Robert Kudelski o walce z otyłością i przykrych komentarzach. "Zarzucano mi zaniedbywanie się"

Robert Kudelski
Robert Kudelski
Źródło: MWMEDIA
Robert Kudelski w jednym z najnowszych wywiadów szczerze opowiedział o tym, jak mierzył się z otyłością. Przy okazji wyznał, że spotkał się z różnymi komentarzami na temat swojej wagi, a w niektórych zarzucano mu, że zajada smutki.

Robert Kudelski zasłynął dzięki roli Michała Brzozowskiego w serialu "Na Wspólnej". Chociaż wielu uważało go za niezwykle atrakcyjnego mężczyznę, sam nigdy nie postrzegał siebie w ten sposób. Sytuacja znacznie się skomplikowała, gdy po leczeniu szpitalnym, aktor przybrał na wadze 20 kg.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Ewa Gawryluk doświadczyła ageizmu?
Ewa Gawryluk doskonale znana widzom "Na Wspólnej" przyznała, że już jako 29-letnia kobieta doświadczyła ageizmu. Zobaczcie, co powiedziała o pracy aktorki

Robert Kudelski o wsparciu od ekipy "Na Wspólnej"

Robert Kudelski udzielił niedawno wywiadu Łukaszowi Pilipowi z "Wysokich Obcasów". W szczerej rozmowie z dziennikarzem opowiedział o swoich zmaganiach z otyłością. Przyznał, że obawiał się, iż większa waga może wiązać się dla niego z konsekwencjami zawodowymi. Jednak jak wyznał, od ekipy "Na Wspólnej" zawsze otrzymywał ogrom wsparcia.

"Mój brak akceptacji doprowadził do samowykluczania się. Przez wiele lat borykałem się ze stresem, czy nie jestem zbyt "duży" do jakiejś roli. Na przykład do 'Na Wspólnej' zatrudniano mnie jako amanta. Choć ekipa zawsze okazywała i okazuje mi mnóstwo wsparcia, przez jakiś czas obawiałem się, czy nie wylecę, gdy przybyło mi 20 kilogramów. W teatrze to samo. Najbardziej martwił mnie powrót z urlopu. Nigdy wtedy nie wiedziałem, czy zmieszczę się w kostium, który przymierzałem dwa miesiące wcześniej" - wyznał.

Przy okazji aktor zdecydował się na dosyć mocne osobiste wyznanie, którym nieco zaskoczył dziennikarza przeprowadzającego z nim wywiad. Wyznał, że nie pamięta kiedy ostatnie spojrzał na siebie w lustrze w łazience.

"Trudno, powiem to, bo w tej rozmowie zaszliśmy już naprawdę daleko. Mam 49 lat, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio spojrzałem na siebie w lustrze w łazience. Widzę, że zszokowałem pana. Też byłem w szoku, gdy zdałem sobie z tego sprawę. Przed kampanią i w jej trakcie zacząłem czytać o otyłości. Zaznajomiłem się ze słownikiem 'Jak wspierająco mówić o chorobie otyłościowej', który podpowiada, jak rozmawiać o niej w sposób niekrzywdzący. I coś we mnie pękło. Zrozumiałem, że nigdy nie akceptowałem swojego ciała. Nawet gdy ważyłem 74 kilo, a ludzie chwalili, że wyglądam jak Adonis" - powiedział.

Robert Kudelski na temat komentarzy dotyczących wyglądu

W dalszej części rozmowy z dziennikarzem "Wysokich obcasów" Robert Kudelski opowiedział o komentarzach, z którymi nie spotkał podczas momentów, gdy przytył. Wyraził swoje rozczarowanie tym, że nikt nie wykazał zainteresowania tym, z czym się zmagał i czy jego wygląd ma związek z jakąś chorobą. Zwrócił uwagę na to, że gdy jego masa ciała zaczęła wzrastać, ludzie zarzucali mu zaniedbywanie się i zajadanie problemów, sugerując, że na niczym mu nie zależy.

"Opinie, które słyszałem lub czytałem o sobie, nigdy nie były zmasowane. Wszystko, co panu opowiedziałem, pochodziło z przestrzeni wielu lat. Od obcych ludzi na ulicy, internetowych hejterów, ale też znajomych z pracy. Nie pamiętam, by ktokolwiek z nich zainteresował się, z czym wówczas się zmagałem albo czy mój wygląd ma coś wspólnego z chorobą. Gdy moja masa ciała się zwiększała, po prostu zarzucano mi zajadanie problemów, zaniedbywanie się. Sugerowano, że na niczym mi nie zależy. No, może pan o mnie powiedzieć wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że mam wszystko gdzieś. Bo ja kocham życie. Wciąż ciekawię się ludźmi" - powiedział.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na  TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Czytaj też:

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości