Emily Blunt zapowiedziała, że co najmniej przez najbliższy rok nie zaangażuje się w żaden nowy projekt. W ostatnim czasie pracowała zbyt intensywnie, co najmocniej odczuły jej dzieci. Teraz aktorka chce im to odpłacić.
Emily Blunt w swojej decyzji zdaje się być niezwykle racjonalna. Twierdzi, że bardzo szanuje ambicje kobiet i nie uważa, by matki nie mogłyby robić zawrotnych karier. Niemniej ona sama na chwilę ucieka sprzed obiektywów, by w pełni poświęcić się tej jednej roli. Jej dwie córki już niebawem zostaną nastolatkami, a ich mama nie chce przegapić ostatnich dziecięcych chwil.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Emily Blunt robi przerwę w karierze
Emily Blunt odkłada Hollywood na później — grzmią zagraniczne media. Brytyjska aktorka, którą możemy oglądać w mocno oczekiwanym kinowym hicie "Oppenheimer", wyjaśniła, dlaczego zamierza na jakiś czas zejść ze srebrnego ekranu.
"W tym roku nie pracuję. Dużo pracowałam w zeszłym roku, a moje najstarsze dziecko ma dziewięć lat, więc jesteśmy już blisko dwucyfrowej liczby" — tłumaczyła w podcaście "Stół dla dwójki z Bruce'em Bozzi".
Aktorka poślubiła amerykańskiego aktora, reżysera i scenarzystę Johna Krasinskiego w 2010 roku, a niedługo potem na świat przyszły ich dwie córki, 9-letnia Hazel i 6-letnia Violet. Emily Blunt zwyczajnie poczuła, że jest im obecnie potrzebna bardziej, niż komukolwiek innemu.
"Po prostu czuję, że są takie podstawowe elementy dnia, które są tak ważne, gdy są małe. Czy obudzisz mnie? Czy zabierzesz mnie do szkoły? Czy odbierzesz mnie? Czy położysz mnie spać? Muszę być dla nich cały czas przez jakiś czas. Po prostu czuję to w kościach" — zdradziła.
Emily Blunt nie chciałaby, żeby jej córki zostały aktorkami
Aktorka przyznała też, że zarówno jej, jak i jej dzieciom ciąży wielki "emocjonalny koszt" jej pracy. Chodzi głównie o projekty, które pochłaniają dużo czasu. Emily Blunt tłumaczyła, że jest "bardzo podatna na poczucie winy".
"Myślę, że może dotyczy to wszystkich matek — są bardzo podatny na poczucie winy. Boże broń pragnąć czegoś więcej niż bycia matką. Jestem wielką obrończynią ambicji kobiet. To po prostu marzenia z sensem, to nie brzmi źle" — dodała Emily Blunt.
Emily Blunt zdecydowanie nie chciałaby, żeby jej dzieci poszły w zawodowe ślady sławnej mamy. Na podstawie ogromnego doświadczenia 40-latka przekonuje, że Hollywood może być bardzo zawodne. W szczególności dla kobiet, które zwykle oceniane są bardzo powierzchownie.
"Dłonie mi się zaciskają, gdy ktoś mówi mi: 'moja córka chce zostać aktorką'. Chcę powiedzieć, nie rób tego, bo to trudny świat i może być bardzo rozczarowujący. Wiele osób mówi, żeby nie brać opinii do siebie, ale to całkowicie osobiste, zwłaszcza gdy ktoś ocenia, jak wyglądasz" — twierdzi aktorka.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Siostra Miley Cyrus została modelką. Jej debiut obserwował narzeczony
- To miał być rok Lany Del Rey. Nie wszystko poszło jednak po jej myśli
- Martyna Wojciechowska będzie pomagać dzieciom. Startuje z nowym projektem
Autor: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Europe