Krzysztof Rutkowski zabrał syna na akcję poszukiwawczą Grzegorza Borysa. Teraz się tłumaczy

Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski
Źródło: MWMWDIA
Krzysztof Rutkowski jest najbardziej znanym detektywem w Polsce. Ostatnio pochwalił się, że zabrał 11-letniego syna na akcję poszukiwawczą Grzegorza Borysa. Na byłego detektywa spadła fala krytyki, a teraz sam zabrał głos. Jak się wytłumaczył?

Krzysztof Rutkowski cieszy się niesłabnącą popularnością już od wielu lat. Kontrowersyjny były detektyw często zabiera głos w mediach i ze szczegółami pokazuje życie prywatne na Instagramie. Swoją karierę zaczynał jako milicjant, a później założył własną agencję detektywistyczną w Austrii.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Jacy rodzice, takie dzieci? Michał Królikowski
Jacy rodzice, takie dzieci? 6. Michał Królikowski
Jacy rodzice, takie dzieci? 6. Michał Królikowski

Krzysztof Rutkowski — kariera

Przez wiele lat Krzysztof Rutkowski współpracował ze stacją TVN, dostarczając dokumentów spraw, które były prowadzone przez jego biuro do popularnego serialu, który wrócił po latach - "Detektywi". Tam, gdzie głośne sprawy morderstw lub zaginięcia, tam pojawia się Krzysztof Rutkowski.

Mimo że w 2010 r. stracił licencję detektywa, to nadal udziela się w różnych głośnych sprawach. Ostatnio Krzysztof Rutkowski dołączył do akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa, który został oskarżony o zamordowanie swojego sześcioletniego synka. Kiedy w jego mieszkaniu odnaleziono ciało dziecka, mężczyzna zniknął.

Krzysztof Rutkowski do akcji poszukiwawczej zabrał swojego 11-letniego syna Krzysztofa Juniora, co spotkało się z dużą krytyką, ponieważ niektórzy uważali, że to zbyt niebezpieczne, aby w poszukiwaniach mężczyzny oskarżonego o morderstwo dziecka, brało udział inne dziecko.

Krzysztof Rutkowski zabrał 11-letniego syna na akcję poszukiwawczą

Ostatnio Krzysztof Rutkowski w podcaście "Pogadamy, Zobaczymy" w rozmowie z Patrykiem Wołoszem powiedział, że nie widział w tym nic złego, ponieważ z góry założył, że szukają martwego człowieka.

"W tym przypadku nie było żadnego zagrożenia, ponieważ ja z góry założyłem, że szukamy trupa" - oznajmił.

Na ówczesnym etapie śledztwa policja nie wykluczyła, że Grzegorz Borys może żyć, jednak Krzysztof Rutkowski zaznaczył, że "on się nie myli".

Krzysztof Rutkowski zaznaczył, że często zabiera syna do pracy, m.in. 11-latek bierze udział w akcjach poszukiwawczych. Syn byłego detektywa chce iść w ślady znanego taty, a także mamy — Mai Plich — która również jest detektywem.

"On ma dziesięć lat. Był na akcji jednej, drugiej, trzeciej... Ostatnio do mnie podchodzi, gdy byliśmy w Gdyni na działaniach, wychodzi z TUR-a – samochodu pancernego, którym również biuro dysponuje – i mówi: 'Szefie, mogę szefa na słowo poprosić?'" - mówił Krzysztof Rutkowski.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na  TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

podziel się:

Pozostałe wiadomości