Największe zbrodnie show-biznesu. O zabójstwie Marii Wisnowskiej mówiła cała Polska

Odcinek 1 - Maria Wisnowska
Show Must Go Crime. Nowy kryminalny cykl w cozatydzien.tvn.pl
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
#SHOWMUSTGOCRIME Historia Marii Wisnowskiej to jedna z najciekawszych opowieści kryminalnych polskiego show-biznesu. Aktorka, skandalistka, gwiazda i femme fatale zginęła w zaskakujących okolicznościach. Wielowątkowość tego morderstwa sprawiła, że do tej pory kryje ono w sobie wiele tajemnic. Zapraszamy na pierwszy odcinek cyklu Dagmary Olszewskiej - Show Must Go Crime.

Warszawa, centrum miasta, ulica Nowogrodzka. Przepełniają ją restauracje, kawiarnie i sklepy. Pośrodku tego wielkomiejskiego zgiełku popada w ruinę kamienica, która stała się miejscem zbrodni, o której mówiła cała Polska…  

… Śledczy weszli do niewielkiego, ciemnego mieszkania. Jeszcze nikt nie zdążył się w nim zadomowić. Zapalona świeca ujawniła porozrzucane na ziemi skrawki papieru. Unosząca się w powietrzu woń alkoholu sprawiła, że podejrzenia zaczęły przeplatać się z mroczną rzeczywistością. Maria Wisnowska leżała bezwładnie w białej koszuli nocnej na otomanie ustawionej pod ścianą. Od blasku ognia odbijała się jedynie plama krwi wypływająca z serca i dwie wiśnie pozostawione na jej piersi… 

Maria Wisnowska - historia prawdziwa

Maria Wisnowska
Historia zabójstwa Marii Wisnowskiej
Maria Wisnowska
Źródło: Domena Publiczna

Maria Wisnowska urodziła się prawdopodobnie w 1859 roku. Prawdopodobnie, bo bardzo starannie ukrywała swoją datę urodzenia. Była aktorką teatralną, pierwszą polską skandalistką. Nie stroniła od nagości, czyli pokazywania kostek i łydek. Jak pisała jej biografka Agata Tuszyńska, Wisnowska sypiała w trumnie a w ulubionym pierścionku przechowywała kurarę, czyli indiańską truciznę. Posiadała rewolwer, którym lubiła straszyć swoich amantów i niemal od zawsze interesowała się śmiercią i samobójstwem. Nigdy nie stroniła od romansów, wygłaszała kontrowersyjne poglądy na temat miłości homoseksualnej i tego, że kobieta powinna być jak kiper. 

"Próbować każdego wina, ale żadnym się nie upajać". 

Maria Wisnowska lubiła być kochana i dążyła do tego, by o niej mówiono. W październiku 1883 roku napisała anonimowy donos do redakcji, w którym podała, że popełniła samobójstwo. Śmierć traktowała jak żart, ale i wybawienie. Gdy na początku lipca 1890 roku do "Gazety Narodowej" nadesłano telegraf, który informował o jej domniemanym morderstwie, podano tylko, że ostatni zaplanowany z aktorką spektakl nie odbył się...

Maria Wisnowska — zabójstwo z miłości?

Wisnowska w 1890 roku poznała huzara pułku Grodzieńskiego, Aleksandra Bartniewa. Relacja Polki z oficerem armii carskiej tuż po upadku powstania styczniowego nie była pozytywnie odbierana przez społeczność. Wisnowska traktowała to jednak jako kolejny skandal, czyli sukces. I gdy już myślała, że następnemu zakochanemu złamie serce i odejdzie, ten zaproponował jej ślub. Nie potrafiła poradzić sobie z zaangażowaniem Bartniewa. Upokarzała go, spotykała się z innymi mężczyznami, próbowała zakończyć związek a mimo to, miało dojść między nimi do nieformalnych zaręczyn. Huzar odgrażał się, że jeśli aktorka nie zgodzi się na ślub, popełni samobójstwo, zabije ją, a nawet swojego ojca, który nie chciał zgodzić się sformalizowanie tego związku.

Niespełna miesiąc przed śmiercią niemal wszystkie aspekty życia Wisnowskiej stały się dla niej przytłaczającym ciężarem. Nieprzychylne opinie krytyków teatralnych, niewyjaśniona sytuacja z Bartniewem, adoratorzy niespełniający jej wymagań... Zdecydowała, że ucieknie od tego, co ją męczy. Chciała wyjechać za granicę i rozpocząć życie od nowa.

Aleksander Barteniew uprzedził ją jednak i zaprosił ukochaną do nowo wynajętego mieszkania przy ul. Nowogrodzkiej. Wisnowska 30 czerwca pojawiła się w umówionym miejscu. Z późniejszych zeznań wynika, że para miała spędzić upojny wieczór pełen alkoholu, seksu i zabawy. Według jednych źródeł aktorka tego wieczoru przyznała się do licznych zdrad, według innych natomiast, wciąż mówiła o cierpieniu spowodowanym brakiem akceptacji ojca huzara. Miała uznać, że wspólne samobójstwo będzie jedynym dobrym rozwiązaniem.

Maria Wisnowska
Jak zginęła Maria Wisnowska?
Maria Wisnowska
Źródło: M. PUSCH. Domena Publiczna

Historia zabójstwa Marii Wisnowskiej

Barteniew przedstawił swoją wersję wydarzeń policji i wyjaśnił, jak doszło do śmierci jego ukochanej.

Maria Wisnowska odpowiedziała na zaproszenie Aleksandra Barteniewa i przed 19:00 zadzwoniła pod pierwszy numer mieszkania przy ulicy Nowogrodzkiej. Huzar już na nią czekał, otworzył drzwi i zaprosił do środka. Specjalnie na ich schadzki wynajął niewielkie lokum. 

Ciemny korytarz prowadził do małego pokoju. Okna zabite deskami, sofa pokryta aksamitem, mały stolik i krzesło. Choć dla wielu osób ten widok byłby przerażający, dla Wisnowskiej i Barteniewa był niejako podniecający, idealny na wieczorne spotkania pełne namiętności. Kilka minut po północy aktorka zapytała o godzinę i gdy zauważyła, że jest poważnie spóźniona na kolejne spotkanie, poinformowała kochanka, że musi już wyjść. Ten szybko zmienił nastawienie, miał stać się agresywny, zarzucać ucieczkę i wyliczać zdrady.

Wisnowska zaskoczona oskarżeniem podążyła do drzwi. Chciała jak najszybciej opuścić mieszkanie przy Nowogrodzkiej. To wtedy Barteniew miał zastąpić jej drogę, zamknąć drzwi i schować klucz do kieszeni. Huzar w akcie desperacji i zazdrości zagroził, że gdy ukochana opuści mieszkanie, on popełni samobójstwo z jej rewolweru, tym samym sprawiając, że zostanie oskarżona o zabójstwo. 

Jeśli nie do Barteniewa, miała nie należeć do nikogo. Para miała ustalić, że skoro Wisnowska nie chce być z Aleksandrem, a on nie wyobraża sobie życia bez niej, jedynym rozwiązaniem będzie współdzielone samobójstwo. Zdecydowali, że wypiją opium, jednak Maria Wisnowska chciała najpierw spisać kilka słów pożegnalnych.

Do Jenerała Palicyna! Przyjacielu mój - dziękuję za przyjaźń szlachetną lat tylu… Przesyłam ostatnie pozdrowienie i prośbę o wydanie wszystkich pieniędzy, które mi się jeszcze należą z teatru za "Posag" 200 rs. - składki z kasy: feu, i pensyi - proszę, błagam
Człowiek ten postępuje sprawiedliwie, zabija mnie… Ostatnie pożegnanie ukochanej i świętej matce i Aleksandrowi… żal mi życia i teatru… Matko, ty biedna, nieszczęśliwa, nie proszę o przebaczenie, gdyż umieram nie z własnej woli… Matko! my się jeszcze zobaczymy tam na górze, czuję to w ostatniej chwili. Nie igra się z miłością
Maria Wisnowska
Maria Wisnowska. Zbrodnia z miłości?
Maria Wisnowska
Źródło: Zakład Fotograficzny Karoli i Pusch. Domena Publiczna

Wisnowska nie widząc już możliwości uratowania życia, poprosiła Barteniewa o podanie opium. Umoczyła usta w szklance a ten, widząc, że przyjęła truciznę, sam wypił całą zawartość swojego napoju. Aktorka widząc to, postanowiła, że zaczeka aż ten wyzionie ducha, a sama ucieknie z mieszkania. Niestety, opium okazało się za słabe. Huzar zdenerwowany odwlekaniem samobójstwa pchnął Wisnowską na sofę. Zmoczoną w chloroformie chustkę położył na jej twarzy. Aktorka miała leżeć bezwiednie, nie próbując się nawet wyswobodzić. Barteniew po ostatnim, namiętnym pocałunku z na wpół świadomą Wisnowską, wyjął rewolwer i wycelował jej prosto w serce. 

Pierwszego dnia lipca 1890 roku w "Kurierze Warszawskim" pojawiła się informacja:

"Artystka teatrów warszawskich Marja Wisnowska, zamieszkała przy ul. Złotej pod nr 3, znaleziona została martwą w lokalu domu pod nr. 14-ym przy ul. Nowogrodzkiej. Na miejsce wypadku zjechały władze sądowo-śledcze".

Ze skrawków kartek porozrzucanych na miejscu zbrodni śledczy złożyli treść kolejnych 3 krótkich notatek, które wywołały jeszcze więcej spekulacji.

