David Gail nie żyje. Aktor dał się poznać widzom w takich produkcjach jak kultowy serial "Beverly Hills, 90210" czy "Port Charles", będący spin-offem "General Hospital". Informację o śmierci 58-letniego gwiazdora przekazał Peter Ferriero, host podcastu o serialu "Beverly Hills, 90210". Nieznane są szczegóły dotyczące okoliczności zdarzenia, a z przekazów medialnych wynika, że aktor zmarł 20 stycznia.
"Beverly Hills, 90210" był swego czasu jednym z najpopularniejszych seriali nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również daleko poza ich granicami. Produkcja zdobyła miano wręcz kultowej. Perypetię nastolatków śledziły miliony widzów na całym świecie, którzy wraz z bohaterami przeżywali liczne problemy. W serialu poruszano trudne tematy, takie jak: gwałt, alkoholizm, uzależnienia, przemoc domowa, antysemityzm, rasizm, samobójstwa, homoseksualizm, ciąża w młodym wieku czy AIDS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Nie żyje David Gail
Jednym z aktorów, którego mogliśmy oglądać w kultowym serialu, był David Gail. Gwiazdor wcielił się w postać Stuarta Carsona, byłego narzeczonego głównej bohaterki Brendy Walsh. Informację o niespodziewanej śmierci aktora przekazał Peter Ferriero, który prowadzi podcast o serialu. Pojawiają się w nim aktorzy z popularnej produkcji, a jakiś czas temu udało mu się ściągnąć również Davida Gaila, który opowiedział o swojej roli.
"Pamięci Davida Gaila. Oto kilka historii, którymi podzielił się, gdy dołączył do podcastu" - napisał pod opublikowanym fragmentem rozmowy z udziałem zmarłego aktora.
Ukochanego brata w mediach społecznościowych pożegnała siostra, która podzieliła się zdjęciami z prywatnego albumu.
Nie było nawet dnia w moim życiu, kiedy nie byłeś przy mnie, zawsze byłeś moim skrzydłowym, zawsze moim najlepszym przyjacielem, gotowym stawić czoła wszystkiemu i każdemu [ze] mną- napisała.
Kobieta nie podała szczegółów dotyczących okoliczności śmierci ukochanego brata. David Gail zmarł prawdopodobnie 20 stycznia w wieku 58 lat.
"Tęsknię za tobą w każdej sekundzie każdego dnia" - dodała na koniec wzruszającego wpisu.
Nie żyje kolejna gwiazda serialu "Beverly Hills, 90210"
Serial "Beverly Hills, 90210" zapisał się złotymi literami w historii branży telewizyjnej. Losy grupy nastolatków, którym widzowie towarzyszyli również w trakcie uniwersyteckiej przygody, cieszyły się ogromną popularnością. W głównych bohaterów wcielili się: Jason Priestley, Shannen Doherty, Jennie Garth, Ian Ziering, Gabrielle Carteris, Tori Spelling oraz Luke Perry. Choć od zakończenia emisji serialu minęło wiele lat, fani wciąż z zapartym tchem śledzą dalsze losy swoich ulubieńców. A te nie zawsze są łatwe. Shannen Doherty od dłuższego czasu mierzy się z nowotworem w ostatnim stadium. Mimo złego stanu zdrowia aktorka nie traci pogody ducha i zaręcza, że będzie walczyła jak najdłużej.
Czytaj więcej: Shannen Doherty opublikowała nowe wideo. Jak czuje się aktorka?
Natomiast w 2019 roku fani musieli zmierzyć się z ogromnym ciosem. W wieku 52 lat zmarł nagle Luke Perry, wcielający się w postać Dylana McKaya. Kilka dni przed śmiercią gwiazdor został przewieziony do Providence Saint Joseph Medical Center w Burbank na oddział intensywnej terapii, po tym, jak w swoim domu w Sherman Oaks doznał rozległego udaru mózgu. Życia aktora nie udało się wówczas uratować.
Czytaj więcej: Serial "Beverly Hills, 90210" oglądały miliony widzów. Jak zmienili się przez lata aktorzy?
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Andrzej Grabowski, Paweł Deląg, Grzegorz Turnau... Oto najsłynniejsi dziadkowie w polskim show-biznesie
- Yasmine Bleeth zdobyła serca fanów "Słonecznego patrolu", by nagle zniknąć. Jak teraz wygląda?
- Te gwiazdy są od początku serialu "Na Wspólnej". O kim mowa?
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images