Golec uOrkiestra i Kamil Bednarek w nowym utworze! Zobaczcie, jak powstawał teledysk do piosenki "Kocham chwile"

Bracia Golec i Kamil Bednarek
Bracia Golec wydają nowy utwór we współpracy z Kamilem Bednarkiem. Tak powstawał teledysk
Paweł i Łukasz Golcowie zaprosili do współpracy Kamila Bednarka i niebawem na światło dziennie wyjdzie ich najnowszy utwór "Kocham chwile". Kamery "Co za Tydzień" wraz z Olivierem Janiakiem towarzyszyli artystom przy powstawaniu teledysku. Zobaczcie sami.

Olivier Janiak: Jakie cechy zapewniają to, że można trwać i mieć publiczność, która Was kocha, wciąż chcieć i tworzyć i komponować, być i jeździć po Polsce?

Łukasz Golec: Na to się na pewno składa wiele rzeczy. Musi być odpowiedni team, a Golec uOrkiestra współtworzą bracia. Czterech braci Golców, każdy z nich jest odpowiedzialny za jakąś tam konkretną działkę. Wspierają nas też nasze kochane żony. Czyli tutaj już jest porządna ekipa. Ale cóż, trzeba wszystkim kochać to, co się robi. Przez te 25 lat Golec uOrkiestra cały czas wydawała nowe single, nowe utwory. Jesteśmy też otwarci na współpracę z różnymi artystami.

Paweł Golec: Gdy Golec uOrkiestra powstawała, byliśmy właśnie w Akademii Muzycznej w Katowicach, na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, więc generalnie wykształcenie, taki warsztat i przygotowanie do tego zawodu mieliśmy od samego początku. Serdecznie pozdrawiamy Kubę Badacha, z którym byliśmy w jednej klasie na jednym roku. Ale rzeczywiście już wtedy wiedzieliśmy, że chcemy mieć swój zespół, swój team, żeby to wszystko, że tak powiem, trzymać w ryzach.

Olivier Janiak: Wspomnieliście o kolaboracjach, o różnych tego typu elementach na przestrzeni lat. I dziś też pretekstem do naszego spotkania jest Kamil Bednarek, który ma swojego ducha, swoją energię. Czym żeście go przyciągnęli, czym żeście go zachęcili?

Łukasz Golec: On jest królem reggae w Polsce. My jesteśmy królami rock'n'rolla góralskiego, że tak powiem. I te rzeczy absolutnie da się połączyć i jest tego żywy efekt. Czyli piosenka Kocham chwilę, afrykański beat z dobrymi brassami, z dobrymi etnicznymi chórkami, ale przede wszystkim to, co nas połączyło najbardziej, to jakby celebracja życia, celebracja tej wolności, tego, żeby wyhamować przed tym szaleństwem i po prostu spojrzeć na wiele rzeczy z innej perspektywy, z innej perspektywy spokoju ducha, bo o tym jest też ta piosenka.

Paweł Golec: A z Kamilem od razu znaleźliśmy wspólny mianownik, bo to jest wspaniały człowiek. I niech tak zostanie. I mało tego, warto dodać, że on gra na saksofonie, my gramy na trąbach. Czyli jest też ta liczba porozumienia właśnie w tej materii. [...] To muzyka taka do bujania, do czułych wieczorów romantycznych, ale przede wszystkim celebracja spokoju ducha. To jest po prostu coś, co mi najbardziej w tej piosence fascynuje.

Olivier Janiak: Ładne okoliczności przyrody sobie zorganizowaliście, jako plan tego wszystkiego. Idealny na preludium do lata. Takie mam wrażenie. I korzystając z tego pięknego krajobrazu, o piękno życia chciałem spytać. I zacząć od tego, na jakim ty dziś jesteś etapie, młody człowieku?

Kamil Bednarek: Jaki piękny wstęp. I rzeczywiście okoliczności przyrody, moi drodzy, możecie nam naprawdę tylko pozazdrościć. Możesz się tutaj troszeczkę cofnąć w czasie, a ja jestem na takim etapie swojego życia, gdzie postanowiłem, że będę robił tak, żeby mnie cieszyło.

Olivier Janiak: Do tego trzeba dojrzeć. Trzeba trochę przeżyć, trochę swoje wyszaleć. I ten etap pierwszej młodości masz już za sobą. Teraz jest fajna dojrzałość. Masz poczucie, że w taki etap swojego życia wkraczasz?

Kamil Bednarek: Tak. I ta młodość, cieszę się, że była taka trochę zwariowana, szalona, i że mogłem tylu ludzi poznać w swoim życiu, bo to jest taki fajny plecak doświadczeń. I teraz właśnie mogę sobie zrobić taki stop, pomyśleć, co jest dla mnie ważne, przewartościować. I zauważyłem jedną rzecz, że warto sobie tak organizować czas i starać się, że jest to możliwe, żeby mieć czas na pracę, czas na odpoczynek i czas dla siebie właśnie, żeby to wszystko miało jakąś swoją harmonię, bo wtedy człowiek jest szczęśliwy. Nie masz takiego poczucia, że jesteś zgnieciony przez presję, a dzisiaj to jest, sam wiesz, jak jest z czasem.

Olivier Janiak: Pomyśl sobie też o tym, jaką drogę przeszedłeś. Widzowie TVN-u zaczęli się z tobą utożsamiać wiele lat temu, kiedy jeszcze w programie "Mam Talent!", który wciąż jest na antenie i ma się dobrze. Jakbyś miał tę drogę określić słowami, to jak one by brzmiały?

Kamil Bednarek: Brawura, fantazja, radość. No i mnóstwo doświadczenia. Teraz żartuję, ale to nie były łatwe momenty. Ale dzięki temu ja się czuję silniejszy. Na przykład kiedy przeżyłem te takie najgorsze momenty, te krytyki, jakieś takie oceny, często popełniałem jakieś błędy, złe ruchy. Wybierałem złe drogi. Ale jak sobie mogłem zrobić stop i podsumować to wszystko, to gdybym miał cofnąć czas, to uważam, że to wszystko byłoby po coś I nie zmieniłbym niczego.

Olivier Janiak: Wspomniałeś, że miałeś poczucie, będąc w studiu u braci Golec, że czułeś się jak w domu, bo u nich mam wrażenie, że wszystko bardzo rodzinnie się rysuje.

Kamil Bednarek: Ja pamiętam, jak byłem jeszcze dużo młodszy, to z siostrą śpiewaliśmy numery naszych zaprzyjaźnionych muzyków z Golec uOrkiestra. I to jest takie niesamowite, że po paru latach w życiu bym się nie spodziewał, że będę tu, gdzie jestem i że będę miał możliwość spotykania tych ludzi, których się słuchało kiedyś. Fajne doświadczenie. Także wszystkim wiadomość od wuja. Pamiętajcie, że nigdy nie wiadomo co się wydarzy i nigdy nie rezygnujcie. Bądź sobą, ciśnij do przodu. Wuja Bednarek, pozdrawiam.

podziel się:

Pozostałe wiadomości