Człowiek ten groził mi swoją śmiercią - przyszłam, żywą wyjść mi nie da
A zatem ostatnia moja godzina wybiła. Człowiek ten żywą mnie nie puści. Boże, nie opuszczaj mnie! Ostatnia moja myśl: Matka i sztuka. Śmierć ta nie z woli mojej
Zasadzka… Mam umrzeć; ten człowiek jest sprawiedliwością!... Boję się - drżę. Matce ostatnia moja myśl i sztuce. Boże wybaw mnie - wyratuj - wciągnęli mnie, to była zasadzka. Wisnowska
Maria Wisnowska
Pierwsza polska skandalistka. Jak zginęła Maria Wisnowska?
Maria Wisnowska
Źródło: Domena Publiczna

Aleksander Barteniew - proces

Aleksandra Bartniewa aresztowano szybko. Był głównym i jedynym podejrzanym. Kilka chwil po zbrodni spotkał w koszarach Aleksandra Lichaczowa i powiedział mu: "Zabiłem Manię!". To dzięki tym słowom martwą Marię Wisnowską odnaleziono zaledwie po kilku godzinach od zabójstwa. Rodzina Bartniewa wynajęła jednego z najlepszych rosyjskich adwokatów - Fiodora Plewako, a jego mowa obrończa przeszła do historii rosyjskiego sądownictwa.

Według policyjnych źródeł podczas przesłuchań pozostawiono Bartniewa samego z pistoletem, by ten honorowo popełnił samobójstwo. Nie zdecydował się na ten krok, a swoje zeznania zmieniał kilkakrotnie. 

Opowiadał, że Wisnowska przyciskała do twarzy chusteczki nasączone chloroformem, błagając o śmierć w imię miłości. Tłumaczył, że stłumiony trucizną strzelił jej w pierś, ale stchórzył przed wycelowaniem w siebie. Adwokat zabójcy przekonywał, że Bartniew jest w tej tragedii ofiarą, bo poddał się wpływom obłąkanej artystki. 

Według Plewako osobowość Wisnowskiej była "piekielną mieszanką granych przez nią postaci". Przez to Barteniew miał nie wiedzieć, czy ma przed sobą prawdziwą Marię, czy zlepek granych przez nią kreacji. Podobno oficer nie potrafił zrozumieć, że prowadzone przez aktorkę rozmowy o śmierci były grą. 

Ostatecznie 22 lutego 1891 r. o godzinie 8.30, Sąd Okręgowy Warszawski uznając Aleksandra Bartenjewa za winnego, postanawia:

"Byłego korneta grodzieńskiego pułku huzarów lebgwardii, szlachcica, Aleksandra syna Michała Bartenjewa, lat 23, pozbawić wszystkich praw stanu i szlachectwa i zesłać do ciężkich robót na lat osiem, a po ukończeniu ciężkich robót, bądź z powodu upływu zakreślonego ich terminu, bądź z innych przyczyn, osiedlić go w Syberii na zawsze."

W maju 1891 roku wniesiono apelację do sądu wyższej instancji. Izba sądowa nie uwzględniła wniosku i zatwierdziła wyrok Sądu Okręgowego. Barteniew miał spędzić 8 lat życia w katordze i na 7 lat zamieszkać na Syberii.

Po śmierci Marii Wisnowskiej pojawił się w gazetach tylko jeden nekrolog - od jej matki. Aktorkę pochowano 3 lipca o godzinie 17 na warszawskich Powązkach. Jej pogrzeb odbył się bez udziału księdza, ponieważ początkowo uznawano ją za samobójczynię. W 1932 roku w "Tajnym Detektywie" podano informację, iż Barteniew, pozbawiony rodzinnego majątku, żył w Warszawie w skrajnej nędzy.  Miał być widywany przy grobie Marii Wisnowskiej i pod oknami mieszkania, w którym dokonał zbrodni.

Maria Wisnowska - historia zabójstwa
Nekrolog Marii Wisnowskiej
Maria Wisnowska - historia zabójstwa
Źródło: Domena publiczna

Legendy i wierzenia związane ze śmiercią Marii Wisnowskiej

Maria Wisnowska pochowana została naprzeciwko bramy głównej Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie. Nagrobek zdobi rzeźba z białego kamienia, przedstawiająca popiersie zmarłej, na które opada kurtyna opuszczana przez cherubina. Poniżej znajduje się wieniec, maska tragiczna i liść palmowy. 

Według miejskich legend duch Marii Wisnowskiej nie opuścił kamienicy przy ulicy Nowogrodzkiej. Co jakiś czas w tamtejszych oknach ma pojawiać się postać aktorki, wcielającą się w jedną ze swoich dramatycznych ról. 

Show Must Go Crime to nowy cykl serwisu cozatydzien.tvn.pl. Opowiada o mrożących krew w żyłach oraz zabójczo ciekawych historiach ze świata gwiazd i celebrytów.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości