Krakowska aktorka poddana została eutanazji. Na jaw wychodzą zaskakujące fakty

Nie żyje Barbara Nawratowicz
Nie żyje Barbara Nawratowicz
Źródło: Getty Images/Facebook
W maju media obiegła informacja o śmierci Barbary Nawratowicz. Słynna krakowska aktorka związana z Piwnicą pod Baranami była niegdyś wielką miłością Wiesława Dymnego. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie jej śmierci. Przyjaciel aktorki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyznał, że artystka poddała się eutanazji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

odeszli_polacy_2024
Polskie gwiazdy, które zmarły 2024 roku
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
  • Barbara Nawratowicz była aktorką teatralną i kabaretową, a także dziennikarką radiową. W latach 1956–1965 była jedną z założycielek i pierwszych gwiazd Piwnicy pod Baranami, w latach 1965–1994 autorką audycji i korespondentką rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa
  • Przed laty związana była, nie tylko zawodowo, z artystą Wiesławem Dymnym. W wywiadach ich związek określała jako burzliwy
  • Aktorka zmarła 10 maja 2024 roku w Szwajcarii w wieku 91 lat. Teraz przyjaciel artystki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przekazał nieznane dotąd fakty

Barbara Nawratowicz nie żyje

O śmierci Barbary Nawratowicz poinformowała Piwnica pod Baranami. Na Facebooku można było przeczytać:

"W piątek, 10 maja zmarła w Szwajcarii Basia Nawratowicz — współzałożycielka Piwnicy pod Baranami i jej wielka gwiazda. Korespondentka Radia Wolna Europa. Odeszła, tak jak żyła — na własnych warunkach. Żegnaj Markizo".

Aktorka od lat przebywała za granicą. Polskę opuściła w 1965 roku, wyjeżdżając do Danii. Tak w jednym z wywiadów tłumaczyła potrzebę opuszczenia kraju:

"Miałam dosyć. Bezpieki, która deptała mi po piętach i — z ogromnym żalem to mówię — Wieśka Dymnego. Byliśmy ze sobą przez siedem lat. To był wspaniały, fenomenalnie uzdolniony człowiek o niepospolitej osobowości; czuły, troskliwy, opiekuńczy, czarujący. Jeśli był trzeźwy".

SPRAWDŹ: Nie żyje Barbara Nawratowicz. Była muzą Wiesława Dymnego. Miała 91 lat

Po kilku miesiącach od śmierci aktorki na jaw wychodzą nowe fakty. W ostatnim czasie Barbara Nawratowicz przebywała w Australii, jednak jak podają media, zmarła w Szwajcarii. "Gazeta Wyborcza" dotarła do przyjaciela artystki, który rzucił nowe światło na wydarzenia.

Barbara Nawratowicz poddała się eutanazji

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Barbara Nawratowicz poddała się zabiegowi eutanazji. Podczas ostatnich chwil towarzyszył jej ksiądz oraz lekarz.

Basia zadzwoniła do mnie w kwietniu. Zapytała, czy mocno siedzę w fotelu. Powiedziała, że wyśle mi swoje prochy i się roześmiała. Dla niej życie straciło sens. Już wtedy słabła, straciła wzrok. Dobijało ją, że nie widziała twarzy innych i nie mogła odpisywać na maile. Zawsze była osobą odważną. Przez ostatnie lata mieszkała w Australii, a tam eutanazja jest zakazana. Dlatego postanowiła wyjechać do Szwajcarii. Jej przyjaciele, opiekująca się nią lekarka i katolicki ksiądz redemptorysta, chcieli ją odwieść od tej ostatecznej decyzji, ale ona była nieugięta
- powiedział przyjaciel aktorki Bogdan Micek.

To właśnie on był wykonawcą testamentu gwiazdy i osobą odpowiedzialną za pochówek. Ceremonia pogrzebowa odbyła się 15 października 2024 roku w Krakowie. Co ciekawe, Bogdan Micek wyznał, że Barbara Nawratowicz przyszła na świat 10 maja, dlatego też właśnie ten dzień wybrała na to, by odejść.

Pamiętam, że kremacja kosztowała prawie 9 tys. dolarów. W tej ostatniej chwili była ze swoimi przyjaciółmi. Na ten dzień wybrała 10 maja, bo to dzień jej urodzin. Urnę wybrała prostą, w kształcie pnia drzewa. Pożegnalna uroczystość, gdy już udało się przejść wszystkie procedury, odbyła się w bazylice Mariackiej, a potem na cmentarzu Rakowickim. Odeszła dokładnie tak, jak chciała. Miała do tego prawo
- dodał.
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości