Justyna Nagłowska w najnowszym wywiadzie wyznała, że myśli o przyszłości i dba o zabezpieczenie siebie i dzieci. Nie ukrywa, że wysokość emerytury nie spędza jej snu z powiek. Przyznała otwarcie, że zabezpiecza się finansowo, by mieć pewność, że niczego im nie zabraknie.
Justyna Nagłowska jest autorką jednego z najchętniej słuchanych podcastów w Polsce i życiową partnerką Borysa Szyca. Gwiazda w najnowszym wywiadzie otworzyła się na temat inwestycji i finansowego zabezpieczenia na przyszłość. Przyznała, że wiele kobiet ma z tym problem i zapomina o tym, by gromadzić pieniądze na czarną godzinę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Justyna Nagłowska o kobietach i pieniądzach
Justyna Nagłowska została zapytana przez agencję Newseria Lifestyle, dlaczego jej zdaniem trzy razy mniej kobiet niż mężczyzn inwestuje na rynkach finansowych. Jej zdaniem wynika to z wychowania i niewiedzy.
"Na pewno wynika to z obawy, że sobie nie poradzimy, z niewiedzy i myślę też, że z wychowania, bo często dostawałyśmy takie informacje, że kobiety o pieniądzach nie rozmawiają, że to jest domena mężczyzn, że to oni martwią się i troszczą o pieniądze, a kobieta ma inne zadania do wykonania" - przyznała i dodała, że w ostatnich latach możemy zauważyć zmianę.
Natomiast na przestrzeni lat to się bardzo zmieniło i dlatego my też musimy się zmienić. (...) Różne rzeczy się dzieją po drodze w naszym życiu, różne plany czasami nie wypalają albo się zmieniają i my się musimy dynamicznie dostosowywać do tego, jak to się wszystko układa.
Żona Borysa Szyca odkłada na czarną godzinę. Chce być przygotowana na wszystko
Justyna Nagłowska wyznała również, że dba o to, by mieć poduszkę finansową. Jej zdaniem należy odłożyć sobie wysokość trzech pensji, które zabezpieczą nas w razie wypadku losowego.
Jestem osobą, która odkłada pieniądze i jestem tą statystyczną kobietą, która trzyma pieniądze na czarną godzinę, ma jakąś górkę. Już parę lat temu dowiedziałam się, że trzeba mieć górkę finansową, czyli odłożyć sobie trzy pensje w razie, gdyby coś się stało, jakby tej pracy nie było. Natomiast już teraz, mając 44 lata, muszę też myśleć o emeryturze i zabezpieczyć sobie moje życie. Bo my kobiety z reguły mówimy sobie, że na emeryturze to chciałabym mieć mały domek blisko rzeki, psa i w ogrodzie kwiaty. No, tylko że po pierwsze, ten domek trzeba tam najpierw wybudować, a potem z czegoś jeszcze żyć, żeby budzić się i zasypiać spokojnie. Dlatego warto, żebyśmy zaczęły inwestować
To jednak nie wszystko. Autorka podcastu przyznaje, że martwi ją również jeszcze jedna kwestia. I właśnie dlatego wzięła sprawy w swoje ręce.
Justyna Nagłowska szczerze o emeryturze
Justyna Nagłowska otworzyła się również na temat emerytur. Otwarcie przyznała, że nie liczy na to, że ZUS zapewni jej spokojną jesień życia.
"Patrząc na to, jakie emerytury będziemy miały z ZUS-u, to trzeba po prostu wziąć sprawy w swoje ręce i odkładać" - zaczęła i dodała:
Bo my myślimy, że skoro mąż tam już coś ogarnia, to na pewno będzie dla nas dwojga. Natomiast widzę wokół wiele dojrzałych kobiet, które potraciły już mężów i zostały same ze wszystkim. Ja nie chcę czekać na to, co będzie, tylko chcę wiedzieć, że ja i moje dzieci będą zabezpieczone (...) Ja już od dawna nie robię tak, że czekam do następnej pensji. Mam wolny zawód, więc nigdy nie wiem, kiedy będę miała zlecenie, i ja muszę mieć te pieniądze cały czas w ruchu i cały czas odłożone.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Cristiano Ronaldo i Georgina Rodriguez już po ślubie? Ten wpis sportowca rodzi wiele pytań
- Kolejna śmierć i cios dla księcia Harry'ego. "Kiedyś to byłoby nie do pomyślenia"
- Zac Efron przerwał milczenie. Kilka dni temu trafił do szpitala. Wiadomo, jak się czuje
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA