Anna Świątczak wróciła do Ich Troje. Jak wyglądają jej relacje z Michałem Wiśniewskim?
Anna Świątczak zyskała ogólnopolską popularność, kiedy w 2003 r. dołączyła do zespołu Ich Troje. Niedługo później wyszła za mąż za Michała Wiśniewskiego, a na świecie pojawiły się ich dwie córki — Etiennette i Vivienne. Niestety, ich związek rozpadł się w 2011 r., a niedługo później artystka ponownie wyszła za mąż. Zakochała się bez pamięci w muzyku - Michale Żeńcy, z którym do tej pory jest w szczęśliwym związku małżeńskim.
Artystka na kilka lat zniknęła z show-biznesu i wróciła do niego dopiero w 2020 r., kiedy po 10 latach zdecydowała się na powrót do zespołu Ich Troje. W rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl Anna Świątczak opowiedziała, jak po latach wygląda jej współpraca z byłym mężem.
- Minęło już na tyle dużo czasu, że przyszło to bez problemu. Zaczęliśmy współpracować dwa lata temu, oczywiście non stop byliśmy ze sobą w kontakcie. Dziewczynki odwiedzały tatę, a teraz same poruszają się po Warszawie. Kiedy wyjechaliśmy do Gdańska, to u mnie i u Michała te zawodowe rzeczy administracyjne na tyle się poukładały, że od zaplecza mogliśmy wspólnie zacząć działać, tym bardziej że znaliśmy ciągle tych samych ludzi. Wiedzieliśmy, jakie są wymagania zespołu i specyficzne warunki pracy, dlatego wydawało się to takie naturalne. Na początku działaliśmy online z racji mojego trójmiejskiego adresu, a później przeprowadziłam się do Warszawy i tak małymi kroczkami jakoś do tego dochodziliśmy. Nawet brałam czynny udział w organizowaniu castingu na nową wokalistkę Ich Troje, bo czułam, że dwa razy się nie wchodzi do tej samej rzeki, że to będzie za dużo — zaczęła piosenkarka.
Anna Świątczak o powrocie na scenę
Dalej dodała:
- Oboje próbujemy pilnować takiej higieny pracy, mamy swoje rodziny i nadal się różnimy w niektórych kwestiach, co jest ok, ale dziś już to nikomu nie przeszkadza. Bardzo lubię się z Michałem kolegować. Na scenie te same układy od 20 lat, ale to ciągle działa i jest to bardzo miłe. Faktycznie zrobiła się jakaś przestrzeń do tej współpracy, małymi kroczkami. Podczas jednego z występów telewizyjnych musiałam zaśpiewać z zespołem na scenie, ponieważ dziewczyna, która miała to zrobić, nie pojawiła się, a ja tam byłam z uwagi na inne obowiązki i wskoczyłam w te płaszcze, szpady i pochodnie, i zaśpiewaliśmy "Powiedz" - i tak jak w bajce — wszystko wróciło i okazało się, że te staruchy coś jeszcze z siebie potrafią wydobyć i było to fajne, koleżeńskie przeżycie — wyjaśniła.
Zobacz również:
- Michał Kempa do tej pory nie mówił o życiu prywatnym. Teraz zrobił wyjątek
- Dagmara Bryzek pierwszy raz o rozstaniu z Koterskim. "Ktoś w przelocie powiedział mi o tych zaręczynach"
- Ola Żuraw zaręczyła się w wyjątkowym miejscu. "To było tak zaskakujące"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA