Joseph Kosiński o filmie "F1"
F1 to historia, która przesuwa wizualną granicę kina. Joseph Kosiński, słynny z tego, że wciąga widza do swojego świata. Co jest szczególnie imponujące, w przypadku rozpędzonych bolidów w Formule 1.
"Oglądając Formułę 1, odkryłem coś, co mnie zafascynowało. Okazało się, że twój partner z drużyny jest jednocześnie twoim największym przeciwnikiem.
Jerry Bruckheimer, który jest producentem "F1" powiedział:
"Tu chodzi o pasję, kreatywność, podróż, bohaterów, fabułę, w jaką zabierasz widok" - mówił.
By osiągnąć pożądany efekt, zarówno Brad Pitt, jak i Damson Idris musieli nauczyć się prowadzenia prawdziwych bolidów. Dawid Muszyński z "Co za Tydzień" zapytał aktora, czy rozbił jakiś bolid.
"Kilka" - odpowiada. "W nic może nie przywaliłem, ale bardzo często kręciłem bączki. Nie robiłem tego specjalnie. Nikt nas nie zachęcał do takich rzeczy, ale to dzięki nim stałem się lepszym kierowcą. Byłem w stanie zrozumieć, że jeśli dany manewr zrobię źle, to złe będą jego konsekwencje" - powiedział aktor.
"Ścigałeś się z Bradem Pittem, by sprawdzić, kto szybciej pokona okrążenie?" - zapytał Dawid Muszyński.
"Powinienem, bo przez całe zdjęcia strasznie się przechwalał swoimi umiejętnościami. Taki sprawdzian jest jeszcze przed nami, ale muszę ci powiedzieć, że podczas kręcenia finałowych scen w Abu Dhabi byliśmy już całkiem dobrymi kierowcami" - dodał.
Aktorka Kerry Condon powiedziała:
"Początkowo myślałam, że to bardzo prosta sprawa. Zdejmujesz nogę z gazu i samochód zwalnia, ale okazało się, że tak nie jest. On wcale wtedy nie zwalnia jak tradycyjny samochód. Tu musisz myśleć pięć sekund naprzód o tym, co chcesz zrobić na torze" - dodała.
Na potrzeby filmu powstały specjalne bolidy. Joseph Kosiński w rozmowie z "Co za Tydzień" dodał:
"Kupiliśmy sześć bolidów Formuły 1, które następnie przesłaliśmy do fabryki motoryzacyjnej, a oni zmodyfikowali je na nasze potrzeby. Zależało nam na tym, by zachowali ich aerodynamiczny kształt przy jednoczesnym wbudowaniu szesnastu kamer. Przy okazji stworzyliśmy specjalną kamerę do takich ujęć, by nakręcić film z perspektywy kierowcy." To wymagało zarówno od Brada, jak i Damsona miesięcznych przygotowań, by zdobyć umiejętności bezbłędnego prowadzenia tych maszyn na prawdziwym torze Formuły 1" - mówił.
Film "F1" można już oglądać w kinach w całej Polsce.
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Europe