8. edycja "Hotelu Paradise" niemal od pierwszego odcinka wzbudza wiele emocji. Wszystko przez to, że między uczestnikami tuż po przekroczeniu progu willi rozpoczęły się pierwsze konflikty. Z tego, co możemy zaobserwować w mediach społecznościowych, wynika, że największe niesnaski jeszcze przed nami.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
"Hotel Paradise 8". Luiza Krefft o relacji z Bartkiem Pankowskim
Kłótnie między Bartkiem a Luizą mocno wpływały na to, jak przebiegało życie uczestników "Hotelu Paradise". Tuż przed Rajskim Rozdaniem widzowie mogli usłyszeć nawet, jak Ada wyjawiła, że ma dosyć narzekania i słuchania o tym, jak Bartek i Luiza źle się traktują. Po długim, wyczerpującym i pełnym zaskoczeń odcinku z programem pożegnała się Jessica i Luiza. Teraz uczestniczka za pośrednictwem mediów społecznościowych wyznała, jaką ma relację z byłym partnerem z rajskiego show. Jak zaznaczyła, nie usłyszała też jednego ze słów, na którym jej zależało.
"Bartek mnie nie przeprosił. Nie wiem, co on mu siedzi w głowie, natomiast jego czyny nie wskazują na żadną autorefleksję. No cóż..." - powiedziała krótko.
Bartek Pankowski podczas sesji pytań i odpowiedzi zorganizowanej na Instagramie nie szczędził komentarzy skierowanych w Luizę. Zaznaczał w nich między innymi, że do tej pory nie rozumie wielu konfliktów, które się między nimi pojawiały i choć żałuje kilku wypowiedzianych słów, to ostatecznie cieszy się, że ich losy się rozdzieliły.
"Hotel Paradise 8". Luiza Krefft o opuszczeniu programu
Luiza Krefft tuż po swoim ostatnim Rajskim Rozdaniu w "Hotelu Paradise" zorganizowała słynną już wśród uczestników sesję pytań i odpowiedzi. To właśnie tam w obszerny sposób wyjaśniła swoją decyzję i zdradziła kilka faktów, które z pewnością wielu fanów rajskiego show zaskoczą.
"Widziałaś Bartka komentarze? Nazywa Cię mitomanką! Dramat" - napisał jeden z obserwatorów Luizy.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać.
"Nie miałam jak zobaczyć, bo mnie wyrzucił na Instagramie. Zresztą osoby z Poznania, które go znają, też mi współczują i piszą, że w realu jest taki sam jak w programie. Ja ucinam o nim temat, sam i tak doskonale się nakręca. Wszyscy co widzą w nim problem to mitomani i generalnie wina montażu" - napisała.
Jak Luiza podsumowała swój pobyt w show? Zobaczcie koniecznie, co napisała.
"Moi drodzy. Wyczekiwałam od początku emisji na ten dzień. Szkoda mi, że zostałam wam pokazana jedynie w kłótniach, jakbym była odseparowana od dziewczyn i nie miała z nimi dobrego kontaktu — miałyśmy bardzo dobry kontakt. Wspominając ostatni dzień w hotelu, pamiętam go zupełnie inaczej, natomiast rozumiem, że w odcinku nie zawarto tego, żeby zostawić widzowi element zaskoczenia. Od dłuższego czasu miałam dość relacji z Bartkiem, lubiłam go w jakiś sposób, próbowałam go zrozumieć, ale czułam, jak gasnę z każdym dniem i coraz mniej siebie w sobie widzę. Miałam w głowie różne myśli — nawet takie, aby przeczekać i go wyrzucić, albo zrezygnować z udziału w programie, bo wiedziałam, że zwykła zmiana pary tu nie pomoże. Dominice nie szczędził chamstwa i wiecznie do dnia ostatniego go hamowałam. Tego nie widać, ale cały czas się przyjaźniłyśmy w programie i wspierałyśmy. Przejrzałam na oczy w porę, czując, że już nie ma dla mnie innego wyjścia, ja już po prostu nie chciałam tam być..." - zaczęła.
Luiza w dalszej części wpisu wyjaśniła swoją decyzję.
"Wówczas podeszłam do Jessi i sama jej powiedziałam, że skoro Michał ma żelazną parę z Olą, to niech podejdzie i się uratuje u Bartka, bo dla mnie on jest skończony. Powiedziałam jej też, że chce jej się odwdzięczyć, że nie wyeliminowała mnie na pierwszym rajskim i dała mi szansę, którą teraz ja chcę jej dać i właśnie wtedy dziewczyny zaczęły kombinować, aby Bartek wybrał Jessi. Ja o wszystkim wiedziałam. Większość dnia spędziłam z dziewczynami w łóżku, żartując i dobrze spędzając czas. Bartek próbował ze mną rozmawiać, ale chyba bardziej miał wyrzuty, że o niego nie walczę — nie dał mi żadnego powodu, żebym w ogóle chciała. Tekst z pakowaniem był w zupełnie innym kontekście, ja wiedziałam, że chcę odpaść i próbowałam się upewnić, że uratuje Jessi. Nie brałam nikogo na litość, sporo osób gadało o pakowaniu i to, że pokazują tylko jak ja to robię, to już nie moja wina. Ja cały dzień mówiłam, że chcę odpaść i że do Bartka nie podejdę. Sam prowokował awantury, bo nie tańczyłam, jak mi zagra. Później mieliśmy o wiele grubszą kłótnię na cały hotel, puściły mi hamulce i już nie mogłam znieść tych toksycznych gierek, ja przestrzegłam Adę i Olę przed nim, żeby mu się nie dały tak w ch* robić jak ja się dałam — one też się odzywały i rozmawiały ze mną [...]. Chciałam też odpaść z ręki Michała, ale nie mogłam niestety do niego podejść. Ale chociaż taki plus, że zupełnie nieświadoma tego jak Jędrek mnie mocno nie lubił, spełniłam jego życzenie i pozwoliłam sobie na odpadnięcie z jego ręki. Uprzedziłam Agnieszkę i Jędrka już wcześniej, że właśnie tak zrobię. Była to dla mnie okropna przeprawa i dopiero opuszczając bramy 'Hotelu Paradise' poczułam się jak w raju" - wyznała na koniec.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Brytyjska ministra interweniuje w sprawie księżnej Kate. Jej stanowisko jest jasne
- To on ma wcielić się w nowego Jamesa Bonda. Urodą zniewala jak poprzednicy
- Powstaje filmowa biografia Boba Dylana. Timothée Chalamet przyłapany w pełnej charakteryzacji
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: Player