem, teatrem w Zabrzu i pracą w Warszawie, to rzadko bywałam w domu i rodzice nie mieli kontroli nad tym, co jem - zdradziła.
Anoreksja często występuje w parze z innymi żywieniowymi zaburzeniami, między innymi z kompulsywnym objadaniem. Ta część choroby dopadła Sylwię Lipkę, gdy przeprowadziła się do własnego mieszkania i rozpoczęła wielkomiejskie życie. Jadła dużo, szczególnie wysokoprzetworzonych produktów. Kiedy pewnego dnia spojrzała w lustro, stwierdziła: przegięłam.
"Mnie się nigdy nie zapaliła czerwona lampka. Prawda jest taka, że byłam świetnym kłamcą. Kiedy mdlałam z wycieńczenia, to mówiłam, że nie mogę złapać oddechu, bo mam astmę. Kiedy miałam wielkie siniaki na nogach, to mówiłam, że jestem wegetarianką i po prostu brakuje mi żelaza. Kiedy widziałam kolejne numerki, które spadały na wadze i w moich rozmiarach, byłam najszczęśliwsza na świecie" - opowiedziała.
Stan zdrowia wokalistki pogorszył się tak bardzo, że zaczęła wymiotować krwią.
"Zawieźli mnie do szpitala, z którego uciekłam. Nie chciałam tej pomocy" - wyznała.
Przełomowym momentem w jej chorobie nie było jednak szpital. Artystka wyznała, że dopiero pomoc przyjaciół, którzy przerobili jej zdjęcia, okazała się punktem zwrotnym. Pokazali jej, jak będzie wyglądała, jeśli nie przestanie chudnąć.
Sylwia Lipka o odpowiedzialności za fanów
Sylwia Lipka poruszyła bardzo ważny temat, mianowicie jak ogromny wpływ mają słowa wypowiadane przez innych. Wokalistka zwróciła uwagę, że ludzie wielokrotnie wyrażali opinie o jej wyglądzie, szczególnie kiedy schudła. Gościni przytoczyła przykład zaledwie 15-letniej dziewczyny, która również zmaga się z anoreksją.
"Spędziłam z nią kilka tygodni, więc dobrze ją poznałam i otworzyła się przede mną. Ona mówiła, że jedyna wartościowa w niej rzecz, taka ważna, to jest właśnie ta choroba, dlatego że to była pierwsza rzecz, o której inni ludzie z nią rozmawiali. "O jak schudłaś? Na jaką dietę przeszłaś?". Była w centrum uwagi" - opowiedziała.
Poza tym, że anoreksja odebrała Sylwii Lipce chęci do życia oraz wywołała szereg innych zaburzeń, z którymi wciąż się zmaga, dla wokalistki wciąż najważniejsi byli fani. To dzięki nim utwierdziła się w przekonaniu, że musi walczyć.
"To mi dało duży wstyd. Jako że byłam idolką młodych, oni zaczęli brać ze mnie przykład. I właśnie dzięki nim chciałam wyjść z choroby. Nie chciałam być takim przykładem dla tych dzieci" - podsumowała.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Lara Gessler zdradziła płeć drugiego dziecka. O takim scenariuszu marzyła
- Paulina Smaszcz wydała oświadczenie. Nawiązała do relacji z Maciejem Kurzajewskim
- Była żona Krzysztofa Ibisza żałuje, że nie ma więcej dzieci. Czuła odpowiedź prezentera
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło: Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA