Nie żyje Paweł Smoleński. Dziennikarz miał 63 lata

Paweł Smoleński
Nie żyje Paweł Smoleński
Źródło: Instagram
We wtorek, 2 maja, media obiegła tragiczna wiadomość. Zmarł Paweł Smoleński, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Informację potwierdziła żona publicysty. "Przedwczesna śmierć Pawła Smoleńskiego oznacza nie tylko wielką stratę dla polskiego dziennikarstwa. W polskim społeczeństwie obywatelskim, w grupie wyznawców wolności, demokracji, tolerancji i Europy powstała wyrwa, której nie da się zapełnić" - napisał Bartosz Wieliński.

Paweł Smoleński miał 63 lata. Od pewnego czasu walczył z nowotworem, jednak nigdy nie wycofał się na dobre z życia zawodowego. Śmierć dziennikarza wyjątkowo dotknęła jego najbliższych, przyjaciół i redakcyjnych kolegów i koleżanki, którzy nie szczędzą wspomnień i ciepłych słów związanych z publicystą.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

26102022_MONTAZOWKA_ZMARLI2022_POLSKIE
Artyści, którzy odeszli w 2022 roku
Polscy artyści, gwiazdy i znane osobistości które odeszły w 2022 roku

Paweł Smoleński nie żyje

Paweł Smoleński  urodził się 7 lipca 1959 w Warszawie. Był dziennikarzem, reporterem, pisarzem i publicystą. Współpracował z pismami drugiego obiegu, czyli w czasach, gdy obowiązywała cenzura. Podpisywał się wtedy pseudonimem "Tomasz Jerz". W 1989 roku dołączył do zespołu "Gazety Wyborczej". Był laureatem Nagrody Pojednania Polsko-Ukraińskiego za książkę "Pochówek dla rezuna", a także Nagrody im. Kurta Schorka za teksty poświęcone Irakowi. W 2012 odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Paweł Smoleński zmarł 2 maja 2023 roku po walce z chorobą nowotworową. W długim i emocjonalnym wpisie pożegnał go kolega i dziennikarz - Mariusz Szczygieł.

"Najpierw Beata Pawlak, potem Lidka Ostałowska, Irena Morawska, a teraz Paweł Smoleński… Nasz pierwszy dział reportażu z 1991 r., który stworzyła Małgorzata Szejnert maleje… Książkę Pawła „Salon patriotów” (1994) kończy portret generała Stanisława Skalskiego - najlepszego pilota II wojny światowej, który po upadku komuny wrócił do Polski ze Stanów. „Mocny uscisk dłoni, krótkie słowa, brzmiące jak wojskowe komendy: - Cześć. Proszę wejść, siadać. Kawa, herbata, piwo? Musi pan przyzwyczaić się, że ja strasznie klnę. - Panie generale.. - Zna pan moje wypowiedzi dla prasy? Tak. To wie pan, że można mnie pytać o wszystko. - Generale, chciałbym... - .. ...Wie pan, co myślę o żydokomunie? Co myślę o żydowskiej prasie i telewizji? O politykach, ktorzy powinni być w Knesecie, nie w Sejmie? - Generale... - Ale pan mi na obrzezanego nie wygląda…”. Ten reportaż o wojennym herosie ma wymowny tytuł „Bohaterowie są zmeczeni”. Generał był moim tematem, ale oddałem go Pawłowi. Już umówiłem się ze starszym panem na wizytę, jednak przez telefon mnie przeraził. Zaproponowałem go Smoleniowi. Generał przez cały czas był przekonany, że rozmawia z jakimś Szczygłem. Kiedy wyszło na jaw, że przyszedł Smoleński, był to nowy kamyczek do jego spiskowej teorii dziejów. Miałem rację, oddając temat, bo tylko Paweł na dictum bohatera, że polscy politycy „walczą o panowanie Żydów nad światem", umiał odpowiedzieć: - To jakieś brednie, generale. Smoleń był reporterem zadziornym. Mówiliśmy, że są różne metody zbierania materiału: Hugo-Bader wkłada nogę między drzwi, Szczygieł zgadza się ze wszystkim, co słyszy, Smoleński zaś siada i nie mówi nic. Ewentualnie stuka palcami w blat stołu. Po 15 minutach ciszy stropiony człowiek oznajmia: „No, dobrze, to ja już powiem wszystko". W towarzystwie bywał szorstki i sarkastyczny. A przy tym umiał okazywać uczucia jak żaden heteryk. Ciągle mnie wzrusza, że był jedynym mężczyzną, „ojcem dzieciom”, który zawsze na powitanie, kiedy się dłużej nie widzieliśmy, przytulał się i bez względu na to, czy było to w redakcji, czy w kinie, całował mnie w czoło, ucho albo szyję. Mój najbardziej nieoczywisty kolega" - napisał.

Zmarł Paweł Smoleński. Miał 63 lata

Pawła Smoleńskiego w długim wpisie pożegnał też Bartosz Wieliński zastępca redaktora naczelnego "Wyborczej".

"Kto najlepiej opisałby to, co działo się na ulicach Tel Awiwu i Jerozolimy, w gabinetach izraelskich polityków? Tylko Smoleń, reporter, który znał Izrael jak własną kieszeń, przed którym otwierały się wszystkie drzwi, który z każdej wyprawy potrafił przywieźć powalający materiał. Bez względu na to, czy ruszał do Mogadiszu, czy do Grójca... Przedwczesna śmierć Pawła Smoleńskiego oznacza nie tylko wielką stratę dla polskiego dziennikarstwa. W polskim społeczeństwie obywatelskim, w grupie wyznawców wolności, demokracji, tolerancji i Europy powstała wyrwa, której nie da się zapełnić" - napisał Bartosz Wieliński cytowany przez tvn24.pl.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości