Paweł Domagała o karierze, żonie i strachu. "Boję się samotności i śmierci"

Paweł Domagała o karierze, krytyce i rodzinie
Paweł Domagała o karierze, krytyce i rodzinie
Źródło: MWMEDIA
Paweł Domagała jest nie tylko aktorem, ale również prężnie działającym muzykiem. Niedawno swoją premierę miał kolejny album artysty - "Narnia". W rozmowie z Dominiką Kowalewską z cozatydzien.tvn.pl opowiada o karierze i przedstawia swój punkt widzenia świata. Co jest dla niego najważniejsze, a czego boi się najbardziej Paweł Domagała?

Paweł Domagała jest polskim aktorem i muzykiem, szczęśliwym ojcem i mężem. Widzowie pokochali go za charakterystyczne role w komediach romantycznych, a melomani - za niezwykłą wrażliwość. Choć pierwsze było aktorstwo, o rozwój muzyczny dbał równocześnie. W zaciszu domowego studia powstał pierwszy singiel - "Jestem tego wart", który znalazł się na studyjnym albumie o tym samym tytule. Tak rozpoczęła się muzyczna przygoda, która trwa do dziś. Paweł Domagała wydał niedawno kolejną płytę. Jak sam mówi, "Narnia" jest jego najbardziej osobistym krążkiem.

"W sumie, choć brzmi to dziwnie, to jest moja najbardziej osobista płyta. To była nie tylko praca nad płytą, ale też nad sobą. Poruszałem tematy, które też we mnie coś poruszały i musiałem sobie przepracowywać pewne rzeczy. Ta muzyka [...], traktuję ją jako rodzaj terapii, pasji i powietrza. To jest taka moja autoterapia" - przyznał Paweł Domagała.

Wywiad przeczytacie pod materiałem wideo.

Paweł Domagała o nowym krążku
Paweł Domagała wyrusza w trasę koncertową, promującą jego najnowszy krążek. Płyta "Narnia" zadebiutowała 18 listopada i jest czwartym albumem w dorobku artysty. Paweł Domagała w rozmowie z Olivierem Janiakiem opowiada o nowym krążku. Czym różnił się od poprzednich?
Źródło: "Co za Tydzień"

Paweł Domagała o aktorstwie

Dominika Kowalewska, cozatydzien.tvn.pl: Kim chciałeś być, jak dorośniesz?

Paweł Domagała: Zawsze chciałem być aktorem. Przez krótki czas chciałem być prawnikiem, ale to też było związane z filmem – spodobał mi się "Mój kuzyn Vinnie". I aktorstwo szło równolegle z muzyką. Od dziecka wiedziałem, co chcę robić.

Co by było, gdybyś nie dostał się do Akademii Teatralnej? Miałeś jakąś alternatywę?  

Nie miałem żadnej alternatywy szczerze mówiąc, zdawałem tylko do szkół teatralnych. Raczej nie jestem człowiekiem, który się asekuruje. Nie myślałem o tym, co będzie, jak się nie dostanę.

Jaki miałeś plan na aktorstwo?

Po prostu chciałem grać. Nie jestem wychowany na teatrze czy ambitnym kinie europejskim. Oglądałem za to dużo amerykańskiego kina komercyjnego. Produkcje z Benem Stillerem, filmy komediowe i przygodowe. I na tym budowały się moje marzenia o byciu aktorem.

Czy poczułeś się w pewnym momencie zaszufladkowany w rolach bardzo do siebie podobnych?

Mogę grać w komediach do końca życia, ale jak są ciekawe propozycje, to nie zwracam uwagę na gatunki. Albo jest ciekawy scenariusz, albo nie. A mi granie w komediach daje dużo frajdy, jest najbardziej twórcze. Uważam, że jest to najtrudniejszy gatunek dla aktora, bo widać jego prywatne poczucie humoru i gust. 

W pewnym momencie mówiło się, że wszędzie grasz tak samo…

Każdy gra wszędzie tak samo, tylko po niektórych bardziej widać.

Paweł Domagała o muzyce i sukcesie

Jaka była twoja pierwsza reakcja na sukces "Weź nie pytaj"?

Ta piosenka była takim złotym strzałem. A reakcja na sukces? Nie było jej. Wrzuciliśmy piosenkę na YouTube. Prawie wszystkie radia mówiły, że to się nie nadaje na antenę, bo jest za bardzo niszowe. A miesiąc później już było za bardzo mainstreamowe (śmiech). Wtedy jechałem na wakacje, urodziło mi się drugie dziecko, więc nie miałem czasu się tym cieszyć. Czego teraz żałuję, bo trzeba się cieszyć z własnych sukcesów. Ale dalej mnie wzrusza, że "Weź nie pytaj" tak wielu ludziom tak dobrze się kojarzy.

Większość wesel nie mogła odbyć się bez waszego hitu!

Mam nadzieję, że dalej tak jest (śmiech). Swego czasu w rankingu na najczęściej wybieraną piosenkę na pierwszy taniec, wyprzedziłem Eda Sheerana. Myślę, że to jedyny ranking w jakim kiedykolwiek go wyprzedziłem.

