Jakub Jankiewicz urodził się w 2003 roku i już zaledwie 7 lat później po raz pierwszy stanął na planie zdjęciowym. Zaczynał od spotów reklamowych, by potem występować w serialach i ostatecznie wygrać casting do roli Kostka Koniecznego w "Listach do M.". Świąteczna komedia romantyczna okazała się wielkim hitem, a fani od lat chętnie wracają do niej w okresie bożonarodzeniowym, tym bardziej że wszystkie części dostępne są na Player.pl.
Jakub Jankiewicz o pracy na planie "Listów do M.". Co dostał od Macieja Stuhra?
W rozmowie z Dominiką Kowalewską z cozatydzien.tvn.pl Jakub Jankiewicz zdradza, jak pracowało mu się na planie "Listów do M.". Jak się okazuje, dziecko na planie może oznaczać kłopoty!
- Bardzo miło wspominam ten czas i pracę na planie. Musimy mieć świadomość, że dzieci na planie to niekiedy duży ciężar. Ja oraz najbliżsi, z którymi jeździłem na plan, nie chcieliśmy, żebym był takim ciężarem. Rodzice i dziadkowie mnie pilnowali, żebym się zachowywał i nie rozrabiał. Oczywiście, byłem dzieckiem, więc pewnie się zdarzyło, że byłem trochę nieposłuszny - mówi.
Najwyraźniej praca nie była dla filmowego taty aż tak uciążliwa. Na koniec wspólnej przygody Maciej Stuhr ofiarował Jakubowi Jankiewiczowi wyjątkowy upominek.
- Pan Maciej Stuhr dał mi na pamiątkę od siebie nagranego "Mikołajka". Mam z podpisem: "Od filmowego taty dla syna" czy jakoś tak. Leży w mojej szafie do dzisiaj. Mam też plakat, który wisi do dzisiaj jako pamiątka - dodaje aktor.
O tym, co dzisiaj robi Jakub Jankiewicz i jakie ma plany do swoją karierę, dowiecie się z poniższego artykułu:
Jakub Jankiewicz o dzieciństwie i castingu do "Listów do M."
Jak się okazuje, Jakub Jankiewicz nie marzył o zostaniu aktorem. Twierdzi, że ten świat pochłonął go przypadkowo. Na pierwszy casting został zaproszony i tak oto rozpoczęła się jego wielka przygoda z aktorstwem.
- Moi rodzice nawet nie wiedzieli, że istnieje coś takiego jak casting. Oni nie są zupełnie związani z tym światem [....]. Poszedłem na zajęcia ogólnorozwojowe i działała tam agencja. Dostaliśmy razem z rodzicami zaproszenie na casting do reklamy. I bardziej z ciekawości tam poszedłem. Swój pierwszy casting od razu wygrałem i tak to się zaczęło, spodobało mi się. Wiadomo, najpierw były reklamy, potem trafił się pierwszy serial, aż do castingu do "Listów do M." - mówi.
Rozpoczęcie pracy w tak młodym wieku nie zawsze wiąże się jedynie z blaskami. Czy Jakub Jankiewicz uważa, że jego dzieciństwo skończyło się szybciej bądź różniło się w porównaniu do życia jego rówieśników? Okazuje się, że nie. Sam wybrał tę drogę i jest z niej w pełni zadowolony.
- Jak nie mam żadnego projektu, to się nudzę. Tak samo było, jak byłem dzieckiem. I to było moje dzieciństwo, z własnego wyboru. Moi rodzice nigdy mnie do niczego nie przymuszali, mówili: Jak nie chcesz, jak ci się to nudzi, to powiedz, bo nie ma sensu, żebyś był kolejnym dzieckiem, które jest z przymusu na planie - dodaje.
Rodzice oraz dziadkowie odegrali dużą rolę w dziecięcej karierze Jakuba Jankiewicza. Gdyby nie ich poświęcenie, wyrażające się poprzez jeżdżenie z synem na castingi czy plany zdjęciowe, aktor nie mógłby się realizować.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Sharone Stone pozuje topless. "Z wdzięcznością niedoskonała w doskonałym dniu"
- Izabella Scorupco pokazała zdjęcie syna. Właśnie skończył 19 lat
- Polscy skoczkowie trenują przed inauguracją sezonu. Kamil Stoch stawia sobie nowe cele
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA