Mandaryna stanęła w obronie Smolastego po koncercie w Nysie. "To nie jest takie zero-jedynkowe"

Mandaryna, Smolasty
Mandaryna, Smolasty
Źródło: MWMEDIA
Mandaryna w najnowszym wywiadzie stanęła w obronie Smolastego, który chciał przerwać swój ostatni koncert w Nysie. Artysta na scenie wyznał, że jest zmęczony. Jednak zrobił to dość niefortunnie i publiczność odebrała jego słowa jako wyraz "niechcenia". Marta Wiśniewska powiedziała, że jego zachowanie nie jest zero-jedynkowe.

Przez ostatnie dnia cała Polska żyje aferą z raperem Smolastym, który podczas koncertu w Nysie dostał załamania emocjonalnego i chciał przerwać koncert. Artysta na scenie wyznał, że od wielu tygodni non stop jest w trasie i bardzo dawno był w domu. Powiedział też szczerze, że jest zmęczony i marzy o tym, by zobaczyć swojego psa. Dodał także, że tego dnia zagrał już jeden koncert, więc nie musi dokończyć drugiego. Muzyk został wygwizdany przez publiczność, a w sieci rozpętała się prawdziwa burza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

29062023_BLIZEJGWIAZD_MANDARYNA (1)
Mandaryna - tak szczerze jeszcze nie było.
Cykl "Bliżej Gwiazd" powraca. Tym razem gościliśmy u Marty "Mandaryny" Wiśniewskiej, która w szczerej rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedziała o swoim małym raju, życiu w patchworkowej rodzinie, kobiecości i samoakceptacji, która w świecie wyidealizowanych mediów społecznościowych nigdy nie była tak trudna.

Mandaryna stanęła w obronie Smolastego po koncercie w Nysie

W obronie Smolastego stanęło już wiele gwiazd, w tym między innymi Agata Młynarska i Karolina Krowin-Piotrowska. Obie dziennikarki wróciły wspomnieniami do czasów, gdy ich kalendarze pękały w szwach. Zdradziły, że również były wtedy wycieńczone i rozumieją to, że osoba z pierwszych stron gazet może być po prostu zmęczona, ponieważ też jest zwykłym człowiekiem.

Teraz głos w sprawie zabrała Mandaryna. Marta Wiśniewska w rozmowie z Pudelkiem podkreśliła, że gdy artysta chce przerwać koncert, zawsze musi mieć ku temu konkretny powód.

"To zawsze ma dwa dna. To nie jest takie zero-jedynkowe, że mu się nie chciało i nie chciał wyjść. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek artysta nie uszanował w ten sposób fanów. Ja nie wiem, czy on był chory, czy się bardzo źle czuł. Nie chciałabym go oceniać w żaden sposób. Myślę, że jeżeli taka sytuacja miała miejsce, to na pewno był jakiś powód. Nie wydaje mi się, że Smolasty nie uszanował swoich fanów, dlatego nie będę go oceniać. Mam nadzieję, że to się jakoś rozwiąże, żeby wszyscy byli zadowoleni, a żeby fajni dalej słuchali jego muzy i kupowali płyty" - powiedziała.

Mandaryna wróciła wspomnieniami do czasów rozkwitu kariery

Mandaryna zaczynała jako tancerka w zespole Ich Troje, a potem postawiła na karierę solową i została piosenkarką. W dalszej części rozmowy wróciła wspomnieniami do czasów, gdy jej kariera nabrała największego tempa. Gwiazda grała wówczas koncert za koncertem.

"Miałam lekki amok, a w zasadzie nie lekki, taki właśnie o którym tu mówimy, że na przykład byłam w Białej Podlaskiej a krzyczałam do tłumu: 'Jak się bawicie Bielsko Biała'. Ale po dziesiątym razie oni zaczęli krzyczeć nazwę swojego miasta. Ale było miło, wesoło. Oczywiście było zmęczenie, dlatego że jak ten sukces spada jak grom z jasnego nieba, każdy chce czerpać z tego jak najwięcej" - powiedziała.

 Podkreśliła, że mimo wszystko nigdy nie pracowała ponad swoje siły.

Dużo graliśmy, ale nigdy nie graliśmy ponad moje siły. Znam swój organizm i wiem, kiedy jest za dużo. Ale ja też mam kochanych fanów, bo oni mi wiele wybaczają
- zakończyła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

podziel się:

Pozostałe wiadomości