Czy po osiągnięciu takiego sukcesu, pojawia się presja, by ciągle dorównywać?

Jeśli muzyka będzie mnie stresować czy wywoływać presję, to przestanę ją robić. Nie traktuję jej jak rozrywki, to jest dla mnie coś więcej. Muzyka jest dla mnie rodzajem rozmowy ze światem i drugim człowiekiem. A co się z tym dzieje, to już jest niezależne ode mnie. Takie "Weź nie pytaj" jest jak strzał w totka, nie ma żadnego systemu.

Muzyka, jak sam mówisz, jest dla ciebie formą terapii. Jak zatem reagujesz na krytykę?

Jak robisz muzykę z przyjacielem z Radomia, za własne, prywatne pieniądze i dość dobrze sobie radzisz w konkurencji z wielkimi korporacjami muzycznymi, sprzedajesz płyty i koncerty, masz inteligentnych, fajnych słuchaczy, to trochę bez sensu przejmować się krytyką (śmiech). Oczywiście, czasem krytyka jest uzasadniona i biorę ją sobie do serca, zmieniam się na lepsze, czasami rozumiem, ale się nie zgadzam. 

Wkładacie w muzykę dużo pracy, dużo wysiłków i własnych pieniędzy. Nie musicie zwracać uwagi na słupki popularności.

Ta wolność jest piękna. Wiadomo, że raczej wszystko jest ustawione pod duże wytwórnie, my mamy krótką piłkę, jak się płyta i trasa nie sprzeda, to zwijamy interes i zaczynamy od początku. Jak każdy mały przedsiębiorca.

Chciałbyś zagrać na Stadionie Narodowym?

Bardzo fajnie, że są już polscy artyści, którzy zapełniają stadiony jak Dawid Podsiadło czy Sanah. To jest super, bo młodzi ludzie mogą mieć dzięki nim jeszcze większe marzenia, a to bardzo ważne. Dlatego bardzo mnie to cieszy. Ja jak mam być szczery najlepiej się czuję jednak w kameralnych miejscach.

Jakie jest twoje muzyczne marzenie?

Chciałbym mieć duet z Johnem Mayerem.

Podkreślasz, że często odmawiasz zdjęć z fanami, stawiasz granice, a od show-biznesu stronisz. Jaki to ma wpływ na twoją karierę?

Nie mam pojęcia. Na pewno ma to wpływ finansowy (śmiech), bo jak wychodzę na zdjęcia, to wiadomo, więcej płyt idzie, na insta większy fejm etc. Ale szczerze to nie jest tak, że nigdy nie robię, ale też nie jest tak, że zawsze robię. Jak jestem z rodziną, to jestem z rodziną koniec kropka. Jak chcę być sam, to chcę być sam. W innym wypadku robiłbym coś tylko ze strachu, że ktoś mnie nie będzie lubił, bo nie chciałem z nim zrobić zdjęcia, to jakieś ogromne zniewolenie i wielka nieuczciwość, a ja zawsze staram się być szczery. Jeden z moich profesorów zawsze powtarzał: "Nigdy nie róbcie laski publiczności" (śmiech). A ja chcę być uczciwy. Gwiazdą można być tylko na scenie, bo inaczej nie będzie się miało nic ciekawego do powiedzenia. I tego się będę trzymał.

Co cię łączy z fanami?

Wrażliwość i poczucie humoru. Myślę, że niektórzy mogą mieć dysonans pomiędzy moim poczuciem humoru a piosenkami, które nagrywam. I jeśli są osoby, które to łapią, to wiem, że moglibyśmy być też prywatnie kumplami. Mam bardzo dużo takich ludzi na koncertach i przez to jest tam taka atmosfera kumpelska. Mnie też bawi to, co oni do mnie mówią, a jak opowiadają coś smutnego, to razem płaczemy.

Jesteś zapracowanym człowiekiem. Jak udaje ci się pogodzić to z byciem ojcem i mężem?

To jest kwestia ustawienia sobie priorytetów i kalendarza. Mówiąc wprost, jak widzisz, że długo cię nie ma, to wpisujesz sobie kilka dni wolnego i to jest żelazna zasada, że wtedy jesteś z rodziną. Też wychodzę założenia, że o tym, kim jestem, nie świadczy mój zawód czy sukcesy, bo o tym wszyscy zapomną. Tylko to, że moja praprawnuczka będzie mówiła, że dziadek Paweł to podobno był spoko koleś. To, co nam daje nieśmiertelność, to jest właśnie rodzina. W innym wypadku stajemy się anegdotą, wspomnieniem lub przestrogą, a tego bym nie chciał.

Gdzie się widzisz za 10 lat?

W domu.

Co kochasz bardziej – aktorstwo czy muzykę?

Muzykę.

Czego pragniesz?

Spokoju.

Za czym tęsknisz?

Za niczym. Powinno się tęsknić za tym, co będzie, a nie za tym, co było. Tęsknię za tym, co będzie.

Czego się boisz?

Samotności, śmierci albo że kogoś zranię, albo że będę zgorzkniały. Dużo się boję.

Czego nienawidzisz?

Hipokryzji i małostkowości.

Co cię uspokaja?

Żona.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości