Nie żyje redaktor naczelny tygodnika "NIE". "Miał nadzieję, że wygra z nowotworem"

Waldemar Kuchanny
Waldemar Kuchanny
Źródło: Facebook/pexels.com
Nie żyje Waldemar Kuchanny. Informacja o śmierci dziennikarza i satyryka obiegła media. Tygodnik "NIE" powiadomił o odejściu swojego redaktora naczelnego. Przyjaciele Waldemara Kuchannego wspominają go w mediach społecznościowych.

Waldemar Kuchanny przez 11 lat pracował w trójmiejskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Od 2002 roku był związany z tygodnikiem "NIE", którego przez 10 lat był wicenaczelnym. Od maja 2023 roku był redaktorem naczelnym pisma.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Zagraniczne osobistości i artyści, którzy odeszli w 2023 roku
Zagraniczne osobistości i artyści, którzy zmarli w 2023 roku
Zagraniczne osobistości i artyści, którzy zmarli w 2023 roku

Nie żyje Waldemar Kuchanny. Był redaktorem naczelnym tygodnika "NIE"

Informacja o śmierci Waldemara Kuchannego pojawiła się 1 lipca 2024 na profilu tygodnika "NIE" na Facebooku.

"Zmarł Waldemar Kuchanny, redaktor naczelny tygodnika 'NIE'. Wspaniały dziennikarz, satyryk i kumpel" - napisali jego współpracownicy.

W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej wspomnień o artyście. Polski filozof Jan Hartman pożegnał Waldemara Kuchannego na platformie X.

"Odszedł naczelny 'NIE', świetny dziennikarz i satyryk. Waldku, byłeś świetnym gościem" - wyznał.

Dalsza część artykułu poniżej.

Leszek Biernacki wspomina Waldemara Kuchannego

Wspomnieniem o zmarłym Waldemarze Kuchannym podzielił się na Facebooku dziennikarz i fotograf Leszek Biernacki. Panowie poznali się w 1991 roku w "Gazecie Morskiej" i mieli ze sobą kontakt.

"Różnie się między nami układało, ale po ponad trzydziestu latach nie miało to znaczenia. Przez wiele ostatnich lat wymienialiśmy się opiniami przez Facebook, a odkąd założył profil Carlos Łazęga, stało się dość częste. Kilka lat temu namawiał mnie na wspólne zbieranie winogron w winnicy w Szwajcarii, bo zapraszała go znajoma. Oczywiście było to nierealne. Całkiem niedawno rozmawialiśmy przez telefon o początkach 'Gazety Wyborczej' w Trójmieście" - wspominał Leszek Biernacki.

Dziennikarz zdradził, że Waldemar Kuchanny przebywał w szpitalu.

"Najbardziej mi żal Józki, córki Waldemara Kuchannego, który z wielkim sercem o niej pisywał na Facebooku. Wcześniej opowiadał, że musiał o nią walczyć z jej matką. Razem z córką stworzył niepowtarzalną parę, wiele świetnych zdjęć. Ostatnio, gdy już od wielu tygodni leżał w szpitalu, dostał od niej na Dzień Ojca romantyczny rysunek wiejskiej chaty. Bezradnie pisał, że ze wsią nie miał nigdy nic wspólnego. A ja zgaduję, że córka chciała go widzieć tam, gdzie jest zielono, świeże powietrze, gdzie najlepiej można dochodzić do zdrowia. Niestety, nigdy z ojcem już na wsi nie będzie.

Waldek męczył swoich znajomych od kwietnia cyklem "Kronos". Pisał ze szpitala. Pokazywał swoje coraz okropniejsze selfie. Nie mogłem na nie patrzeć, ale on chyba dość długo miał nadzieję, że wygra z nowotworem. Niestety...
- czytamy na profilu Leszka Biernackiego na Facebooku.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: Facebook/pexels.com

podziel się:

Pozostałe wiadomości