Wyjątkowy Dzień Dziecka w Teatrze Kamienica. Plejada gwiazd wraz z dziećmi zjawiła się na spektaklu dla najmłodszych

Teatr Kamienica
Wyjątkowy Dzień Dziecka w Teatrze Kamienica
Dzień Dziecka za nami, który na długo pozostanie w naszej pamięci, a z pewnością w pamięci dzieci, które wzięły udział w miłym, artystycznym wydarzeniu w Teatrze Kamienica w Warszawie. Kamery "Co za Tydzień" jak zwykle gościły w tym wyjątkowym wydarzeniu.

Aleksandra Hamkało w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedziała:

- Dzieci nie mogły się doczekać już od kilku dni. Mieliśmy afery o to, że Dzień Dziecka nie jest dzisiaj. Ja mam bardzo dużo dziecka w sobie. Staram się, bo najłatwiej to dziecko stracić przy dzieciach — mówiła.

Kamila Kamińska dodała:

- Uważam, że zawsze warto do teatru pójść, zawsze to jest świętowanie. Myślę, że żywa sztuka nigdy nie przeminie i zawsze będzie wartością, bo to jest po prostu coś, co dzieje się tu i teraz — mówiła.

Anna Korcz zaznaczyła:

- Zawsze rozrywka intelektualna jest potrzebna i nie ma społeczeństwa bez kształcących się dzieci. Dzisiaj będę z wnukami, ale też z jedną z moich córek. Moje dzieci chodziły do teatru od najmłodszych lat - dodała.

Tego dnia dzieci też miały okazję obejrzeć wyjątkowy spektakl pod tytułem Supermoce Tosi. Przygoda w rytmie śpiewających brzdąców.

Justyna Sieńczyłło w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedziała:

- Stworzyliśmy ten spektakl dla dzieci po to, żeby obudzić w nich wiarę w siebie. Wiarę, że każdy z nich ma supermoc, która kryje się w ich wyobraźni, w ich sile, jaką mają wewnętrzną i w tym, że mogą pokonywać naprawdę największe trudności. To jest spektakl też o tolerancji, o tym, że można być chudszym, grubszym, jak należy jeść. Myślę, że jest to i mądra, i przede wszystkim fantastyczna zabawa — dodała.

Damian Michałowski wraz z dziećmi również wziął udział w tym wyjątkowym Dniu Dziecka w Teatrze Kamienica.

- Moje dzieciaki są zachwycone po tym spektaklu. Skakały, bawiły się, śmiały, piszczały. To jest coś niesamowitego. Za moich czasów, jeżeli był dzień dziecka, to taką największą atrakcją był wyjazd, na stację benzynową, na której był jakiś fast food, który był jeden jedyny w mieście. Teraz możliwości mamy zdecydowanie więcej i wybierajmy po prostu mądrze - mówił.

Robert Rozmus dodał:

- Ja się wzruszam na takich spektaklach naprawdę, bo są o empatii, są o wrażliwości, o tym, żeby na siebie zwracać uwagę, żeby potrafić wybaczać, żeby szukać przyjaciela, żeby mieć w sobie te emocje, nie siedzieć tylko w tych telefonach i komputerach i żeby się tym nie zajmować. O tym trzeba pamiętać - dodał.

podziel się:

Pozostałe wiadomości