Mama Anny Przybylskiej mierzy się z hejtem po jej śmierci. "Leczę się u psychiatry"

Anna Przybylska zmarła w 2014 roku
Anna Przybylska zmarła w 2014 roku
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Mama Anny Przybylskiej w rozmowie z Marzeną Rogalską opowiedziała o emocjach, jakie towarzyszą jej osiem lat po śmierci ukochanej córki. Krystyna Przybylska przyznała, że do tej pory opłakuje słynną aktorkę, a dodatkowo musi mierzyć się z hejtem ze strony jej fanów. "Im więcej się uśmiechasz, im więcej jesteś miła, tym bardziej ich to drażni" - powiedziała.

Anna Przybylska była jedną z najbardziej uwielbianych polskich aktorek. Gwiazda skradła serca widzów nie tylko swoją nietuzinkową urodą, ale także charakterem. Anna Przybylska nigdy się bowiem nie poddała i nawet gdy dowiedziała się, że choruje na nowotwór, do końca swoich dni była aktywna zawodowo. Aktorka zmarła osiem lat temu, ale pamięć o niej wciąż jest żywa.

Artyści, którzy odeszli w 2022 roku
Polscy artyści, gwiazdy i znane osobistości które odeszły w 2022 roku

Mama Anny Przybylskiej mierzy się z hejtem po śmierci aktorki

Śmierć Anny Przybylskiej była ciosem dla tysięcy jej fanów, ale najbardziej do tej pory cierpi jej rodzina. Mama słynnej aktorki była ostatnio gościnią programu "Miasto Kobiet". Krystyna Przybylska w rozmowie z Marzeną Rogalską przyznała, że żałoba po córce jest dla niej wyjątkowo trudna.

"Od śmierci Ani minęło osiem lat. Pozostały mi wnuki, jest druga córka – trzeba iść dalej. Dla mnie jest to trudne, bo Ania była osobą publiczną, przez co jej temat ciągle się kręci" - powiedziała.

Kobieta przyznała, że mimo ośmiu lat, jakie minęły od chili śmierci jej ukochanej córki, wciąż nie wypłakała swojego żalu.

"Nie mam kiedy. Raz, że zaraz rzuciłam się w wir, trochę pomagałam Jarkowi. [...] Zostałam mamą i babcią. [...] Dzieci, jak są w domu, czy jestem u nich, wtedy mnie rozrywa. Najbardziej, kiedy śpią. Najbardziej rozbiera mnie Jasiu, bo najmniejszy" - dodała.

Krystyna Przybylska wyznała, że przez to, że nie pokazuje publicznie swojego cierpienia, od lat mierzy się z hejtem. Z tego względu kobieta do dziś korzysta z pomocy psychiatry.

"Od 2015 roku leczę się u psychiatry. Wszystko przez hejt. Nie ma chwili spokoju. [...] Im więcej się uśmiechasz, im więcej jesteś miła, tym bardziej ich to drażni. Oni chcieliby cię widzieć płaczącą. Musisz podnosić głowę" - przyznała smutno Krystyna Przybylska.

Mama Anny Przybylskiej widzi córkę w jej dorastających dzieciach

Anna Przybylska chorowała na nowotwór trzustki. W 2013 roku poddała się operacji usunięcia guza. Aktorka zmarła 5 października 2014 roku w swoim domu w Gdyni. Jej mama przyznała, że do końca miała nadzieję, że gwiazda wyzdrowieje.

"Do ostatniej chwili łudziliśmy się, że jednak będzie dobrze. Pod koniec miała niesamowity apetyt. Przez ostatnie trzy dni. To było coś niesamowitego. […] Ona była waleczna do końca. Była zawsze uśmiechnięta, była zawsze sobą" - mówiła Krystyna Przybylska.

Anna Przybylska przez wiele lat była partnerką piłkarza Jarosławia Bieniuka. Para, mimo długiego stażu, nigdy nie zdecydowała się na ślub. Zakochani doczekali się trójki dzieci: córki Oliwii oraz dwóch synów: Jana i Szymona. To właśnie w swoich wnukach Krystyna Przybylska widzi wspomnienia zmarłej aktorki.

"Dzieci jak są u mnie w domu, czy jak ja jestem u nich, to wtedy szczególnie mnie rozrywa. Zwłaszcza kiedy śpią. Najbardziej wzrusza mnie najmłodszy, Jasiu, który miał trzy i pół roku, gdy zmarła Ania. […] Gdy Ania już musiała zgolić włosy, ja przyszłam do niej i chciałam też to zrobić, by jakoś ją podbudować. Ale w międzyczasie przyszedł Jarek z Jasiem. Jasiu się przestraszył" - powiedziała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości