Anna Lewandowska po raz pierwszy opowiedziała o poronieniu kilka miesięcy temu. Tak szczere słowa trenerki były odpowiedzią na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który publicznie stwierdził, że młode kobiety nie rodzą dzieci, ponieważ jego zdaniem nadużywają alkoholu. Wówczas żona Roberta Lewandowskiego otworzyła się przed swoimi fankami i przyznała, że bardzo długo starała się o potomstwo. Później gwiazda nie wracała już do tematu, aż dotąd.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Anna Lewandowska o stracie ciąży. "Byłam bezradna"
Anna Lewandowska udzieliła bardzo szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o swoim życiu. Żona najsłynniejszego polskiego piłkarza w rozmowie z "Twoim Stylem" odniosła się właśnie do poronienia. Gwiazda zaznaczyła, że przez problemy zdrowotne bardzo długo nie mogła zajść w ciążę.
"Przekonałam się, że szczęścia nie można kupić, bo poważnie zachorowałam. O północy zadzwonił lekarz, przyszły wyniki badań: Hepatitis C, czyli wirusowe zapalenie wątroby. Byliśmy tuż po ślubie, chcieliśmy mieć dzieci. Pół roku czekałam na lek. Kuracja była wyniszczająca, ale wyzdrowiałam i znów mogliśmy się starać o dziecko. Tylko to nie było proste" - mówiła Anna Lewandowska.
Trenerka w końcu zobaczyła na teście upragnione "dwie kreski". Jej szczęście nie trwało jednak długo.
"Gdy wreszcie test wyszedł pozytywny i ledwo zdążyliśmy się ucieszyć, poroniłam. Mój organizm był osłabiony, choroba mogła doprowadzić do marskości wątroby. Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna, zamykałam się w sobie" - wspominała.
Anna Lewandowska znalazła ukojenie w sporcie i modlitwie.
"Szłam na trening i siedziałam w sali godzinami, żeby zagłuszyć złe myśli. To był najtrudniejszy moment w moim życiu, ale nagle stało się coś, co trudno mi zrozumieć. [...] Modliłam się o dziecko. Taka chwila wycisza, układa w głowie. [...] Napisałam SMS: Tato, wybaczam ci. Dwa miesiące później byłam w ciąży" - dodała.
Anna Lewandowska o biedzie. "Mama rozpłakała się na widok pomarańczy"
Anna Lewandowska już kiedyś wspominała, że jej ojciec Bogdan Stachurski zostawił ich rodzinę, gdy była jeszcze dzieckiem. Odejście ojca sprawiło, że mama trenerki zaczęła mieć poważne problemy finansowe.
"Musiałam zostać kolejną kobietą z charakterem w rodzinie. Miałam 12 lat, gdy tata nas opuścił. Z dnia na dzień ja i brat zostaliśmy tylko z mamą, bez pieniędzy i perspektyw. A zaledwie rok wcześniej przeprowadziliśmy się do nowego domu w Podkowie Leśnej. Tata zgromadził nas wtedy przy stole i zapytał: 'Dzieci, czy chcecie, żeby odtąd mamusia była w domu?'. Chcieliśmy. Mama zrezygnowała z pracy zawodowej, aby zająć się domem, a wkrótce zostaliśmy sami. Pamiętam taką sytuację, gdy mama rozpłakała się w sklepie na widok pomarańczy, bo nie było nas na nie stać" - powiedziała w "Twoim Stylu".
Żona Roberta Lewandowskiego po raz kolejny podkreśliła, jak wielkim wsparciem dla niej okazała się wówczas jej babcia. Niestety kobieta niedawno zmarła.
"Lepiej było tylko w święta, gdy jechaliśmy do babci do Łodzi: pyszne jedzenie, prezenty pod choinką i dużo radości. Myślę, że mama przetrwała dzięki głębokiej wierze i ludziom, którzy podali jej rękę" - dodała.
Przez sytuację w domu, Anna Lewandowska bardzo szybko musiała dorosnąć. W wieku nastoletnim rozpoczęła już pierwszą pracę. Pieniądze, jakie zarabiała, w większości oddawała mamie.
"Pogubiłam się w tej sytuacji. Dopiero treningi karate dały mi poczucie większej siły i bezpieczeństwa. Trener zastąpił ojca. Szybko zaczęłam pracować. Po lekcjach prowadziłam zajęcia karate z dziećmi, dostawałam 500 złotych, z czego większość oddawałam mamie" - wyjaśniła.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Mąż Karoliny Pisarek zachorował na Bali. "Rogera zaatakował wirus"
- Wiktor Zborowski szczerze o związku z Marią Winiarską. "Nie jestem łatwy w obsłudze"
- Agata Kulesza o zabiegach medycyny estetycznej. "Czasami twarz się po tym nie rusza"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA