Patrycja Markowska niedawno wystąpiła razem ze swoim sławnym tatą w magazynie programu "Co Za Tydzień". Piosenkarka nie ukrywała, że bardzo lubi koncertować z Grzegorzem Markowskim, a ich wspólny występ został bardzo ciepło odebrany przez widzów. Córka gwiazdora polskiego rocka nie ukrywała jednak, że stara się dozować współpracę z nim, ponieważ chce, by było to coś wyjątkowego. Teraz odniosła się do sprawy.
Patrycja Markowska o tacie. "On już w ogóle nie chce śpiewać"
W rozmowie z Aleksandrą Głowińską Patrycja Markowska powiedziała, co myśli o opiniach, według których rzadko występuje z ojcem, ponieważ z rodziną ciężko się dogadać w pracy. Gwiazda przyznała, że nie zawsze wszystko idzie jak po gładkiej tafli wody.
- Zgrzyty na pewno się pojawiają, bo nagraliśmy wspólną płytę dwa lata temu i tam było różnie. Np. ja chciałam, żeby tata był na czas, a on jest zawsze dwadzieścia minut wcześniej, ja znów mam wszystko poukładane. Więc mówiłam: "Boże, znów jest wcześniej" - śmiała się.
Przy okazji wokalistka zdradziła, że Grzegorz Markowski od pewnego czasu nie chce koncertować.
- To były takie drobne spięcia, ale tak szczerze powiem, że tata już w ogóle nie chce pracować, nie chce śpiewać. Wyciągam go trochę za uszy, mając nadzieje, że to mu doda skrzydeł. Natomiast na najnowszej mojej płycie jest piosenka "Kieszenie", duet z tatą i powiedziałam mu: "Słuchaj, nagraliśmy ten kawałek razem, musisz ze mną gdzieś pojechać i zaśpiewać, bo tego wymaga promocja" - mówiła.
Patrycja Markowska o pracy z Grzegorzem Markowskim. "Kocham z nim śpiewać"
Patrycja Markowska podkreśliła, że gdy mocno przekona swojego tatę do wspólnego występu, czasem się na niego zgadza.
- On czasem się na to zgadza i mam nadzieję, że w sierpniu na Festiwalu w Sopocie uda nam się zaśpiewać razem jakiś utwór, ale to są rzeczywiście niezwykle rzadkie spotkania. Życzyłabym sobie, by było ich jak najwięcej, bo ja kocham z tatą śpiewać - przyznała.
Wokalistka nie ukrywała, że śpiewanie razem z tatą jest dla niej wyjątkowym przeżyciem.
- To jest takie uczucie w moim sercu, że naprawdę bardzo trudno je z czymkolwiek porównać. My z tatą podobnie odbieramy muzykę, Mamy podobną wrażliwość, podobne rzeczy nas niosą: czy to jest rock'n'roll i szaleństwo, czy wzruszające ballady. Uwielbiam z nim wychodzić na scenę, natomiast rzeczywiście zawsze sobie to dozowaliśmy ze względu na to, że on miał swoje plany, ja nie chciałam być kojarzona tylko z nazwiskiem, a teraz wygląda to tak, że tata nie chce już za bardzo w ogólne śpiewać. Naprawdę uwierzcie mi, że to jest moje wyciąganie go, dzwonienie: "Tata, a może jednak?" i czasem daje się namówić - zakończyła.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Jacek Rozenek o bajecznym życiu sprzed trzech lat, udarze i miłości. "Szczęście niczego nie uczy"
- Anna Kalczyńska o pracy, macierzyństwie i hejcie. "Moje nazwisko było odmieniane przez wszystkie przypadki"
- Dzięki roli Jadźki w "Samych swoich" przeszła do historii. Jak potoczyły się jej losy?
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Reporter: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: JAROSLAW ANTONIAK/MWMEDIA