Hugh Grant oskarżył pracowników znanego brytyjskiego tabloidu o to, że zlecili włamanie do jego posiadłości w Londynie. Dodatkowo aktor twierdzi, że w trakcie wspomnianego incydentu w jego mieszkaniu został zainstalowany podsłuch. Gwiazdor na samych oskarżeniach nie poprzestał i sprawa trafiła na wokandę sądową.
Hugh Grant jest znanym brytyjskim aktorem i producentem filmowym. Najbardziej znany jest ze swoich ról w filmach "Dziennik Bridget Jones" (2001) czy "Notting Hill" (1999). Aktor zdobył wiele nagród i nominacji za swoje role, a także zyskał ogromną popularność jako jeden z czołowych brytyjskich aktorów.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Hugh Grant oskarża "The Sun" o założenie podsłuchu
Ponad dekadę temu, Hugh Grant wszedł w konflikt z tabloidami. Aktor insynuował, że jeden z nich zorganizował włamanie do jego londyńskiego mieszkania. Po powrocie zauważył wyłamane drzwi, ale nic nie zostało skradzione. Następnego dnia w gazetach ukazał się dokładny opis wnętrza jego domu. Na dodatek, podejrzewał, że ktoś mógł zainstalować w nim podsłuch.
27 kwietnia Hugh Grant stawił się na przesłuchaniu w Sądzie Najwyższym. Aktor twierdzi, że za wspomnianą sytuację odpowiedzialna jest brytyjska gazeta "The Sun". Gwiazdor wystosował specjalne oświadczenie do mediów.
"Moje roszczenie dotyczy bezprawnych czynów popełnionych przez "The Sun", w tym włamań na zamówienie, włamania do prywatnej nieruchomości w celu uzyskania informacji. Wykorzystano do tego podsłuch telefonu stacjonarnego, hacking telefonu i wykorzystanie prywatnych detektywów, aby zrobić wszystkie te i inne nielegalne rzeczy przeciwko mnie" - brzmi treść wystosowanego przez aktora oświadczenia.
"The Sun" odpowiada na oskarżenia Hugh Granta
Hugh Grant twierdzi, że za włamanie współodpowiedzialność ponosi niejaka Rebeka Brooks, która 10 lat temu była związana z tabloidem. To wspomniana kobieta na zlecenie gazety miała wynajmować detektywów, którzy śledzili i uprzykrzali aktorowi życie. Do oskarżeń gwiazdora odniósł się wydawca "The Sun" - News Group Newspapers. Firma zaprzecza, jakoby miała cokolwiek wspólnego z włamaniem do domu aktora.
"The Sun" zdecydowanie zaprzecza zarzutom, że kiedykolwiek zlecono komukolwiek włamanie do domu Hugh Granta" - brzmi treść oświadczenia wydawcy. - News Group Newspapers.
Hugh Grant pomimo wydanego oświadczenia jest nieugięty w staraniach o ukaranie sprawców naruszenia jego prywatności. Aktor twierdzi, że miał nawet okazję porozmawiać z jednym z detektywów mających działać na zlecenie gazety i wspomnianej wyżej kobiety. Dodatkowo gwiazdor uważa, że tabloid próbuje tuszować dowody i mataczyć.
"Pozwany wyraźnie uważa się za stojącego ponad prawem i wykorzystuje teraz prawo w sposób, który, jak sądzę, nigdy nie był zamierzony, czyli do dalszego tuszowania i ukrywania tego, co zrobił. Jestem głęboko przekonany, że nie można na to pozwolić i że to, co zrobił, musi wyjść na jaw" - miał powiedzieć w sądzie Hugh Grant.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- James Franco niegdyś był bożyszczem kobiecych serc. Później stracił wszystko przez skandal
- Arkadiusz Jakubik gorzko na temat polityków. Aktor ma do nich żal
- Doktor Quinn ma 72 lata. Nadal zachwyca młodzieńczym wyglądem
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images