Franco Gatti, muzyk Ricchi e Poveri, zmarł 18 października 2022 roku w wieku 80 lat. W 2013 roku przygniotła go żałoba po śmierci syna. Ból zrujnował jego życie, do tego stopnia, że odszedł z zespołu w 2016 roku. "Alessio mój aniele, myślę, że jeszcze się spotkamy" - mówił przez łzy w telewizji kilka lat temu. Te słowa właśnie się wypełniły.
Franco Gatti nie żyje
Franco Gatti, muzyk Ricchi e Poveri, zmarł 18 października 2022 roku. Smutne wieści przekazali włoskim mediom członkowie grupy Ricchi e Poveri wraz z żoną i córką muzyka. Nie podano przyczyny ani okoliczności śmierci artysty. Pogrzeb Franco Gattiego odbędzie się w czwartek 20 października o godzinie 11.30 w kościele San Siro w Genui dzielnicy Nervi.
Franco Gatti - kim był?
Franco Gatti urodził się 4 października 1942 r. w Genui. Był znanym włoskim muzykiem. W drugiej połowie lat 60. założył zespół Ricchi e Poveri wraz z Angelą Brambati, Angelo Sotgiu i Mariną Occhieną. Międzynarodową sławę przyniosły mu przeboje takie jak "Acapulco", "Mamma Maria" i "Sarà perché ti amo".
W 2016 roku Franco Gatti opuścił Ricchi e Poveri, aby bardziej poświęcić się rodzinie po tragicznej śmierci syna. Angela i Angelo postanowili spróbować przygody jako duet. W 2020 roku znów spotkali się z Franco na scenie w San Remo.
Franco Gatti nie mógł pogodzić się ze śmiercią syna
Franco Gatti ostatni raz pojawił się publicznie w czerwcu tego roku. Wraz z żoną Stefanią opowiedział w telewizji o śmierci ich syna w 2013 r. Niedługo po stracie dziecka współtwórca grupy Ricchi e Poveri zawiesił działalność medialną, do której powrócił okazjonalnie w 2020 r., pojawiając się gościnnie na festiwalu w San Remo.
Śmierć jego syna Alessio wstrząsnęła muzykiem. 23-letniego chłopaka zabiła mieszanka alkoholu i heroiny. Znaleziono go martwego, leżącego na ziemi w salonie swojego domu. Przed nim znajdowały się leki, butelka wódki i resztki białego proszku, który okazał się heroiną. Ojciec przez wiele miesięcy walczył jak lew z opinią publiczną, twierdząc wszędzie, że jego syn nie nadużywał narkotyków.
Sekcja zwłok przeprowadzona przez prokuraturę w Genui i Instytut Medycyny Sądowej, ustaliła, że przyczyną śmierci chłopaka był atak serca. Potwierdziły się też słowa Franco. Alessio nie był narkomanem, jednak tej nocy sięgnął po alkohol i heroinę, co okazało się zgubne w skutkach.
Po śmierci Alessio wszystko się zmieniło. Franco wycofał się z życia publicznego. Przyznał, że umieranie dziecka, kiedy schorowany ojciec jeszcze żyje, jest sprzeczne z naturą.
"Myślę, że Alessio jest moim aniołem, że idzie za mną i mi pomaga. Myślę, że jeszcze się spotkamy, mam nadzieję" - powiedział w jednym z wywiadów.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
Czytaj też:
- Jerzy Stuhr wydał oświadczenie. "Bardzo żałuję i przepraszam"
- Małgorzata Rozenek-Majdan marzy o karierze politycznej? "Jest wiele rzeczy do zrobienia"
- Dominika Kluźniak o karierze, cieniach sławy i zdradzie. "Miałam wypisane 'ofiara' na czole"
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images