Kuba z "True Love" o trudnej relacji z Filipem. Wyjawił nam prawdziwe powody

 Jakub Chodkowski z "True Love"
Jakub Chodkowski z "True Love"
Źródło: TVN
Kuba Chodkowski to jeden z najbardziej charakterystycznych uczestników pierwszej edycji "True Love". Niemal od pierwszych chwil w rajskiej willi zaczął rozwijać relację z Oliwią. Jego serce zabiło jednak mocniej do uczestniczki, która ze względów zdrowotnych musiała opuścić program. Podczas rozmowy z nią usłyszał, że ma zostać w show, korzystać z życia i szukać miłości. Nie wrócił z Julią do Polski, a pozostali mieszkańcy hotelu w Kolumbii podzielili się i zarzucili mu brak szczerości, spójności w działaniach i "granie na emocjach". Kuba w rozmowie z nami odniósł się do tych słów.

Z każdym kolejnym odcinkiem relacje między uczestnikami "True Love" ewoluują.  Między Kubą a Filipem zrodził się konflikt. Niespodziewanie dołączyła do niego Martyna, która jasno wyraziła, że straciła do Kuby zaufanie. - Jeżeli Martyna mówi, że straciła do mnie zaufanie, to nie wiem z jakiego powodu. Jasno jej powiedziałem, dlaczego ją wybrałem - powiedział. 

"True Love" - Kuba o relacjach w programie. Dlaczego nie wrócił do Polski z Julią?

Julia Prusinowska szybko zaskarbiła sobie w "True Love" sympatię widzów i pozostałych uczestników. O jej względy walczyło bowiem kilku mieszkańców willi. I gdy wszystko wskazywało na to, że w końcu znalazła to, co najcenniejszego może ofiarować ten program, ze względów zdrowotnych musiała wrócić do Polski. Kuba Chodkowski, który był tym, do którego jej serce zabiło mocniej, pozostał w show. Nie spodobało się to niektórym uczestnikom. Zarzucili mu, że gra, udaje kogoś, kim nie jest i nie można mu zaufać. 

- Jeśli chodzi o powrót z Julią, to tu musimy sobie podkreślić, że to nie była miłość, tylko szansa na miłość. Nikt nigdy nie powiedział, że to jest miłość. Owszem, tutaj był zalążek, była nić chemii, coś się zaczynało dziać natomiast, to mogło pójść w dwie stromy. Mogło się to rozwinąć tak, że byłaby to "True Love", ale mogłoby się też okazać, że jest to jedna, wielka (brzydko mówiąc) klapa. I na pewno powrót do Polski razem z Julką by w niczym nie pomógł, ponieważ to postawiłoby ją w takiej sytuacji, że mogłaby się czuć, że jest mi coś winna. Mogłaby się źle czuć z tym, że ja poświęciłem tę przygodę, szansę na szukanie miłości specjalnie dla niej. Inaczej myślałaby osoba, która jest w związku, jest zakochana, a inaczej myśli osoba, która dopiero zaczyna jakikolwiek temat związkowy z drugą osobą. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. To by wywołało na niej tak wielką presję, że prawdopodobnie efekt byłby odwrotny do zamierzonego. Presja i poczucie, że jest mi coś winna, byłyby ogromne - powiedział w rozmowie z nami Kuba. 

Uczestnik dodał, że wziął udział w programie właśnie po to, by odnaleźć szczerą relację. Choć przysłowiowe motyle w brzuchu pojawiły się w relacji z Julią, para nie miała okazji zakochać się w sobie i zobaczyć, jak czy znajomość ma szansę przerodzić się w związek. 

 - Z Julią zaiskrzyło, ale nie była to miłość. Czy dlatego miałem sobie odbierać szansę szukania dalej? Po to zdecydowałem się na taki format, żeby tej miłości szukać, żeby się nie poddawać, pomyśleć trochę o sobie i korzystać z szans, które dało mi życie. Głupotą byłoby wracać dla totalnie niepewnej relacji, tylko dlatego, ze komuś wydaje się, że tak powinno się zrobić. Moim zdaniem natomiast powinno się zostać i dalej walczyć o swoje. Dodatkowo też, zawsze wszystkim domownikom powtarzałem, że czekam na ten powrót Julii. Jeżeli tak się zdarzy, że Julia wróci to super, ale też jasno mówiłem, że nie zamykam się na inne relacje. Jasno powtarzałem, że jeśli pojawi się inna osoba, z którą też złapię tę chemię, z którą też będzie mi się tak dobrze rozmawiać, to idę w to. Bo po to pojechałem do tego programu. Nie miałem zamiaru sobie tego odbierać i jeśli komuś to nie pasowało, to jest to problem tej osoby, nie mój. Chciałem tu od razu dodać, że Julia zachowała się z ogromną klasą i powiedziała, żebym został, korzystał z programu i bawił się. Nie chcę używać tego argumentu jako jedynego, który był decyzyjny i że tylko przez to postanowiłem zostać w programie, bo każdy by tak powiedział, odchodząc z własnego wyboru. Tylko znów - inny wydźwięk mają takie słowa, gdy dane osoby są już w związku, a inny ma wtedy, gdy ludzie dopiero zaczynają się poznawać - wyjaśnił. 

Kuba z "True Love" o relacji z Martyną i Filipem

Między Kubą a Filipem doszło w "True Love" do starcia, które podzieliło na kilka dni uczestników. Panowie wzajemnie zarzucali sobie, że ich intencje nie do końca są takie, jak je przedstawiają. Niespodziewanie do konfliktu dołączyła też Martyna, która jeszcze do niedawna dzieliła sypialnię z Kubą. Uczestniczka wyznała bowiem, że teraz chce być w pokoju z Filipem, a do poprzedniego partnera niemal całkowicie straciła zaufanie. 

- Jeśli chodzi o słowa Martyny i Filipa, to moja złość była myślę, że zasadna. W "More True Love" możemy obejrzeć jak Martyna i Filip jasno deklarują, że są wyłącznie na stopie przyjacielskiej, że Martyna już w programie nikogo nie ma, że Filip również i że chcą na takich zasadach w programie dalej być. Jeśli więc takie osoby mają mi coś mówić, mieć do mnie jakiekolwiek pretensje, to naprawdę, jest to, lekko mówiąc "niestosowne" i nie mam zamiaru przejmować się takimi słowami. Jeżeli Martyna mówi, że straciła do mnie zaufanie, to nie wiem z jakiego powodu. Jasno jej powiedziałem, dlaczego ją wybrałem. Zrobiłem to po to, by obronić Oliwię, relację z Dawidem mogła sobie rozwijać. Miała na to 24 godziny na dobę. Gdyby ta relacja miała się rozwinąć, to by się rozwinęła. najlepszym przykładem byłem ja z Julią. I ja i Julia byliśmy w osobnych sypialniach i nie przeszkodziło nam to w tym, żeby coś zaiskrzyło" - powiedział. 

Kuba jasno wyraził się też na temat relacji z Filipem. Wyznał, że widzowie nie widzieli wszystkich sytuacji, które rozdrażniły uczestnika. 

- Jeśli chodzi o moją relację z Filipem, widzowie o wielu rzeczach nie wiedzą. Nie wiedzą na przykład o jego rozmowach z Oliwią, przez które Oliwia płakała, co też miało wpływ na to jak go traktuję i dlaczego byłem w trakcie tej rozmowy zdenerwowany. Wydaje mi się, że jestem jedyny szczery, bo jasno mówiłem, po co tu jestem, dlaczego zostaję, niczego nie ukrywam i mówię o wszystkim prosto z mostu. Reszta jak widzę, lubi sobie posiedzieć dłużej. Nie obwiniam ich za to, to jest przygoda życia i to jest ok. Nie wolno jednak komuś zarzucać, że gra jak sami to robią. A Martyna i Filip robią to, deklarując, że chcą być w dalej programie jako przyjaciele. Tak samo Oliwia skomentowała, że gra dalej, a przypominam, że to ona żegnała Marcina z koszulką na sobie, a ja to wszystko widziałem. Więc tutaj każdy gra i każdy walczy o miłość. [...] Pojechałem tam po miłość i widzę szansę na to, że coś dobrego jeszcze uda mi się zbudować - powiedział na zakończenie Kuba. 

"True Love" – gdzie i kiedy oglądać?

W trakcie programu "True Love" uczestnicy będą randkować i nawiązywać relacje podczas wakacji na Karaibach. W czasie Ceremonii Prawdy zostaną poddani testowi wykrywaczem kłamstw, który pokaże, kto angażuje się w związek i jakie ma poglądy na miłość i wierność.

Podczas Ceremonii Miłości zebrane informacje, pozwolą singlom podjąć decyzję, z kim mieliby szansę na najprawdziwsze uczucie. Utrudnieniem będzie pojawianie się nowych, atrakcyjnych uczestników. Program poprowadzi Edyta Zając. "True Love" na antenie TVN7 będzie można oglądać od 27 lutego 2023 roku od poniedziałku do piątku o godz. 20.00. Wszystkie odcinki będą także dostępne w Playerze.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości