Syn Beaty Tadli był we Lwowie podczas ostrzału. "Dym, krzyk, panika"

Opisał, co stało się w mieście
Syn Beaty Tadli był we Lwowie
Źródło: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Jan Kietliński był z misją humanitarną we Lwowie podczas rosyjskiego ostrzału miasta. Syn Beaty Tadli pokazał zdjęcia i przyznał, że wśród ludzi wybuchła panika. "Ostrzelano zwykłe, cywilne budynki" - napisał na InstaStories.

Ukraina wciąż walczy o swoją suwerenność po tym, jak najechały na nią rosyjskie wojska. Nasi wschodni sąsiedzi dzielnie walczą z okupantem, często przypłacając to życiem. Wojna w Ukrainie trwa już ponad miesiąc, a żołnierze Władimira Putina wciąż bombardują kolejne miasta i strzelają do ludności cywilnej. Prezydent Rosji, mimo surowych sankcji, nie zamierza rezygnować ze swojej agresywnej polityki i wciąż obiera kolejne cele do ataku. W ostatnich godzinach pojawiły się informacje o ostrzałach Lwowa.

Jan Kietliński był we Lwowie podczas ostrzału miasta

Jan Kietliński bardzo zaangażował się w pomoc Ukrainie. Syn Beaty Tadli zaoferował swój dom dla uchodźców, a potem wyjechał do Ukrainy z misją humanitarną. W ostatnich dniach przebywał we Lwowie, na który dość niespodziewanie spadły rosyjskie rakiety. Jak do tej pory miasto, które leży stosunkowo niedaleko od naszego kraju, nie było bezpośrednim celem dla żołnierzy Władimira Putina.

Jan Kietliński na swoim InstaStories pokazał kłęby czarnego dymu nad Lwowem. Do zdjęć dołączył mrożący krew w żyłach opis. Zapewnił też fanów, że jest bezpieczny.

"Żyjemy. Uderzyli rakietami 300 metrów od nas na wjeździe do Lwowa. Dym, krzyk, panika. Ostrzelano zwykłe, cywilne budynki. Uciekliśmy na pobocze, potem wojsko zabrało nas do schronu. Dziękuję za wiadomości i pytania. Nie jestem w stanie tego opisać. Nie mogę nazwać moich emocji teraz. Na ten moment wracamy do Polski" - wyjaśnił.

Opublikował zdjęcia na InstaStories
Jan Kietliński pokazał, co działo się we Lwowie
Opublikował zdjęcia na InstaStories
Źródło: InstaStories/Jan Kietliński

Jan Kietliński zaznaczył, że od razu po wybuchu udało im się zawrócić z drogi.

"Od razu uciekliśmy do rowu. Ludzie porzucili samochody, była panika. Potem zabrano nas do okopów" - napisał i nawiązał tym samym do prośby mera Lwowa, który zaapelował, by nie rozprzestrzeniać w sieci zdjęć z ataków na miasto.

Ostatnio był we Lwowie
Jan Kietliński pojechał do Ukrainy z misją humanitarną
Ostatnio był we Lwowie
Źródło: InstaStories/Jan Kietliński
Karolina Gruszka rozmawia z córką o wojnie. "Dobrze wie, że tata jest Rosjaninem"
Karolina Gruszka opowiedziała, jak rozmawia z córką o wojnie w Ukrainie. Jej tata jest Rosjaninem, co sprawia, że temat jest szczególnie trudny

Jan Kietliński idzie w ślady rodziców. Kim jest syn Beaty Tadli?

Jan Kietliński urodził się w 2001 roku i jest synem Beaty Tadli i Radosława Kietlińskiego. 21-latek pochodzi z dziennikarskiej rodziny i od małego widział, jak wyglądają kulisy tego zawodu. Nic więc dziwnego, że zdecydował się pójść w ślady rodziców.

Jan Kietliński nie poszedł jednak ani w politykę, ani w show-biznes. Postanowił rozwijać się w tym, co pasjonowało go od dawna. Podczas rozmowy w "Dzień Dobry TVN" przyznał, że chce związać się z reportażem i zajmować się ważnymi społecznie tematami. 

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tu:

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości