Marcin Mroczek zabrał dzieci na przejażdżkę autem. Wywołał burzę w komentarzach

Marcin Mroczek
Marcin Mroczek zabrał dzieci na przejażdżkę
Źródło: MWMEDIA
Marcin Mroczek opublikował film z przejażdżki zabytkowym autem. Aktor już wcześniej chwalił się fanom zakupem BMW z lat 70. Na tylnej kanapie zasiedli jego dwaj synowie, z przodu — piękna partnerka. Rodzinną sielankę zakłócił jeden szczegół. Chłopcy nie mieli zapiętych pasów, co nie umknęło skrupulatnym fanom.

W komentarzach — prawdziwa awantura. Wszystko za sprawą niezapiętych pasów, a w zasadzie ich zupełnego braku. Fani nie krygują się wytykać tego niedopatrzenia, tym bardziej że chodzi o bezpieczeństwo dzieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Marta Żmuda Trzebiatowska napisała książkę "Bliżej siebie"
Marta Żmuda Trzebiatowska napisała książkę "Bliżej siebie"
Źródło: Co za Tydzień

Marcin Mroczek zabrał dzieci na przejażdżkę klasykiem. Mogło skończyć się tragedią?

To miał być kolejny filmik upamiętniający szczęśliwe rodzinne chwile, jakich na profilu aktora nie brakuje. Razem z Marleną Muranowicz wychowuje dwóch synów. Tym razem okazało się jednak, że nie wszystko jest tak, jak być powinno. Przed wstawieniem kolejnego filmiku Marcin Mroczek z pewnością zastanowi się dwa razy.

Tata zabrał chłopców w podróż do rodzinnego regionu, okolic Siedlec, aby zapewnić im niezapomnianą przejażdżkę po drogach w odrestaurowanym BMW z lat 70. Jakiś czas temu, na Instagramie, już się chwalił, że stał się szczęśliwym posiadaczem tego klasyka. Wygląda na to, że ten samochód, mimo upływu lat, nadal sprawdza się doskonale.

"Przenosimy się w lata siedemdziesiąte, w czasy, gdy wszystko wydawało się prostsze... Często wystarczało niewiele, by pojawił się uśmiech na twarzy. Wydaje się Wam to również prawdziwe?" - spytał swoich obserwatorów.

Marcin Mroczek w ogniu krytyki

Ignacy i Kacper rzeczywiście świetnie się bawili. Szczególnie kiedy tata zaczął energicznie machać kierownicą. Uważni obserwatorzy zauważyli jednak, że chłopcy nie mieli zapiętych pasów... Można było się spodziewać, że w komentarzach prędzej czy później pojawią się słowa dezaprobaty.

"Serio? Bez fotelików. Bez poddupników. I BEZ PASÓW!!! 😢 Jak cię lubię, tak się włos na głowie jeży";

"Mądry tatuś sam się zapiął w pasy, a dzieci latały z tyłu na kanapie!" - czytamy w komentarzach.

Marcin Mroczek nie pozostał dłużny.

"Tu nie ma pasów i z dziećmi nie wybieram się tym autem w podróże poza drogą lokalną" - odpowiedział internautom.

Kiedy mimo to komentarze nie ustały, aktor postanowił zabrać głos również w relacji.

"Tym autem jeżdżę tylko po lokalnej drodze, bardzo mało uczęszczanej! Nie wybieram się z dziećmi na wyprawy tym autem na dłuższe trasy, ponieważ nie było z tyłu ani zapięć, ani pasów. Po prostu to była taka miła niedzielna przejażdżka po bardzo mało uczęszczanej drodze (...) Chcę więc wszystkich uspokoić: tak, nadal jestem odpowiedzialnym ojcem, a bezpieczeństwo moich dzieci jest najważniejsze!" - tłumaczył.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości