Sylwester Chęciński nie żyje. Reżyser znany z trylogii o rodzinie Pawlaków i Kargulów, rozpoczętej filmem "Sami swoi" z 1967 r. Informację o śmierci przekazał pap jego syn Igor Chęciński. Artysta miał 91 lat.
Sylwester Chęciński - kim był?
Sylwester Chęciński był uznawany za jednego z najzdolniejszych reżyserów w historii polskiej kinematografii. Jego pierwszy film "Historia żółtej ciżemki" cieszył się ogromną popularnością, a co ciekawe, zagrał w nim 11-letni Marek Kondrat. To właśnie dzięki tej produkcji aktor osiągnął tak wielki sukces.
Życie reżysera nie było usłane różami. Sylwester Chęciński urodził się 21 maja 1930 r. w miejscowości Susiec koło Tomaszowa Lubelskiego. Kiedy wybuchła II wojna światowa miał zaledwie dziewięć lat, a doświadczenia wojny zostawiły ślad w jego pamięci na długo.
"Kilometr od naszego domu, za torami, utworzono hitlerowski obóz dla jeńców radzieckich. Ludzie umierali tam z głodu i z zimna. Słychać było jęki i nieludzkie wycie marznących. To było straszne. W takich warunkach dorastałem.Ciągle mam w sobie traumę ostatniej wojny. Ilu młodych ludzi z rodzinnej wsi zginęło zupełnie niepotrzebnie" - mówił w rozmowie z Tomaszem Gawińskim w "Angorze".
Pod koniec lat 40. trafił na Dolny Śląsk, gdzie ukończył liceum ogólnokształcące, a następnie w 1956 r. został absolwentem wydziału reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. Przez kilka lat asystował przy produkcji filmów m.in. Andrzejowi Wajdzie, ale już pięć lat później w 1961 r. zadebiutował "Historią żółtej ciżemki", nagrodzoną Srebrnym Medalem na Międzynarodowym Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Wenecji.
Film cieszył się dużym sukcesem, a Sylwester Chęciński realizował kolejne produkcje. Wielki sukces i sławę przyniosła mu komedia opowiadająca losy dwóch zwaśnionych rodzin - Kargulów i Pawlaków - z 1967 r. pod tytułem "Sami swoi". Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że ta i dwie kolejne części filmu przejdą do klasyki polskiej kinematografii.
Co ciekawe, na początku film nie cieszył się sporym zainteresowaniem, żeby nie powiedzieć... żadnym. Dopiero po pół roku od premiery zaczęto o nim mówić.
"Rozpoczęły się dyskusje w telewizji, prasie. Pytano, dlaczego nie robię drugiej części. Wywierano na mnie presję. Nie bardzo chciałem, bo wiedziałem, że kolejna odsłona nie będzie już taka zabawna" – wspominał reżyser w jednym z wywiadów.
Widzowie pokochali Władysława Hańczę i Wacława Kowalskiego w głównych rolach, dlatego już siedem lat później ukazała się kolejna odsłona losów zwaśnionych sąsiadów - "Nie ma mocnych", a w 1977 r. "Kochaj albo rzuć".
Później Sylwester Chęciński wyreżyserował jeszcze kilka filmów jak "Wielki Szu" czy "Rozmowy kontrolowane". W kolejnych latach reżyser niechętnie stawał za kamerą, gdyż jak podkreślał w wywiadach - czekał na dobry scenariusz.
Sylwester Chęciński - życie prywatne
O jego życiu prywatnym wiadomo niewiele. Z żoną doczekał się syna Igora, który nie poszedł w ślady ojca. Został lekarzem. Reżyser w wywiadach podkreślał, że zbyt mało czasu poświęcał synowi, którego wychowywały babcia i matka.
"Utrzymujemy kontakty, choć są one obarczone skazą. Pewne rzeczy nigdy nie zostały między nami dogadane. Myślę, że z mojej winy. Gdybym dzisiaj mógł zmienić coś w życiu, to inaczej bym je ustawił. Bardzo mi brak rodziny. Wiem, jak trudno ją stworzyć. Może i tak by nie wyszło, ale przynajmniej bym próbował" - mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
W środę 8 grudnia we Wrocławiu zmarł Sylwester Chęciński. O jego śmierci poinformował PAP jego syn, Igor. Reżyser miał 91 lat.
Zobacz także:
- Agnieszka Kotońska o diecie i cenach żywności. "Kiedyś człowiek ze stówą w sklepie czuł się jak biznesmen, dziś jak żebrak"
- Ola Żuraw zaręczyła się w wyjątkowym miejscu. "To było tak zaskakujące"
- Michał Kempa do tej pory nie mówił o życiu prywatnym. Teraz zrobił wyjątek
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MW Media