Tomasz Sekielski o walce z nadwagą. "Bałem się, że rano się nie obudzę"

Tomasz Sekielski opowiedział o walce z nadwagą
Tomasz Sekielski opowiedział o walce z nadwagą
Źródło: JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA
Tomasz Sekielski był gościem Martyny Wojciechowskiej w kanale "Dalej". Znany dziennikarz opowiedział o problemach z kompulsywnym objadaniem się, które były spowodowane między innymi presją, jaka nad nim ciążyła. Tomasz Sekielski w końcu powiedział dość, zadbał o swoje zdrowie i schudł prawie 100 kilogramów. W rozmowie z Martyną Wojciechowską przyznał, że momentami bał się, że rano już się nie obudzi.

Martyna Wojciechowska jakiś czas temu założyła kanał na YouTube o nazwie "Dalej". Podróżniczka gości w nim największe gwiazdy polskiego show-biznesu i dziennikarstwa, a jej ostatnim rozmówcą był Tomasz Sekielski. Jeden z najbardziej utytułowanych i znanych polskich dokumentalistów opowiedział jej o współczesnej męskości, porażkach i sukcesach w życiu, które także odbijały się na jego zdrowiu. Okazało się, że za największe osiągnięcia zapłacił wysoką cenę.

Tomasz Sekielski miał problemy z wagą. Lekarz powiedział mu, że może umrzeć

Martyna Wojciechowska wprost zapytała dziennikarza, czy kompulsywne jedzenie było dla Tomasza Sekielskiego formą odreagowania emocji, która później przeszła już w uzależnienie.

"Zdarzało mi się też pić i to nie mało, natomiast jedzenie było głównym problemem. Ludzie nie rozumieją tego i mówią coś na zasadzie: 'Przestań żreć' i tyle. To jest jednak tak, jakby alkoholikowi powiedzieć, żeby przestał pić" - zaczął Tomasz Sekielski.

Dziennikarz porównał całą sytuację do alkoholizmu i ludzi, którzy z nim walczą, ale czasami są już w takim momencie, że fizycznie nie mogą przestać pić, mimo że wcale nie sprawia już im to przyjemności. Tomasz Sekielski przyznał, że tak samo miał w kwestii jedzenia.

"Doprowadziłem się do takiego stanu, że lekarz powiedział mi: 'Pani Tomku, pan w każdej chwili może umrzeć. Musi pan przejść na dietę'. Tylko że ja o tym wszystkim wiedziałem. Otwierałem lodówkę w środku nocy i wiedziałem, że wyrządzam sobie krzywdę. Kończąc to jedzenie, były momenty, gdy bałem się, że już się rano nie obudzę" - powiedział.

Tomasz Sekielski zaznaczył, że osobą, która wpłynęła na niego w tej kwestii, była dopiero Henryka Krzywonos. Znana działaczka opozycyjna z czasów PRL-u wytłumaczyła mu, że nie tylko może umrzeć, ale też dostać np. rozległego wylewu. Ta wizja, dużo bardziej niż śmierć, przeraziła Tomasza Sekielskiego, który nie chciał sprawiać kolejnego problemu swojej rodzinie.

Anna Dereszowska o powrocie do formy sprzed ciąży
Anna Dereszowska o powrocie do formy sprzed ciąży

Tomasz Sekielski udawał szczęśliwego. "Musiałem nauczyć się śmiać z siebie"

Tomasza Sekielskiego przerażała wizja kalectwa, ponieważ mimo swoich kilogramów, wciąż pozostawał bardzo aktywny. W pewnym momencie wrócił wspomnieniami do sytuacji z 2014 roku.

"Ważąc około 150 kilogramów, byłem na wojnie w Ukrainie. Śmiałem się wtedy, że powinienem zostać wpisany do księgi rekordów Guinnessa jako najgrubszy korespondent wojenny. Byłem jak jeden wielki cel" - wspominał dziennikarz.

Martyna Wojciechowska nie ukrywała rozbawienia sytuacją i przyznała, że jej rozmówca potrafi mieć dystans do siebie. Tomasz Sekielski wyjaśnił, że musiał się tego nauczyć.

"Musiałem się nauczyć śmiać z siebie. Wszyscy mówili: 'Ten Sekielski to ma dystans do siebie i jest szczęśliwy'. Ja natomiast w pewnym momencie się zamknąłem w swoim świecie i przestałem w ogóle wychodzić do ludzi. Mimo to wszystkim wciąż wydawało się, że jestem wesoły i uśmiechnięty. W życiu trzeba też umieć grać" - podsumował gorzko.

Tomasz Sekielski podjął walkę, którą mogli śledzić jego fani za pomocą mediów społecznościowych. Dziennikarz zdecydował się na operację bariatryczną, zaczął stosować dietę i rozpoczął treningi. Schudł prawie 100 kilogramów i dziś dla niejednej osoby z podobnym problemem może być ogromną motywacją. W rozmowie z Martyną Wojciechowską przyznał ze smutkiem jednak, że nigdy nie udało mu się zejść poniżej "setki", która była dla niego magiczną liczbą. Właśnie dlatego teraz Tomasz Sekielski znów chce podjąć wyzwanie i spełnić swój wcześniej zamierzony cel.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości